Wpisy archiwalne w kategorii

Awarie

Dystans całkowity:5289.25 km (w terenie 602.28 km; 11.39%)
Czas w ruchu:223:52
Średnia prędkość:23.63 km/h
Maksymalna prędkość:75.50 km/h
Suma podjazdów:10292 m
Maks. tętno maksymalne:195 (96 %)
Maks. tętno średnie:156 (76 %)
Suma kalorii:31318 kcal
Liczba aktywności:84
Średnio na aktywność:62.97 km i 2h 39m
Więcej statystyk

Leciutka przejażdżka

Środa, 26 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Poleszyn -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Miało być cały czas asfaltem, ale jednak zmieniłem zdanie. W Janowicach idę podstemplować książeczkę PTTK i spotykam Arka

Hardcore w terenie

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Róża -> Mogilno Małe -> Mogilno Duże -> Gdzieś przez las -> Barycz -> Gdzieś przez las -> Mogilno Duże -> Las Karolewski -> Gdzieś przez pole -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Nie planowałem dzisiaj takiego wyjazdu, jednak jadąc rowerem do warsztatu doszedłem do wniosku, że nie ma co marnować takiej wyjepasistej pogody. Wracam do domu biorę książeczkę PTTK i w drogę (bez mapy). Tradycyjnie wyjeżdżam ulicą Trębacką z miasta, gdzie za niedługo pozbywam się koszulki. Kontynuuje jazdę drogą polną, gdzie o dziwnym zbiegiem okoliczności jest dużo dużo więcej piasku niż miesiąc temu. Kończy się piasek wjeżdżam na piękny dobrze mi znany asfalt. W Tereninie skręcam w lewo by skrajem lasu dojechać do Róży. Przejeżdżam przez Róże, mijam jakąś dziewczynkę, która zaliczyła glebę na rolkach i skręcam w prawo na Mogilno Duże. Jadę prosto w ch*j daleko (czyli innymi słowy - n i e z n a n e) aż w pewnym momencie skręcam w lewo i przez las dojeżdżam do Baryczy. Zatrzymuję się przy sklepie by podbić książeczkę PTTK (była bardzo sympatyczna pani). Skręcam w lewo i pytam się gdzie dojadę tą drogą. Jakaś pani odpowiada mi, że cały czas prosto do Ldzania. No i właśnie w tym momencie zaczął się hardcore. W pewnym momencie droga staje się szutrowa i rozgałęzia się w 3 kierunki. Skręcam w lewo, jednak po jakiś 500m spotykam kolejne rozgałęzienie- tym razem 2 kierunki. Skręcam w prawo i jadę nieznanym lasem. W końcu trafiam na znajomą drogę i dojeżdżam z powrotem do Mogilna Dużego. Postanawiam wrócić inną drogą niż jechałem więc skręcam w lewo kierując się znakiem "Mogilno Małe 1km". Trafiłem na "świetną" nawierzchnie- asfaltopodobną. Droga skończyła się w.... środku pola. Więc jadę w kierunku skraju lasu gdzie trafiam na ogromną ilość piachu. Męczę się tak ze 2 km aż postanawiam skręcić w las. W tym momencie zacząłem żałować, że nie wziąłem aparatu fotograficznego. Podjeżdżam pod ogromny i bardzo stromy podjazd (zastanawiam się czy szybciej bym nie wszedł na piechotę), by zaraz zjechać po 2 stronie. Skręcam w prawo i tutaj droga zaczęła przypominać wysokogórskie szlaki turystyczne. Góra - dół - góra - dół i do tego jeszcze serpentyna. Skręcam w jakąś wąską ścieżkę gdzie wykonuje slalom między krzakami i drzewami. Musiałem użyć kompasu w telefonie bo kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem. Jadę przez środek lasu i... pola do drogi krajowej nr. 12. Czuję się jak na torze motocrosowym- tak trzęsie. Wjeżdżam na asfalt i z prędkością >30km/h wracam do domu.

Podczas wyjazdu rozwaliłem dynamo i przerzutkę tylnią (wymaga dogłębnej regulacji). Czyli ciąg dalszy czarnej serii.

Wertepy w Lesie Karolewskim #1 © radek3131

Wertepy w Lesie Karolewskim #2 © radek3131

Czemu ja mam takiego pecha??

Poniedziałek, 24 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Grodzisko -> Huta Wiskicka -> Przypusta -> Wola Rakowa -> Brójce -> Kurowice -> Karpin -> Łaznowska Wola -> Rokiciny Kolonia -> Rokiciny -> Janinów-Buków -> Józefin -> Ujazd -> Sangrodz -> Tobiasze -> Zaborów -> Komorów -> Tomaszów Mazowiecki -> Komorów -> Zaborów -> Tobiasze -> Sangrodz -> Ujazd -> Józefin -> Buków -> Janinów -> Rokiciny -> Rokiciny Kolonia -> Łaznowska Wola -> Karpin -> Kurowice

Ehhhh. Miałem straszną ochotę przekroczyć dzisiaj dystans 100km. Dlatego do Tomaszowa Mazowieckiego jechałem spokojnym tempem (30km/h), by w drodze powrotnej przycisnąć. W Tomaszowie Mazowieckim postój przy sklepie by kupić picie i "suplement" diety- pączka. Wracając zwiększyłem tempo do 35km/h. Jechałem takim tempem do Kurowic, gdzie za rondem postanowiłem pójść na całość do samych Pabianic. Jednak po przejechaniu niecałego kilometra i rozpędzeniu się do 56,5km/h rozwala mi się przerzutka tylnia. Wypadają mi obie rolki i osłonka. Niestety nie było możliwości znalezienia tych części. Zatrzymuję się na poboczu i dzwonię do taty by przyjechał. Przed przyjazdem taty mija mnie kolarz, który zjeżdża do mnie i pyta się co stało. Opisuje sytuacje. Chciał mi rozkuć łańcuch (nie miałem skuwacza) bym jakoś dojechał do domu, jednak jak powiedziałem, że zaraz przyjedzie tata to stwierdził (tak jak ja), że nie ma sensu. W końcu pakuje rower do bagażnika i jedziemy do Pabianic, gdzie zahaczamy o sklep rowerowy i warsztat rowerowy.

Ogólnie to mam "czarną serię" jak to mówi serwisant z warsztatu.

Czyli innymi słowy: psuje się wszystko na raz.

Ustawka na ul. Gryzla

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Gutów Mały -> Rusociny -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Teścik nowego roweru. Przed wyjazdem na główną drogę kolarzowi Krzyśkowi wybuchło koło. Jechało mi się świetnie do momentu gdy pękła szprycha (stare obręcze mam). Przestaje mi działać licznik, zrobiła się znowu ósemka i koło ocierała o nowe hamulce. Czyli jednym słowem m a s a k r a . Na podjeździe w Górkach Dużych zostałem z tyłu i z jakimś kolesiem na biały cervelo podjęliśmy spontaniczną decyzje: gonimy ich!. Pojechaliśmy na skróty przez Gutów Mały. Wyjeżdżamy w Rusocinach i jedziemy w kierunku Grabicy by złapać kilku osobową grupę i zawrócić z nimi w kierunku Rusocin. W dalszej trasie grupa się rozpada i jedziemy w 4 osoby.

Opalanie podczas zmiany dętki

Piątek, 21 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszyn -> Rydzynki -> Prawda -> Czyżeminek -> Pabianice

O 9.20 wyruszam z domu by zdążyć na 9.30 pod dom mioka.

Wyruszamy przez pola w kierunku Hermanowa. W Hermanowie skręcamy w lewo (tuż przed kurzącą ciężarówką) na Pawlikowice. Jedziemy cały czas prosto aż do lasu, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcie.

Pamiątkowe zdjęcie © radek3131


Jedziemy dalej przez las gdzie miok. zalicza OTB (trzeba było uprzedzić, że chcesz zrobić stójkę).

Z lasu wyjeżdżamy w Ślądkowicach.

Równa droga w Ślądkowicach © radek3131


Jedziemy prosto aż do Mierzączki Dużej, gdzie skręcamy w lewo na Dłutów. Po drodze zatrzymujemy się (SMS od Oli) i fotka.

Droga do Dłutowa © radek3131


Zanim jeszcze wyruszamy w dalszą drogę to mamy okazję zobaczyć Krzyśka Jeżowskiego na treningu.

Wyprzedza nas traktor z przyczepą, więc jedziemy w tunelu aerodynamicznym:

W tunelu aerodynamicznym © radek3131


Dojeżdżamy do Dłutowa gdzie mijamy przenośny RADAR (rower), podbijamy książeczki PTTK i jemy pełnowartościowy posiłek.

Droga do Dłutowa © radek3131


Kontynuujemy naszą przejażdżkę i jedziemy w kierunku Górek Dużych, gdzie spotykamy górki duże i skręcamy na Tuszynek Majorancki. Przed Tuszynkiem Majorandzkim mijamy gbura w samochodzie, który pokazał na jakiego kulturalnego człowieka wychowała go matka. Przed drogą ekspresową skręcamy w lewo, gdzie znowu zatrzymujemy się w sklepie i jemy kolejny pełnowartościowy posiłek. Szybko się jednak zwijamy gdyż zapach pieczonego kurczaka bardzo wkurza żołądek. Jedziemy asfaltem i skręcamy w prawo w kierunku lasu.


Las

Wyjeżdżamy z lasu na jakiś asfalt.

Droga w Tuszynie © radek3131


W Rydzynkach czuję, że coś twarde mam koło z tyłu. Okazało się, że to kapeć. Zjeżdżam na bok do lasu, odwracam rower "do góry dupą" i postanawiam napompować koło by dojechać metodą: pompuj - jedź - pompuj -jedź.

Dopompowywanie koła © radek3131


Niestety nic to nie dało, bo po chwili powietrze całkowicie zeszło. Przerzucam cały ciężar na przód i jadę w cywilizację, by pożyczyć klucz 15mm (sądziłem, że nie mam, ale później okazało się, że jednak jest).

Aerodynamiczna pozycja © radek3131


Zatrzymuje się w Prawdzie, znowu odwracam rower "do góry dupą" i rozkręcam koło. Zakładam nową dętkę, a tutaj za krótki wentyl. Znowu ściągam oponę i dętkę. Pompuję starą dętkę by poszukać dziury. Nakładamy troszeczkę klej i czekamy ze 20min jak wyschnie. Ten czas wykorzystaliśmy na opalanie na środku ulicy. W końcu przyklejam łatkę, zakładam oponę i voila. Ruszamy dalej do Pabianic.
Łatanie dętki © radek3131

Przymusowy krótki wariant :/

Czwartek, 20 sierpnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, Awarie, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Miało być do Bełchatowa, ale pękła mi szprycha i zrobiła się taka ósemka w kole, że nie dało się jechać.
PS. Rama chyba odchodzi na emeryturę.

Ustawka w Aleksandrowie Łódzkim

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Górka Pabianicka -> Świątniki -> Porszewice -> Konstantynów Łódzki -> Rąbień -> Aleksandrów Łódzki -> Ruda Bugaj -> Nakielnica -> Karolew -> Stare Krasnodęby -> Mariampol -> Chociszew -> Wytrzyszczki -> Śliwniki -> Wytrzyszczki -> Parzęczew -> Ignacew Rozlazły -> Florentynów -> Mariampol -> Stare Krasnodęby -> Sobień -> Bełdów-Krzywa Wieś -> Bełdów -> Zgniłe Błoto -> Budy Wolskie -> Wola Grzymkowa -> Izabelin -> Babiczki -> Krzywiec -> Konstantynów Łódzki -> Porszewice -> Świątniki -> Górka Pabianicka -> Pabianice

Wyjazd z domu o 7.50. Z wiatrem w plecy jadę do Aleksandrowa Łódzkiego, gdzie kupuję colę i jem batonika. Na miejsce ustawki stawiam się 15min przed czasem, jednak nie byłem jedynym "punktualnym", więc chwilkę się we dwójkę przejechaliśmy. Wracamy na miejsce zbiórki, witamy się ze wszystkimi i ruszamy. W Nakielnicy drobny problem z rowerem- ciągnąc nogę do góry uszkodziłem blok. Jakby było mało to pociągnięcie było tak mocne, że spadł mi łańcuch. Szybko naprawiam usterkę i gonie grupę. Dalej jedzie mi się średnio. Ciężko było mi wejść na wyższe obroty. Dopiero w Śliwnikach, gdzie pojawiło się dużo zakrętów miałem problem, gdyż ze względu na uszkodzony blok nie miałem takiego przyspieszenie jak zawsze i musiałem co zakręt gonić grupę. Skończyło się na tym, że z jednym kolarzem zostałem w tyle i dopiero w Parzęczewie złapaliśmy grupę. Dalej takie odjechanie od grupy spotkało mnie 2 razy, jednak za każdym razem doganiałem ją. W Zgniłych Błotach małe after party. Do Konstantynowa Łódzkiego powrót z kolarzem z Łodzi. Od Konstantynowa Łódzkiego do Pabianic powrót za TIRem (tak ładnie jechał, grzech nie skorzystać).

Rozwalone sakwy i uszkodzony bagażnik

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice-Hermanów-Terenin-Pawlikowice-Las Ślądkowicki-Ślądkowice-Mierzączka Duża-Drzewociny-Karczmy-Kociczew-Łęczyca-Głupice-Drużbice Kolonia-Drużbice-Kobyłki-Wdowin-Wdowin Kolonia-Gadka-Krzepczów-Boryszków-Grabica-Dziwle-Szczukwin-Górki Duże-Tążewy-Leszczyny Małe-Dłutów-Budy Dłutowskie-Huta Dłutowska-Pawłówek-Jadwinin-Bychlew-Pabianice

Tradycyjnie wyjeżdżam ul. Trębacką i jadę standardową trasą do Lasu.
W Lesie Ślądkowickim, który mijam po drodze, jest pełno wody:

Podmokła leśna polana © radek3131


Skręcam w lewo i po drodze goni mnie pies. Na słowo "ku*wa mać" zaprzestał gonitwy. :p

Dojedżam do Mierzączki dużej, gdzie skręcam w prawo i w lewo na Drzewociny.
Na początku jadę asfaltową drogą, ale potem asfalt zmienia się w polno/leśną ścieżką. Po drodze 2 panie pytają się mnie, jak daleko jest do domu Samopomocy w Drzewocinach. Oczywiście odpowiadam na zadane pytanie.

Dróżka w Drzewocinach © radek3131


Wyjeżdżam na drodze krajowej nr. 12. Skręcam w prawo na Karczmy, bo tam znajduje się zjazd na Zelów. Kierując się znakiem "<--Zelow" Jadę dalej. Jednak po drodze coś zaczęło mi ocierać o szprychy. Zatrzymuję się gwałtownie (za gwałtownie) i patrzę co to jest. Jak się okazało sakwy mi ocierają o szprychy. Ustawiam sakwy (po drodze robiłem to jeszcze kilka[naście?] razy) by mi nie ocierały i ruszam dalej.

Ostre hamowanie © radek3131

Rozwalona sakwa #1 © radek3131

Rozwalpma sakwa #2 © radek3131


W Kociszewie skręcam na Drużbicę. Jadę tą drogą pierwszy raz w życiu. Po drodze robię kilka zdjęć.
Jakieś rosnące coś © radek3131

Wieś Łęczyca © radek3131

"Głupia" nazwa © radek3131


Dojeżdżam do dobrze mi znanych Drużbic, gdzie zatrzymuję się pod sklepem, by podbić Książeczkę Wycieczek Kolarskich (swoją drogą bardzo miła pani w sklepie). Jadę kawałek dalej i zatrzymuję się znowu by cyknąć fotkę:

Kościół w Dużbicach © radek3131


Przejeżdżam drogę na Bełchatów i kontynuuję moja podróż w nieznane. :) Trasa staje się coraz ciekawsza. Zaczynają się pagórki, serpentyny (zdziwiłem się) i śliczne widoki. We Wdowinie zatrzymuję się nad rzeką Grabią by zrobić zdjęcia:

Rzeka Grabia w Drużbicach © radek3131

Staw przy drodze © radek3131


We wsi Gadka zaczyna się śliczna droga (a wieś wygląda- bez obrazy- na zadupie, gdyż ani jednej żywej duszy).

Dla tych, którzy nie widzieli w Polsce równej szosy © radek3131


Zaczyna się nieco więcej serpentyn i teren nieco bardziej się "podnosi" czego dowodem jest to zdjęcie:

Okoliczny pagórek © radek3131


Chwilę później zaczyna się piękna serpentyna. Wiodąca nieco pod górkę.

"Alpejska" serpentyna © radek3131


Niestety to było ostatnie zdjęcie wykonane aparatem fotograficznym, gdyż zdechły mi baterie. Resztę zdjęć wykonałem komórką.

Na szczycie tej "górki" znów się zatrzymuję i robię zdjęcie. Piękny widok.
Polny krajobraz © radek3131

Morenowy krajobraz © radek3131


Jadę dalej i... znów się zatrzymuję by zrobić zdjęcie. W oddali widoczna jakaś górka a w niej jakaś grota (jaskinia?)

Jakaś grota w oddali © radek3131


W Krzepczowie pytam się o drogę na Boryszów, gdyż nie ma żadnych znaków informujących o tym, że taka droga istnieje. kieruję się radą faceta i skręcam w lewo. W Boryszowie mijam złamane drzewo- efekt wczorajszej burzy.

Złamane drzewo po burzy © radek3131


Z tego miejsca świetny widok. Z tyłu widać Bełchatów i Kamieńsk, z boku Piotrków Trybunalski, a z przodu Pabianice i Łódź. Skręcam w prawo. Podjeżdżam pod bardzo fajną górkę na szczycie, której znajduje się kościółek. Znowu serpentyna. Dojeżdżam do Grabicy, gdzie kieruję się na Dziwle. Tuż przed wjazdem do lasu zaczyna padać (padać to mało powiedziane, normalnie ściana wody). Przyspieszam i pakuję się pod drzewo (nie najwyższe na wszelki wypadek). Po niedługim postoju ruszam dalej. Dojeżdżam do Dziwli (niestety nie ma znaku), gdzie mam dylemat- jechać nieznaną drogą przez las czy jechać na około?. Po spytaniu się zbieraczy jagód decyduję się na drogę przez las.

Droga przez las © radek3131


Dojeżdżam do Szczukwina gdzie według "instrukcji" zbieraczy skręcam w lewo i prawo na Górki Duże. W Górkach Dużych mijam znak skrętu na Dłutów. Na szczęście w porę się zorientowałem. Podjeżdżam pod górę w Górkach Dużych, gdzie w ostatniej chwili chowam się przed ścianą wody. Czekam chwilę i decyduję się na powrót szybszym wariantem niż ten, który był planowany (ze względu na pogodę) . Grzeję najkrótszą drogą do Dłutowa. Skręcam na Pabianice. Wchodzę na chwilę do domu, zdejmuję sakwy i zauważam, że bagażnik ma urwane 2 śruby. Prawdopodobnie dlatego mi sakwy ocierały o szprychy. Po zostawieniu sakw jadę do warsztatu po 5 szprych do szosówki. Wnoszę rower do domu, patrzę na licznik, a tutaj równiutko 80km. :)

Mount Kamieńsk

Piątek, 17 lipca 2009 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice-Hermanów-Terenin-Pawlikowice-Pawłówek-Huta Dłutowska-Budy Dłutowskie-Dłutów-Podstoła-Wadlew-Brzezie-Drużbice-Rasy-Kałduny-Zawady-Bełchatów-Poręby-Wólka Łękawska-Łękawa-Kalisko-Szpinałów-Jakaś czteroliterowa wioska na "O"-Szpinałów-Kalisko-Piaski-Góra Kamieńsk (3 razy)-Piaski-Kalisko-Łękawa-Wólka Łękawska-Poręby-Bełchatów-Zawady-Kałduny-Rasy-Drużbice-Brzezie-Wadlew-Podstoła-Dłutów-Budy Dłutowskie-Huta Dłutowska-Pawłówek-Pawlikowice-Terenin-Pabianice
uffffff

Pobudka o 6.40 po to by wyjechać o 7.30. Na początku dość gęsta mgła, ale po 10km mija i wychodzi słońce, które mocno grzeje. Mimo, że pod wiatr to tempo w granicach 30-33km/h. Oczywiście pomyliłem drogę i zamiast skręcić na podjazd to skręciłem na ... wyciąg narciarski. Ale szybko zawróciłem na donrą drogę. Gdy zobaczyłem drogę na górę powiedziałem "o k***a jakie to strome". Troszkę za ostro ruszyłem na początku podjazdu, bo potem ciężko było mi uspokoić serce i oddech. Szybko zjeżdżam na dół (50-60km/h) i podjeżdżam ponownie. Tym razem nieco łagodniej, bo zamiast rwać 20km/h ruszyłem z prędkością około 16km/h. Końcówkę nieco podkręciłem (26km/h), bo nie jest tak stromo). Zjazd błyskawiczny (60-75km/h). I ruszam ponownie. Podjeżdżam, taką samą techniką co za 2 razem i jedzie mi się nadal dobrze, więc nieco przyśpieszam. No i tak dojeżdżam do szczytu. Zjeżdżam już praktycznie bez pedałowania, bo nogi mi się zrobiły sztywne. Wracałem tą samą trasą co jechałem (czyli nie tak jak planowałem), bo musiałem dokupić picie (cały bidon wypiłem na zjazdach). Kupuję 1,5l Jurajskiej i Grześka. Po zjedzeniu wracam już normalnym tempem (30-33km/h) mimo niesprzyjającego wiatru bocznego. Po przejechaniu Bełchatowa tempo podkręcam do 36km/h i tak dojeżdżam do Pabianic.

Kilka zdjęć:

Mła w Hermanowie © radek3131

Mgła w Tereninie © radek3131

Mgła w Pawlikowicach © radek3131

Elektrownia Bełchatów #1 © radek3131

Elektrownia Bełchatów #2 © radek3131

Początek podjazdu pod Górę Kamieńsk © radek3131

Dalej stromizna maleje © radek3131

Płyty prowadzące do składowiska odpadow © radek3131

Szczyt Góry Kamieńsk © radek3131

I teraz szybko w dół © radek3131

Kopalnia Kleszczów i elektrownia Bełchatów © radek3131

Elektrownia Bełchatów #3 © radek3131


PS. Wieczorem naprawiając rower (luzy) zauważyłem, że mam pękniętą ramę. Chyba mnie czeka kilka dni bez jazdy na kolarce.
Pęknięta rura sterowa © radek3131

Ustawka

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Wyjechałem nieco wcześniej, więc pokręciłem sobie chwilkę po mieście. Potem ustawka.
Trasa: Pabianice-Czyżemin-Rzgów-Tuszyn-Tuszynek Majorancki-Górki Małe-Górki Duże-Nida jakaś tam (za szybko jechaliśmy by zapamiętać)-Grabica-Wadle-Dłutów-Pawlikowice-Terenin-Pabianice

Mimo mocnego wiatru jechało mi się świetnie. W Dłutowie na podjeździe miałem problem z biegami (łańcuch spadł mi na niższy bieg) przez co zgubiłem koło. Zacząłem morderczy pościg pod wiatr. Praktycznie dogoniłem "peleton" (z drobną pomocą)w Pawlikowicach (z 500m zostało jeszcze), ale ja skręciłem na Terenin do domu, bo nie jechałem na piwko.