Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:1564.53 km (w terenie 162.73 km; 10.40%)
Czas w ruchu:56:15
Średnia prędkość:27.81 km/h
Maksymalna prędkość:61.43 km/h
Suma podjazdów:3312 m
Maks. tętno maksymalne:190 (93 %)
Maks. tętno średnie:158 (77 %)
Suma kalorii:27640 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:34.01 km i 1h 13m
Więcej statystyk

Krótko w lesie

Niedziela, 31 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, MTB, Sam
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> czerwony szlak -> Wielka Woda -> Mogilno Małe -> szlak zielony -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Wcześnie z rana wyrwałem się na rower. Z racji braku czasu na coś więcej machnąłem taką krótką pętelkę po lesie przy pięknej słonecznej pogodzie. Ogólnie myślałem, że rano będzie dużo zimniej.

Jak ja "kocham" objazdy

Sobota, 30 października 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Wola Kamocka -> Lubanów -> Papieże -> Brzoza -> Karlin -> Jarosty Małe -> Jarosty Duże -> Piotrków Trybunalski -> Polesie -> Żychlin -> Kamocin -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Brzezie -> Wadlew -> Podstołła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Jakoś z rana nie chciało mi się zebrać na rower, więc troszkę dłużej pospałem i mobilizowałem siły na popołudnie. Szybko zaplanowałem jakąś traskę. Coś podkusiło mnie by znowu przejechać się jakąś nieco inną pętlą. Początek niemal taki jak zawsze, przez góreczki w okolicach Tuszyna. Dopiero za Tuszynem można było odetchnąć od wyjątkowo dużej ilości pagórków. Pierwsza zmiana trasy to skręt na Lubanów. Ostatnio (i zarazem pierwszy raz w życiu) jechałem tam podczas 1 dnia wyprawy w Góry Świętokrzyskie. Zapamiętałem ten odcinek trasy bardzo dobrze i postanowiłem dzisiaj pojechać tam znowu. Dojechałem do drogi krajowej nr. 91 i skręciłem na Piotrków Trybunalski. Ruch samochodowy odziwo znikomy. Dojechałem do Piotrkowa Trybunalskiego i okazało się, że most nad autostradą A1 jest nie przejezdny. Został pokierowany objazd. Podczas wcześniej wspomnianej wyprawy był przejezdny. Nie ucieszony tym faktem pojechałem objazdem. I jak się okazało objazd kieruje na... autostradę A1. Ja pie***le znowu? Ostatnio jadąc objazdem również wyjechałem na autostradę A1. Historia lubi się powtarzać.

Kurna, znowu © radek3131


Zatrzymałem się, zjadłem banana, przeniosłem rower przez rów i kontynuowałem jazdę ścieżką znajdującą się koło autostrady. Najpierw wyjechałem w pola, to za wróciłem. Potem dojechałem do mostu i jakiejś asfaltówki. Tutaj dylemat: w lewo, czy w prawo? Nieco orientację straciłem. Ostatecznie skręciłem w prawo. Po chwili spytałem się jakiegoś faceta jak dojechać na Grabicę. Okazało się, że musiałem skręcić w lewo. Facet przedstawił mi 2 warianty jazdy: jeden dłuższy, drugi krótszy, ale z małym kawałkiem drogi szutrowej. Zdecydowałem, że pojadę tym krótszym. Dojechałem do tej szutrowej drogi i jak się okazało nie taki szuter straszny. Jakościowo podobny do gorszej jakości asfaltu, więc mogłem jechać z prędkością taką jak po asfalcie. Tylko, że się bardziej kurzyło z tyłu. Przebrnąłem przez ten szuter i spodziewałem się jakiejś dziurawej asfaltowej drogi. Pozytywnie zaskoczyłem się tym, że jednak równo jest, a nawet w Kamocinie konkretny podjaździk był. Dojechałem w końcu do drogi krajowej nr. 12 i skręciłem na Grabicę. Również zadziwiająco mało samochodów na tej krajowej drodze, aczkolwiek to mogło być spowodowane dosyć późnawą porą. W Grabicy skręciłem na Boryszków, by zaznać troszkę więcej spokoju. Wyjechałem na drodze na Bełchatów i praktycznie ostatnia prosta do Pabianic. W Wadlewie mija mnie jakiś gościu na szosówie i zawraca by kontynuować jazdę ze mną. Jakoś go wcześniej nie znałem. Na rozmowie szybko czas leciał, więc udało mi się zapomnieć a małym głodzie. Jak widać, serek Danio nie jest potrzebny by pokonać małego głoda. Rozstajemy się przy skręcie na Rydzyny. On pojechał do Pabianic przez Rydzyny, a ja przez Pawlikowice. Tym sposobem można wyjechać w różnych częściach miasta bez konieczności tułania się przez centrum. Dalej spokojnie, samotnie dojeżdżam do domu. Swoją drogą to całkiem niezła średnia prędkość jak na spora ilość błądzenia.

Znów coś nowego

Piątek, 29 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Grabica -> Rusociny -> Gutów Mały -> Jutroszew -> Lesieniec -> Rędociny -> Stoczki-Porąbki -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Tym razem dla odmiany pojechałem nieco inną pętlę, bo ileż to można trzaskać te same trasy. Sam się zdziwiłem, że wyszło tyle kilometrów. Spodziewałem się coś w okolicy 60km. Tempo spokojne, a wiatr niemal nieodczuwalny. Na dodatek ciepło na dworze i słoneczko grzało. Aż chciało się jechać. Swoją drogą to jakoś dróg w porównaniu z zeszłym rokiem poprawia się z zadowalającej na bardzo dobrą. Zapewne za kilka lat będzie ciekawie.

Mała odmiana

Czwartek, 28 października 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Chechło II -> Góry Dobrońskie -> szlak czarny -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Po przyjściu ze szkoły troszkę rozpadało się, więc szkoda mi było szosówkę wyciągać na ten mokry asfalt. Poczekałem troszkę i pod wieczór wybrałem się do lasu. A jechałem sobie spokojnie cały czas. W lesie jakoś tak inaczej niż ostatnim razem. Więcej liści na ziemi niż na drzewach. Ze 2 minuty troszkę popadało i przestało.

Liście w lesie © radek3131


Słońce zaszło i zaczęło się robić powoli ciemno.

Zmierzch © radek3131


Standardowo postanowiłem jechać czarnym szlakiem. Niestety przegapiłem skręt i nieco musiałem wracać. Po drodze mijam kilka osób biegnące na orientacje w terenie. Chyba przygotowywali się do czegoś tam, bo widziałem ich potem czekających przy samochodzie. Czarnym szlakiem dojechałem do czerwonego i czerwonym wróciłem do domu. Robi się nieco ciemniej i za Wielką Wodą włączam światła. Przed egipskimi ciemnościami wracam do miasta, gdzie jeszcze mijam znajomego, również wracającego z treningu.

Krótka traska

Środa, 27 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Lesieniec -> Rędociny -> Stoczki-Porąbki -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów ->
Pabianice

Mapka trasy tutaj.

Szybka trasa po szkole. Jakoś fajnie się jechało, aczkolwiek palce u stóp mi zdrętwiały bo czekam aż Włosi przyślą rozmiar większy ocieplaczy na buty. A tak po za tym to słoneczko grzało cały czas i lekki wiaterek wiał.