Inowłódz
Wtorek, 30 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria 150-200km, Deszcz, Sam, Szosówka, Fotoreportaże
Trasa: Pabianice-Wola Zaradzyńska Gospodarz-Rzgów-Grodzisko-Huta Wiskicka-Przypusta-Wola Rakowa-Brójce-Kurowice-Karpin-Łaznowska Wola-Rokiciny Kolonia-Rokiciny-Janinów-Buków-Józefin-Ujazd-Sangrodz-Tobiasze-Zaborów-Komorów-Tomaszów Mazowiecki-Spała-Teofilów-Inowłódz-Teofilów-Spała-Tomaszów Mazowiecki-Komorów-Zaborów-Tobiasze-Sangrodz-Ujazd-Józefin-Buków-Janinów-Rokiciny-Rokiciny Kolonia-Łaznowska Wola-Karpin-Kurowice-Brójce-Wola Rakowa-Przypusta-Huta Wiskicka-Grodzisko-Rzgów-Gospodarz-Wola Zaradzyńska-Pabianice
Celem dzisiejszego wyjazdu było zwiedzenie Inowłodza i Spały oraz osiągnięcie średniej >30km/h na dystansie 150km.
Wyjechałem o 9.00 w strasznym upale. Jadę pod wiatr w kierunku wschodnim. Jedzie mi się świetnie. W miejscowości Ujazd skręcam na Tomaszów Mazowiecki. W Tomaszowie Mazowieckim 2 skręty i jestem na drodze krajowej nr. 48. Praktycznie cały czas jadę między drzewami. Dopiero w Spale można zauważyć jakieś domy. W Teofilowie oglądam się w prawo, mówię "o w mordę", daje po hamulcach i skręcam w prawo nad Pilicę. Gdy dojeżdżam do Inowłodza skręcam w kierunku kościoła św. Idziego (XI wiek, styl romański). Krzątam się trochę po mieście i wracam tą samą trasą co przyjechałem. W Tomaszowie Mazowieckim kupuje 0,5l wody by uzupełnić jeden (z dwóch) bidon. Wracam praktycznie takim samym tempem co przyjechałem, ale na 120km skończyło mi się picie, a nie miałem już kasy by dokupić kolejne. Tempo spada drastycznie. Nawet zaczyna przez chwile padać deszcz. Dopiero w Rzgowie jakiś facet (chwała mu za to) napełnił mi 1 bidon. Po wypiciu bidonu tempo wraca do normy (a nawet ponad normę, bo podkręciłem je).
PS.Spiekłem się strasznie.
Obiecane zdjęcia z telefonu (Sony Ericsson K310i):
Celem dzisiejszego wyjazdu było zwiedzenie Inowłodza i Spały oraz osiągnięcie średniej >30km/h na dystansie 150km.
Wyjechałem o 9.00 w strasznym upale. Jadę pod wiatr w kierunku wschodnim. Jedzie mi się świetnie. W miejscowości Ujazd skręcam na Tomaszów Mazowiecki. W Tomaszowie Mazowieckim 2 skręty i jestem na drodze krajowej nr. 48. Praktycznie cały czas jadę między drzewami. Dopiero w Spale można zauważyć jakieś domy. W Teofilowie oglądam się w prawo, mówię "o w mordę", daje po hamulcach i skręcam w prawo nad Pilicę. Gdy dojeżdżam do Inowłodza skręcam w kierunku kościoła św. Idziego (XI wiek, styl romański). Krzątam się trochę po mieście i wracam tą samą trasą co przyjechałem. W Tomaszowie Mazowieckim kupuje 0,5l wody by uzupełnić jeden (z dwóch) bidon. Wracam praktycznie takim samym tempem co przyjechałem, ale na 120km skończyło mi się picie, a nie miałem już kasy by dokupić kolejne. Tempo spada drastycznie. Nawet zaczyna przez chwile padać deszcz. Dopiero w Rzgowie jakiś facet (chwała mu za to) napełnił mi 1 bidon. Po wypiciu bidonu tempo wraca do normy (a nawet ponad normę, bo podkręciłem je).
PS.Spiekłem się strasznie.
Obiecane zdjęcia z telefonu (Sony Ericsson K310i):
Znak na drodze do Inowłodza© radek3131
Rzeka Pilica© radek3131
Ja nad Pilicą© radek3131
Rower nad Pilicą© radek3131
Widok na kościół w Inowłodzu© radek3131
Kościół św. Idziego w Inowłodzu© radek3131
Widok ze wzgórza w Inowłodzu© radek3131
Las i wieża w Spale© radek3131