Wpisy archiwalne w kategorii

Las

Dystans całkowity:6130.82 km (w terenie 2421.93 km; 39.50%)
Czas w ruchu:305:22
Średnia prędkość:19.47 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma podjazdów:12470 m
Maks. tętno maksymalne:195 (96 %)
Maks. tętno średnie:162 (79 %)
Suma kalorii:69227 kcal
Liczba aktywności:136
Średnio na aktywność:45.08 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Dookoła lotniska

Niedziela, 26 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Szynkielew -> Górka Pabianicka -> Gorzew -> Łódź -> Szynkielew -> Pabianice

Mapka

Na mapce nie ma tzw. kręcenia się w kółko.

Kolejny spontan. Zadzwonił Michał, z pytaniem czy nie jadę zobaczyć samoloty na lotnisku. Nie miałem nic lepszego do roboty więc zgodziłem się. Jedziemy raczej mało ruchliwymi drogami. Dojeżdżam na Lubninek starą trasą, po krótkiej wymianie zdań postanowiliśmy zobaczyć Muzeum Lotnictwa, bo on GDZIEŚ tam jest. No i zaczęło się najlepsze. kręcenie się po Łodzi. Trafiliśmy na osiedle w Łodzi, która kompletnie Łodzi nie przypominała. Zabudowa jak w 10tyś miasteczku. Przez pola dojeżdżamy znów, sami nie wiemy gdzieś. Kilkukrotnie pytamy się ludzi i w końcu voila, trafiliśmy. Chwila przerwy i intensywnego myślenia nad powrotem, bo trasy dojazdu do muzeum nie pamiętaliśmy. na spontana pojechaliśmy "gdzieś tam", wzdłuż ogrodzenia lotniska. Trasa konkretnie terenowa. Pełno pagórków, błota, piachu. Niektóre pagórki 45% nachylenia spokojnie miały. W końcu trafiliśmy do miejsca, z którego dojechaliśmy do lotniska. Powrót do Pabianic podobny, ale z tą różnicą, że wracaliśmy szutrową dróżką nad torami kolejowymi.

ZDJĘCIA

Izolacja dobra na wszystko

Piątek, 17 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Róża -> Ldzań -> Mogilno Duże -> Mogilno Małe -> Wielka Woda -> Hermanów -> Pabianice -> Rydzyny -> Las Rydzyński -> Dłutów -> Samolot "Łoś" -> Mierzączka Duża -> Drzewociny -> Zimne Wody -> Morgi -> Kolonia Ldzań -> Ldzań -> Mierzączka Duża -> Dobroń Duży -> Mogilno Małe -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Mapka

Totalny spontan. Rano trochę spraw na mieście miałem. Po południu zadzwoniłem do Michała z pytaniem gdzie są. Postanowiłem ich złapać w Ldzaniu. Musiałem ostro grzać by zdążyć. W lesie, po konkretnych dziurach i w rowerze bez amortyzacji jazda ponad 30km/h to istny hardcore. Tak czy siak, zdążyłem i nawet przypadkiem zafundowałem wejście smoka. :) Dalej już z grupą. Przez las dojeżdżamy pod szkołę, gdzie sugeruje dobicie jeszcze kilku kilometrów. Znalazło się kilku chętnych. Wracam na obiad, wymyślam jakąś trasę i jadę pod miejsce zbiórki czyli szkołę. Oprócz mnie i Michała jedzie jeszcze Sylwia i Mikołaj. Przez las dojeżdżamy do Dłutowa. Potem pod samolot "Łoś" i dalej przez Drzewociny z powrotem do Ldzania. W tzw. między czasie naprawialiśmy bagażnik Mikołaja taśmą izolacyjną, bo się odkręcił. Chwile potem naprawialiśmy bagażnik Sylwii. W Ldzaniu krótki postój pod sklepem i jedziemy w kierunku Dobronia, gdzie Mikołaj prezentuje nam zmianę biegu bez użycia manetki i przerzutki. Skręcamy na Mogilno Małe, gdzie Mikołaj odbija na Łask. cdn...

WSTAWIĆ ZDJĘCIA

Konkretna seta

Środa, 15 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Chechło I -> Chechło II -> Dobroń -> Łask Kolumna -> Łask -> Orchów -> Okup Wielki -> Ostrówek -> Krobanów -> Zduńska Wola -> Poręby -> Zapolice -> Pstrokonie -> Rębieszów -> Ligota -> Górki Grabieńskie -> Podgórze -> Widawa -> Rogoźno -> Józefów Widawski -> Patoki -> Zalesie -> Pszczółki -> Wola Pszczółecka -> Św. Ługi -> Wola Pszczółecka -> Walewice -> Łęki-Kolonia -> Łęki -> Krześlów -> Sobki -> Tosin -> Pukawica -> Sromutka -> Mauryców -> Zelów -> Zelówek -> Bocianicha -> Zabłoty -> Karczmy -> Gucin -> Jamborek -> Talar -> Ldzań -> Mogilno Duże -> Dobroń Duży -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I-> Pabianice

Mapka

Chwilowo szosa nie sprawna, bo nie chciało mi się jej naprawić, więc zaplanowałem dla odmiany dłuższy wyjazd góralem. Miałem jechać z samego rana, ale deszcz zniechęcił mnie. Potem zaczęło się rozpogadzać. Odebrałem telefon, szybko naszykowałem rower itp i gazem w kierunku Zduńskiej Woli. Do Zduńskiej Woli dojechałem w godzinę. Tutaj telefon do Michała by spytać się gdzie są. Musiałem jechać na Zapolice. Dobrze, że Zduńską Wolę znam, więc problemów z przejazdem nie było, aczkolwiek jak wyjechałem z miasta upewniłem się czy dobrze jadę. Po drodze 2 banany zjadłem, czyli moje śniadanie. Dojechałem do Widawy również szybko. Mimo bocznego wiatru droga cały czas opadała w dół, więc można było bardzo szybko (jak na górala) jechać. Do Widawy dojechałem przed Michałem i resztą grupy. Tutaj postój na skonsumowanie czegoś i po jakiejś godzinie jedziemy już dalej drogą na Piotrków Trybunalski. Prędkość dosyć wolna, więc odpocząć można. Potem odbijamy na wioski i wyjeżdżamy w Woli Pszczółeckiej. Od tego momentu jadę już tylko w 2 osoby. Podjeżdżamy nad Św. Ługi, czyli dawna kopalnia torfu, która nasiąkła wodą i zrobił się staw. Po tym terenowym odcinku znów wracamy do Woli Pszczółeckiej, by pokierować się w kierunku Krześlowa. Tutaj wpadam do sklepu i jadę już sam. Świetnie się jedzie. Zamyśliłem się i prawie przegapiłem skręt na Zelów. W Zelowie wpadam jeszcze do cukierni na chwile. Zdążyłem 5 minut przed zamknięciem. Jem pączka i jadę bez zbędnego postoju dalej. Przejazd przez Zelów też nie stanowi problemu, dobrze znane mi miasto. Szybko docieram do drogi Wadlew-Łask, gdzie jadę nią przez kilka kilometrów by dojechać do drogi na Dobroń. Patrzę na pokonany dystans. Stówa już jest, ale postanowiłem troszkę przyśpieszyć, by mimo wszystko zdążyć przed zmrokiem. Grzeje praktycznie cały czas grubo ponad 30km/h, dojeżdżam do Obronie, wstaje z siodełka, wciskam mocniej w pedał i trach. Słyszę zgrzyt. Myślałem, Okazało się, że coś poszło w piaście (jak później się okazało ośka w 3 częściach pękła). Zmusiło mnie to do toczenia się do domu z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. Ale przed zmrokiem zdążyłem.

Zdjęcia dodam jak resztę uzupełnię (o ile jakieś znajdę).

Las

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, MTB, Sam
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Chechło I -> Mogilno Małe -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Mapka

Mało czasu, mało kilometrów. Sam do tej pory nie mogę uwierzyć, że z własnej nieprzymuszonej woli, wybrałem się do lasu. :)

Spontan do lasu

Środa, 1 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Chechło II -> Góry Dobrońskie -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Mapka

Wyjazd to totalny spontan, jeszcze rano na pośpiechu przygotowywałem rower do jazdy, a konkretniej przykręcałem koszyczek na bidon i wpuściłem trochę wiatru do dętek. Gorąc straszny, więc wodę z lodóweczki sobie wziąłem. Był też Michał. Początek wyjazdu się trochę opóźnił. Z miasta wyjeżdżamy przez pola, a potem prosto do lasu. Praktycznie najkrótszą drogą dojeżdżamy do Gór Dobrońskich, gdzie zaliczyliśmy kilka górek. Następnie cyknęliśmy kilka fotek i wróciliśmy nad Wielką Wodę, gdzie odbijam z Michałem do domu. W Pabianicach myślałem, że mam kapcia, bo dziwnie mało powietrza w przednim kole. Po wieczornych oględzinach okazało się, że po prostu powietrze zeszło. Ogólnie dawno w lesie nie byłem, więc mała odmiana nastąpiła.

Las

Środa, 23 lutego 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Śnieg, Sam, MTB, Las, 0-50km
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Chechło II -> Mogilno Małe -> zielony szlak -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Mapka

Strasznie dużo zamarzniętych kolein.

Lepszy rydz niż nic

Niedziela, 20 lutego 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, MTB, Sam, Śnieg
Wyjątkowo mało czasu na rower w tym tygodniu. Nie pamiętam kiedy tak ostatnio miałem. Kiedyś tam resztę pouzupełniam

Lodołamacz

Wtorek, 25 stycznia 2011 · Komentarze(3)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> szlak zielony -> Mogilno Małe -> Mogilno Duże -> Róża -> szlak zielony -> Ldzań -> Talar -> szlak zielony -> Ostrów -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Mapka

Coś niesamowitego, pierwszy raz w tym roku z własnej, podkreślam z własnej, nie przymuszonej woli, chciało mi się pojechać do lasu. Może dlatego, że w końcu jest zima taką jak lubię, czyli lekki mrozik, a tam gdzie trzeba jest odśnieżone. Miałem ambitny plan dojechania do Łasku zielonym szlakiem, a powrotu czerwonym. Wyszło jak wyszło, a o tym dalej.

Zima- wersja "lajt" © radek3131


Aż do Ldzania jechało się przepięknie. Niespodzianek na trasie nie było, droga bez kolein. Żyć nie umierać.

Oznaczenie nowego szlaku © radek3131


Dojeżdżam do Talara, gdzie skręcam na zielony szlak. Już tutaj troszkę zmrożonych kolein było, ale nic nie zapowiadało tego co mnie czeka dalej. Najlepiej opisują to zdjęcia.

Zaczęło się tak © radek3131


Potem było tak © radek3131


A skończyło się tak © radek3131


Na końcu rower zapadł się do wysokości 3/4 kół. Nogi mokre do kolan i co robić? Przemęczyłem się jeszcze kawałeczek, potem było już ok. Zaczęły mi marznąć stopy, więc uznałem, że najrozsądniej będzie wrócić asfaltem do Pabianic. I tak więc zrobiłem. Nawet prędkość przyzwoitą trzymałem, bo ~35km/h przez długi czas nie schodziło. W domu zauważyłem, że mam LÓD w SKARPETKACH. No na ramie to już pomijam.