Pierwsz raz z Łodziakami

Niedziela, 30 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Nie sądziłem, że dzisiaj pojadę z Łodziakami (bardzo silna grupa). Namówił mnie znajomy. A więc przy lasku koło Rzgowa dołączyliśmy do grupy. Tempo bardzo mocne (45km/h nie spadało), ale zmęczenia nie czułem. Nawet śmiem powiedzieć, że jechało mi się lżej niż z Pabianiczanami. No i jak zawsze problem z rowerem. A konkretniej ze szprychami. Przednie koło mi zaczęło bić jak cholera. W Lutosławicach Szlacheckich (bardzo ostry zakręt) zgubiłem koło i jechałem do Pabianic sam. Muszę coś wykombinować z tym kołem, by za tydzień spróbować ponownie.

I już 200pkt na Srebną Kolarską Odznakę Turystyczną

Piątek, 28 sierpnia 2009 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszynek Majorancki -> Tuszyn -> Modlica -> Kalinko -> Rzgów -> Guzew -> Prawda -> Czyżeminek -> Pabianice

Tradycyjnie wyjeżdżam ulicą Trębacka na pola, gdzie droga wygląda jak tor crossowy.

Budowlańcy okupują pola © radek3131


Mijam "tor crossowy" i dojeżdżam do "ogromnego" mostu nad "rwącą" rzeką.

"Rwące" rzeki mi nie straszne © radek3131


Dalej wbijam się na asfalt, którym jechałem już tysiące razy, a dopiero teraz dostrzegłem, że:

Drzewny tunel © radek3131


Oczywiście dalej standardowo dojeżdżam do Lasku Ślądkowickiego, gdzie robię 2 zdjęcia:

Koło i dukt © radek3131

Ja podczas przerwy © radek3131


Wyjeżdżam z lasu tak jak zawsze czyli w Ślądkowicach. W Mierzączce Dużej skręcam w prawo na Dłutów. Po drodze mijam ładną ścieżkę w lesie.

Muszę się kiedyś tam przejechać © radek3131


W Dłutowie jadę prosto na Tuszyn. Po drodze w Leszczynach Małych mijam takie cóś.

Centrum dowodzenie NASA :) © radek3131


Dojeżdżam do Górek Dużych, gdzie czeka mnie rozjazd. Skręcam na Tuszyn.

Nieco pod górkę © radek3131


Kawałeczek dalej mijam najwyżej położony punkt przez jaki dzisiaj przejeżdżałem.
Górki Duże © radek3131


A to zdjęcie tuż za tym punktem.

Droga na Tuszyb © radek3131


No i oczywiście zawodzi mnie aparat. (tzn. zdychają baterie).

Dojeżdżam do Tuszyna, kieruję się na Modlicę i Kalinko ("aż" 42 mieszkańców). W Kalinku skręcam na Rzgów, gdzie (co trudno się nie domyśleć) skręcam na Pabianice. Za drogą E75 wyciągam swój dzisiejszy v max. Skręcam na Guzew, by spokojnie wrócić do domu przez wioskę.

I znowu lekka przejażdżka

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, Sam, Trekking
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Poleszyn -> Łask Kolumna -> Przygoń -> Dobroń -> Dobroń Mały > Las Karolewski -> Pabianice

Znowu lajcik. Po rannej burzy trasa momentami była ledwo co przejezdna (las).
No i przy okazji doszło +10pkt do Srebnej Kolarskiej Odznaki Turystycznej. Już 190pkt. :)
W sobotę chyba nareszcie przejadę się szosą. Bo czeka mnie (niestety) kupno nowej przerzutki tylniej. Wybór padł na Shimano Sorę ze względu na bardzo cienki budżet.

Leciutka przejażdżka

Środa, 26 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Poleszyn -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Miało być cały czas asfaltem, ale jednak zmieniłem zdanie. W Janowicach idę podstemplować książeczkę PTTK i spotykam Arka

Hardcore w terenie

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Róża -> Mogilno Małe -> Mogilno Duże -> Gdzieś przez las -> Barycz -> Gdzieś przez las -> Mogilno Duże -> Las Karolewski -> Gdzieś przez pole -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Nie planowałem dzisiaj takiego wyjazdu, jednak jadąc rowerem do warsztatu doszedłem do wniosku, że nie ma co marnować takiej wyjepasistej pogody. Wracam do domu biorę książeczkę PTTK i w drogę (bez mapy). Tradycyjnie wyjeżdżam ulicą Trębacką z miasta, gdzie za niedługo pozbywam się koszulki. Kontynuuje jazdę drogą polną, gdzie o dziwnym zbiegiem okoliczności jest dużo dużo więcej piasku niż miesiąc temu. Kończy się piasek wjeżdżam na piękny dobrze mi znany asfalt. W Tereninie skręcam w lewo by skrajem lasu dojechać do Róży. Przejeżdżam przez Róże, mijam jakąś dziewczynkę, która zaliczyła glebę na rolkach i skręcam w prawo na Mogilno Duże. Jadę prosto w ch*j daleko (czyli innymi słowy - n i e z n a n e) aż w pewnym momencie skręcam w lewo i przez las dojeżdżam do Baryczy. Zatrzymuję się przy sklepie by podbić książeczkę PTTK (była bardzo sympatyczna pani). Skręcam w lewo i pytam się gdzie dojadę tą drogą. Jakaś pani odpowiada mi, że cały czas prosto do Ldzania. No i właśnie w tym momencie zaczął się hardcore. W pewnym momencie droga staje się szutrowa i rozgałęzia się w 3 kierunki. Skręcam w lewo, jednak po jakiś 500m spotykam kolejne rozgałęzienie- tym razem 2 kierunki. Skręcam w prawo i jadę nieznanym lasem. W końcu trafiam na znajomą drogę i dojeżdżam z powrotem do Mogilna Dużego. Postanawiam wrócić inną drogą niż jechałem więc skręcam w lewo kierując się znakiem "Mogilno Małe 1km". Trafiłem na "świetną" nawierzchnie- asfaltopodobną. Droga skończyła się w.... środku pola. Więc jadę w kierunku skraju lasu gdzie trafiam na ogromną ilość piachu. Męczę się tak ze 2 km aż postanawiam skręcić w las. W tym momencie zacząłem żałować, że nie wziąłem aparatu fotograficznego. Podjeżdżam pod ogromny i bardzo stromy podjazd (zastanawiam się czy szybciej bym nie wszedł na piechotę), by zaraz zjechać po 2 stronie. Skręcam w prawo i tutaj droga zaczęła przypominać wysokogórskie szlaki turystyczne. Góra - dół - góra - dół i do tego jeszcze serpentyna. Skręcam w jakąś wąską ścieżkę gdzie wykonuje slalom między krzakami i drzewami. Musiałem użyć kompasu w telefonie bo kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem. Jadę przez środek lasu i... pola do drogi krajowej nr. 12. Czuję się jak na torze motocrosowym- tak trzęsie. Wjeżdżam na asfalt i z prędkością >30km/h wracam do domu.

Podczas wyjazdu rozwaliłem dynamo i przerzutkę tylnią (wymaga dogłębnej regulacji). Czyli ciąg dalszy czarnej serii.

Wertepy w Lesie Karolewskim #1 © radek3131

Wertepy w Lesie Karolewskim #2 © radek3131

Czemu ja mam takiego pecha??

Poniedziałek, 24 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Grodzisko -> Huta Wiskicka -> Przypusta -> Wola Rakowa -> Brójce -> Kurowice -> Karpin -> Łaznowska Wola -> Rokiciny Kolonia -> Rokiciny -> Janinów-Buków -> Józefin -> Ujazd -> Sangrodz -> Tobiasze -> Zaborów -> Komorów -> Tomaszów Mazowiecki -> Komorów -> Zaborów -> Tobiasze -> Sangrodz -> Ujazd -> Józefin -> Buków -> Janinów -> Rokiciny -> Rokiciny Kolonia -> Łaznowska Wola -> Karpin -> Kurowice

Ehhhh. Miałem straszną ochotę przekroczyć dzisiaj dystans 100km. Dlatego do Tomaszowa Mazowieckiego jechałem spokojnym tempem (30km/h), by w drodze powrotnej przycisnąć. W Tomaszowie Mazowieckim postój przy sklepie by kupić picie i "suplement" diety- pączka. Wracając zwiększyłem tempo do 35km/h. Jechałem takim tempem do Kurowic, gdzie za rondem postanowiłem pójść na całość do samych Pabianic. Jednak po przejechaniu niecałego kilometra i rozpędzeniu się do 56,5km/h rozwala mi się przerzutka tylnia. Wypadają mi obie rolki i osłonka. Niestety nie było możliwości znalezienia tych części. Zatrzymuję się na poboczu i dzwonię do taty by przyjechał. Przed przyjazdem taty mija mnie kolarz, który zjeżdża do mnie i pyta się co stało. Opisuje sytuacje. Chciał mi rozkuć łańcuch (nie miałem skuwacza) bym jakoś dojechał do domu, jednak jak powiedziałem, że zaraz przyjedzie tata to stwierdził (tak jak ja), że nie ma sensu. W końcu pakuje rower do bagażnika i jedziemy do Pabianic, gdzie zahaczamy o sklep rowerowy i warsztat rowerowy.

Ogólnie to mam "czarną serię" jak to mówi serwisant z warsztatu.

Czyli innymi słowy: psuje się wszystko na raz.

Ustawka na ul. Gryzla

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Gutów Mały -> Rusociny -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Teścik nowego roweru. Przed wyjazdem na główną drogę kolarzowi Krzyśkowi wybuchło koło. Jechało mi się świetnie do momentu gdy pękła szprycha (stare obręcze mam). Przestaje mi działać licznik, zrobiła się znowu ósemka i koło ocierała o nowe hamulce. Czyli jednym słowem m a s a k r a . Na podjeździe w Górkach Dużych zostałem z tyłu i z jakimś kolesiem na biały cervelo podjęliśmy spontaniczną decyzje: gonimy ich!. Pojechaliśmy na skróty przez Gutów Mały. Wyjeżdżamy w Rusocinach i jedziemy w kierunku Grabicy by złapać kilku osobową grupę i zawrócić z nimi w kierunku Rusocin. W dalszej trasie grupa się rozpada i jedziemy w 4 osoby.

Opalanie podczas zmiany dętki

Piątek, 21 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszyn -> Rydzynki -> Prawda -> Czyżeminek -> Pabianice

O 9.20 wyruszam z domu by zdążyć na 9.30 pod dom mioka.

Wyruszamy przez pola w kierunku Hermanowa. W Hermanowie skręcamy w lewo (tuż przed kurzącą ciężarówką) na Pawlikowice. Jedziemy cały czas prosto aż do lasu, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcie.

Pamiątkowe zdjęcie © radek3131


Jedziemy dalej przez las gdzie miok. zalicza OTB (trzeba było uprzedzić, że chcesz zrobić stójkę).

Z lasu wyjeżdżamy w Ślądkowicach.

Równa droga w Ślądkowicach © radek3131


Jedziemy prosto aż do Mierzączki Dużej, gdzie skręcamy w lewo na Dłutów. Po drodze zatrzymujemy się (SMS od Oli) i fotka.

Droga do Dłutowa © radek3131


Zanim jeszcze wyruszamy w dalszą drogę to mamy okazję zobaczyć Krzyśka Jeżowskiego na treningu.

Wyprzedza nas traktor z przyczepą, więc jedziemy w tunelu aerodynamicznym:

W tunelu aerodynamicznym © radek3131


Dojeżdżamy do Dłutowa gdzie mijamy przenośny RADAR (rower), podbijamy książeczki PTTK i jemy pełnowartościowy posiłek.

Droga do Dłutowa © radek3131


Kontynuujemy naszą przejażdżkę i jedziemy w kierunku Górek Dużych, gdzie spotykamy górki duże i skręcamy na Tuszynek Majorancki. Przed Tuszynkiem Majorandzkim mijamy gbura w samochodzie, który pokazał na jakiego kulturalnego człowieka wychowała go matka. Przed drogą ekspresową skręcamy w lewo, gdzie znowu zatrzymujemy się w sklepie i jemy kolejny pełnowartościowy posiłek. Szybko się jednak zwijamy gdyż zapach pieczonego kurczaka bardzo wkurza żołądek. Jedziemy asfaltem i skręcamy w prawo w kierunku lasu.


Las

Wyjeżdżamy z lasu na jakiś asfalt.

Droga w Tuszynie © radek3131


W Rydzynkach czuję, że coś twarde mam koło z tyłu. Okazało się, że to kapeć. Zjeżdżam na bok do lasu, odwracam rower "do góry dupą" i postanawiam napompować koło by dojechać metodą: pompuj - jedź - pompuj -jedź.

Dopompowywanie koła © radek3131


Niestety nic to nie dało, bo po chwili powietrze całkowicie zeszło. Przerzucam cały ciężar na przód i jadę w cywilizację, by pożyczyć klucz 15mm (sądziłem, że nie mam, ale później okazało się, że jednak jest).

Aerodynamiczna pozycja © radek3131


Zatrzymuje się w Prawdzie, znowu odwracam rower "do góry dupą" i rozkręcam koło. Zakładam nową dętkę, a tutaj za krótki wentyl. Znowu ściągam oponę i dętkę. Pompuję starą dętkę by poszukać dziury. Nakładamy troszeczkę klej i czekamy ze 20min jak wyschnie. Ten czas wykorzystaliśmy na opalanie na środku ulicy. W końcu przyklejam łatkę, zakładam oponę i voila. Ruszamy dalej do Pabianic.
Łatanie dętki © radek3131