Wpisy archiwalne w kategorii

Las

Dystans całkowity:6130.82 km (w terenie 2421.93 km; 39.50%)
Czas w ruchu:305:22
Średnia prędkość:19.47 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma podjazdów:12470 m
Maks. tętno maksymalne:195 (96 %)
Maks. tętno średnie:162 (79 %)
Suma kalorii:69227 kcal
Liczba aktywności:136
Średnio na aktywność:45.08 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Po prostu przejażdżka + test roweru po wypadku

Piątek, 25 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancjki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Tążewy -> Leszczyny Małe -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Luźne kręcenie. O dziwo rower po wypadku chodzi lepiej (nic nie styka itp) niż przed wypadkiem.

I już 200pkt na Srebną Kolarską Odznakę Turystyczną

Piątek, 28 sierpnia 2009 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszynek Majorancki -> Tuszyn -> Modlica -> Kalinko -> Rzgów -> Guzew -> Prawda -> Czyżeminek -> Pabianice

Tradycyjnie wyjeżdżam ulicą Trębacka na pola, gdzie droga wygląda jak tor crossowy.

Budowlańcy okupują pola © radek3131


Mijam "tor crossowy" i dojeżdżam do "ogromnego" mostu nad "rwącą" rzeką.

"Rwące" rzeki mi nie straszne © radek3131


Dalej wbijam się na asfalt, którym jechałem już tysiące razy, a dopiero teraz dostrzegłem, że:

Drzewny tunel © radek3131


Oczywiście dalej standardowo dojeżdżam do Lasku Ślądkowickiego, gdzie robię 2 zdjęcia:

Koło i dukt © radek3131

Ja podczas przerwy © radek3131


Wyjeżdżam z lasu tak jak zawsze czyli w Ślądkowicach. W Mierzączce Dużej skręcam w prawo na Dłutów. Po drodze mijam ładną ścieżkę w lesie.

Muszę się kiedyś tam przejechać © radek3131


W Dłutowie jadę prosto na Tuszyn. Po drodze w Leszczynach Małych mijam takie cóś.

Centrum dowodzenie NASA :) © radek3131


Dojeżdżam do Górek Dużych, gdzie czeka mnie rozjazd. Skręcam na Tuszyn.

Nieco pod górkę © radek3131


Kawałeczek dalej mijam najwyżej położony punkt przez jaki dzisiaj przejeżdżałem.
Górki Duże © radek3131


A to zdjęcie tuż za tym punktem.

Droga na Tuszyb © radek3131


No i oczywiście zawodzi mnie aparat. (tzn. zdychają baterie).

Dojeżdżam do Tuszyna, kieruję się na Modlicę i Kalinko ("aż" 42 mieszkańców). W Kalinku skręcam na Rzgów, gdzie (co trudno się nie domyśleć) skręcam na Pabianice. Za drogą E75 wyciągam swój dzisiejszy v max. Skręcam na Guzew, by spokojnie wrócić do domu przez wioskę.

I znowu lekka przejażdżka

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, Sam, Trekking
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Poleszyn -> Łask Kolumna -> Przygoń -> Dobroń -> Dobroń Mały > Las Karolewski -> Pabianice

Znowu lajcik. Po rannej burzy trasa momentami była ledwo co przejezdna (las).
No i przy okazji doszło +10pkt do Srebnej Kolarskiej Odznaki Turystycznej. Już 190pkt. :)
W sobotę chyba nareszcie przejadę się szosą. Bo czeka mnie (niestety) kupno nowej przerzutki tylniej. Wybór padł na Shimano Sorę ze względu na bardzo cienki budżet.

Leciutka przejażdżka

Środa, 26 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Poleszyn -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Miało być cały czas asfaltem, ale jednak zmieniłem zdanie. W Janowicach idę podstemplować książeczkę PTTK i spotykam Arka

Hardcore w terenie

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Róża -> Mogilno Małe -> Mogilno Duże -> Gdzieś przez las -> Barycz -> Gdzieś przez las -> Mogilno Duże -> Las Karolewski -> Gdzieś przez pole -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Nie planowałem dzisiaj takiego wyjazdu, jednak jadąc rowerem do warsztatu doszedłem do wniosku, że nie ma co marnować takiej wyjepasistej pogody. Wracam do domu biorę książeczkę PTTK i w drogę (bez mapy). Tradycyjnie wyjeżdżam ulicą Trębacką z miasta, gdzie za niedługo pozbywam się koszulki. Kontynuuje jazdę drogą polną, gdzie o dziwnym zbiegiem okoliczności jest dużo dużo więcej piasku niż miesiąc temu. Kończy się piasek wjeżdżam na piękny dobrze mi znany asfalt. W Tereninie skręcam w lewo by skrajem lasu dojechać do Róży. Przejeżdżam przez Róże, mijam jakąś dziewczynkę, która zaliczyła glebę na rolkach i skręcam w prawo na Mogilno Duże. Jadę prosto w ch*j daleko (czyli innymi słowy - n i e z n a n e) aż w pewnym momencie skręcam w lewo i przez las dojeżdżam do Baryczy. Zatrzymuję się przy sklepie by podbić książeczkę PTTK (była bardzo sympatyczna pani). Skręcam w lewo i pytam się gdzie dojadę tą drogą. Jakaś pani odpowiada mi, że cały czas prosto do Ldzania. No i właśnie w tym momencie zaczął się hardcore. W pewnym momencie droga staje się szutrowa i rozgałęzia się w 3 kierunki. Skręcam w lewo, jednak po jakiś 500m spotykam kolejne rozgałęzienie- tym razem 2 kierunki. Skręcam w prawo i jadę nieznanym lasem. W końcu trafiam na znajomą drogę i dojeżdżam z powrotem do Mogilna Dużego. Postanawiam wrócić inną drogą niż jechałem więc skręcam w lewo kierując się znakiem "Mogilno Małe 1km". Trafiłem na "świetną" nawierzchnie- asfaltopodobną. Droga skończyła się w.... środku pola. Więc jadę w kierunku skraju lasu gdzie trafiam na ogromną ilość piachu. Męczę się tak ze 2 km aż postanawiam skręcić w las. W tym momencie zacząłem żałować, że nie wziąłem aparatu fotograficznego. Podjeżdżam pod ogromny i bardzo stromy podjazd (zastanawiam się czy szybciej bym nie wszedł na piechotę), by zaraz zjechać po 2 stronie. Skręcam w prawo i tutaj droga zaczęła przypominać wysokogórskie szlaki turystyczne. Góra - dół - góra - dół i do tego jeszcze serpentyna. Skręcam w jakąś wąską ścieżkę gdzie wykonuje slalom między krzakami i drzewami. Musiałem użyć kompasu w telefonie bo kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem. Jadę przez środek lasu i... pola do drogi krajowej nr. 12. Czuję się jak na torze motocrosowym- tak trzęsie. Wjeżdżam na asfalt i z prędkością >30km/h wracam do domu.

Podczas wyjazdu rozwaliłem dynamo i przerzutkę tylnią (wymaga dogłębnej regulacji). Czyli ciąg dalszy czarnej serii.

Wertepy w Lesie Karolewskim #1 © radek3131

Wertepy w Lesie Karolewskim #2 © radek3131

Opalanie podczas zmiany dętki

Piątek, 21 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszyn -> Rydzynki -> Prawda -> Czyżeminek -> Pabianice

O 9.20 wyruszam z domu by zdążyć na 9.30 pod dom mioka.

Wyruszamy przez pola w kierunku Hermanowa. W Hermanowie skręcamy w lewo (tuż przed kurzącą ciężarówką) na Pawlikowice. Jedziemy cały czas prosto aż do lasu, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcie.

Pamiątkowe zdjęcie © radek3131


Jedziemy dalej przez las gdzie miok. zalicza OTB (trzeba było uprzedzić, że chcesz zrobić stójkę).

Z lasu wyjeżdżamy w Ślądkowicach.

Równa droga w Ślądkowicach © radek3131


Jedziemy prosto aż do Mierzączki Dużej, gdzie skręcamy w lewo na Dłutów. Po drodze zatrzymujemy się (SMS od Oli) i fotka.

Droga do Dłutowa © radek3131


Zanim jeszcze wyruszamy w dalszą drogę to mamy okazję zobaczyć Krzyśka Jeżowskiego na treningu.

Wyprzedza nas traktor z przyczepą, więc jedziemy w tunelu aerodynamicznym:

W tunelu aerodynamicznym © radek3131


Dojeżdżamy do Dłutowa gdzie mijamy przenośny RADAR (rower), podbijamy książeczki PTTK i jemy pełnowartościowy posiłek.

Droga do Dłutowa © radek3131


Kontynuujemy naszą przejażdżkę i jedziemy w kierunku Górek Dużych, gdzie spotykamy górki duże i skręcamy na Tuszynek Majorancki. Przed Tuszynkiem Majorandzkim mijamy gbura w samochodzie, który pokazał na jakiego kulturalnego człowieka wychowała go matka. Przed drogą ekspresową skręcamy w lewo, gdzie znowu zatrzymujemy się w sklepie i jemy kolejny pełnowartościowy posiłek. Szybko się jednak zwijamy gdyż zapach pieczonego kurczaka bardzo wkurza żołądek. Jedziemy asfaltem i skręcamy w prawo w kierunku lasu.


Las

Wyjeżdżamy z lasu na jakiś asfalt.

Droga w Tuszynie © radek3131


W Rydzynkach czuję, że coś twarde mam koło z tyłu. Okazało się, że to kapeć. Zjeżdżam na bok do lasu, odwracam rower "do góry dupą" i postanawiam napompować koło by dojechać metodą: pompuj - jedź - pompuj -jedź.

Dopompowywanie koła © radek3131


Niestety nic to nie dało, bo po chwili powietrze całkowicie zeszło. Przerzucam cały ciężar na przód i jadę w cywilizację, by pożyczyć klucz 15mm (sądziłem, że nie mam, ale później okazało się, że jednak jest).

Aerodynamiczna pozycja © radek3131


Zatrzymuje się w Prawdzie, znowu odwracam rower "do góry dupą" i rozkręcam koło. Zakładam nową dętkę, a tutaj za krótki wentyl. Znowu ściągam oponę i dętkę. Pompuję starą dętkę by poszukać dziury. Nakładamy troszeczkę klej i czekamy ze 20min jak wyschnie. Ten czas wykorzystaliśmy na opalanie na środku ulicy. W końcu przyklejam łatkę, zakładam oponę i voila. Ruszamy dalej do Pabianic.
Łatanie dętki © radek3131

Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich

Wtorek, 21 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice-Ksawerów-Łódź-Nowosolna-Janów-Grabina-Bukowiec-Kopanka-Dąbrowa-Wódka-Łódź-Łaskowice-Gorzew-Górka Pabianicka-Pabianice

Znowu turystycznie. Do Nowosolnej tempo ekspresowe. Potem już lajcik. w Grabinie podbijam KOT. Przejeżdżam przez mnóstwo górek. W Dąbrowie skręcam do lasu, gdzie trawa była tak wysoka, że nie dało się jechać. Trafiam na jakąś drogę. jadę dalej na "wyczutko" i dojeżdżam do Wódki. Dalej to już powrót przez Retkinię do domu (nowy most przetestowałem)

Panorama z okolic Łodzi #1 © radek3131

Mapa gminy Nowosolna © radek3131

Panorama okolic Łodzi #2 © radek3131

Leśny podjazd © radek3131

Na skróty przez chaszcze © radek3131

Wieś Wódka © radek3131

Rozwalone sakwy i uszkodzony bagażnik

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice-Hermanów-Terenin-Pawlikowice-Las Ślądkowicki-Ślądkowice-Mierzączka Duża-Drzewociny-Karczmy-Kociczew-Łęczyca-Głupice-Drużbice Kolonia-Drużbice-Kobyłki-Wdowin-Wdowin Kolonia-Gadka-Krzepczów-Boryszków-Grabica-Dziwle-Szczukwin-Górki Duże-Tążewy-Leszczyny Małe-Dłutów-Budy Dłutowskie-Huta Dłutowska-Pawłówek-Jadwinin-Bychlew-Pabianice

Tradycyjnie wyjeżdżam ul. Trębacką i jadę standardową trasą do Lasu.
W Lesie Ślądkowickim, który mijam po drodze, jest pełno wody:

Podmokła leśna polana © radek3131


Skręcam w lewo i po drodze goni mnie pies. Na słowo "ku*wa mać" zaprzestał gonitwy. :p

Dojedżam do Mierzączki dużej, gdzie skręcam w prawo i w lewo na Drzewociny.
Na początku jadę asfaltową drogą, ale potem asfalt zmienia się w polno/leśną ścieżką. Po drodze 2 panie pytają się mnie, jak daleko jest do domu Samopomocy w Drzewocinach. Oczywiście odpowiadam na zadane pytanie.

Dróżka w Drzewocinach © radek3131


Wyjeżdżam na drodze krajowej nr. 12. Skręcam w prawo na Karczmy, bo tam znajduje się zjazd na Zelów. Kierując się znakiem "<--Zelow" Jadę dalej. Jednak po drodze coś zaczęło mi ocierać o szprychy. Zatrzymuję się gwałtownie (za gwałtownie) i patrzę co to jest. Jak się okazało sakwy mi ocierają o szprychy. Ustawiam sakwy (po drodze robiłem to jeszcze kilka[naście?] razy) by mi nie ocierały i ruszam dalej.

Ostre hamowanie © radek3131

Rozwalona sakwa #1 © radek3131

Rozwalpma sakwa #2 © radek3131


W Kociszewie skręcam na Drużbicę. Jadę tą drogą pierwszy raz w życiu. Po drodze robię kilka zdjęć.
Jakieś rosnące coś © radek3131

Wieś Łęczyca © radek3131

"Głupia" nazwa © radek3131


Dojeżdżam do dobrze mi znanych Drużbic, gdzie zatrzymuję się pod sklepem, by podbić Książeczkę Wycieczek Kolarskich (swoją drogą bardzo miła pani w sklepie). Jadę kawałek dalej i zatrzymuję się znowu by cyknąć fotkę:

Kościół w Dużbicach © radek3131


Przejeżdżam drogę na Bełchatów i kontynuuję moja podróż w nieznane. :) Trasa staje się coraz ciekawsza. Zaczynają się pagórki, serpentyny (zdziwiłem się) i śliczne widoki. We Wdowinie zatrzymuję się nad rzeką Grabią by zrobić zdjęcia:

Rzeka Grabia w Drużbicach © radek3131

Staw przy drodze © radek3131


We wsi Gadka zaczyna się śliczna droga (a wieś wygląda- bez obrazy- na zadupie, gdyż ani jednej żywej duszy).

Dla tych, którzy nie widzieli w Polsce równej szosy © radek3131


Zaczyna się nieco więcej serpentyn i teren nieco bardziej się "podnosi" czego dowodem jest to zdjęcie:

Okoliczny pagórek © radek3131


Chwilę później zaczyna się piękna serpentyna. Wiodąca nieco pod górkę.

"Alpejska" serpentyna © radek3131


Niestety to było ostatnie zdjęcie wykonane aparatem fotograficznym, gdyż zdechły mi baterie. Resztę zdjęć wykonałem komórką.

Na szczycie tej "górki" znów się zatrzymuję i robię zdjęcie. Piękny widok.
Polny krajobraz © radek3131

Morenowy krajobraz © radek3131


Jadę dalej i... znów się zatrzymuję by zrobić zdjęcie. W oddali widoczna jakaś górka a w niej jakaś grota (jaskinia?)

Jakaś grota w oddali © radek3131


W Krzepczowie pytam się o drogę na Boryszów, gdyż nie ma żadnych znaków informujących o tym, że taka droga istnieje. kieruję się radą faceta i skręcam w lewo. W Boryszowie mijam złamane drzewo- efekt wczorajszej burzy.

Złamane drzewo po burzy © radek3131


Z tego miejsca świetny widok. Z tyłu widać Bełchatów i Kamieńsk, z boku Piotrków Trybunalski, a z przodu Pabianice i Łódź. Skręcam w prawo. Podjeżdżam pod bardzo fajną górkę na szczycie, której znajduje się kościółek. Znowu serpentyna. Dojeżdżam do Grabicy, gdzie kieruję się na Dziwle. Tuż przed wjazdem do lasu zaczyna padać (padać to mało powiedziane, normalnie ściana wody). Przyspieszam i pakuję się pod drzewo (nie najwyższe na wszelki wypadek). Po niedługim postoju ruszam dalej. Dojeżdżam do Dziwli (niestety nie ma znaku), gdzie mam dylemat- jechać nieznaną drogą przez las czy jechać na około?. Po spytaniu się zbieraczy jagód decyduję się na drogę przez las.

Droga przez las © radek3131


Dojeżdżam do Szczukwina gdzie według "instrukcji" zbieraczy skręcam w lewo i prawo na Górki Duże. W Górkach Dużych mijam znak skrętu na Dłutów. Na szczęście w porę się zorientowałem. Podjeżdżam pod górę w Górkach Dużych, gdzie w ostatniej chwili chowam się przed ścianą wody. Czekam chwilę i decyduję się na powrót szybszym wariantem niż ten, który był planowany (ze względu na pogodę) . Grzeję najkrótszą drogą do Dłutowa. Skręcam na Pabianice. Wchodzę na chwilę do domu, zdejmuję sakwy i zauważam, że bagażnik ma urwane 2 śruby. Prawdopodobnie dlatego mi sakwy ocierały o szprychy. Po zostawieniu sakw jadę do warsztatu po 5 szprych do szosówki. Wnoszę rower do domu, patrzę na licznik, a tutaj równiutko 80km. :)

+10pkt na srebną Kolarską Odznakę Turystyczną

Sobota, 18 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice-Terenin-Pawlikowice-Las Ślądkowicki-Mierzączka Duża- Staw Torflanka-Łaziska-Mierzącza Duża-Drzewociny-Zimne Wody-Kolonia Ldzań-Ldzań-Nadleśnictwo Kolumna-Róża-Pawlikowice-Pabianice

Wyruszam z domu koło 9.30. Standardowo wyjeżdżam z miasta ul. Trębacką by jechać przez pole. Szybko się pozbywam koszulkę.

Polna droga w Pabianicach © radek3131


Po krótkiej jeździe po piachu zaczyna się asfalt na którym znajduje się taki dziwny ślad od hamowania.

Asfalt do Pawlikowic © radek3131


Jadę prostu aż do skraju lasu, gdzie robię sobie zdjęcie autowyzwalaczem.

Ja w lesie © radek3131


Wjeżdżam do lasu i jadę cały czas prosto prosto prosto po to by wyjechać na jakiejś dróżce.

Rower na dróżce © radek3131


Jadę tą drogą i wyjeżdżam w Ślądkowicach. Skręcam w lewo na Mierzączkę Dużą. Jadę ciągle ze 26km/h, gdy nagle z lewego noska wypada mi noga. Silne pociągnięcie nogi w dół strasznie mnie z ciąga na lewą stronę. Zaczynam jechać bokiem. Na szczęście sytuacje opanowałem z niewielkimi stratami. (lekko zrysowany pedał, lekko starty lewy but, starty bieżnik na tylniej i przedniej oponie) A mogło się skończyć źle.

Zakręt w Mierzączce Dużej © radek3131


W Mierzączce Dużej skręcam w lewo. Jadę w tunelu drzew.

Wystające korzenie © radek3131


Dojeżdżam do Stawu Torflanka

Staw Torflanka © radek3131


Skręcam na Łaziska, by znowu wyjechać w Mierzączce Dużej (takie kółko). Jadę prosto do końca drogi. Zaczyna się piaszczysta droga w Drzewocinach.

Szutrowa droga do Drzewocin © radek3131


Jadę ciągle tą drogą i mijam po drodze mnóstwo ośrodków wypoczynkowych. Nieco dalej polna dróżka zmienia się w leśną dróżkę.

Przez wypoczynkową wioskę w lesie © radek3131


Wyjeżdżam w Koloni Ldzań, gdzie zatrzymuję się przy sklepie (pieczątka do książeczki KOT. Po tej króciutkiej "przerwie" jadę dalej. W Ldzaniu skręcam w prawo na polną drogę. Dawno tam nie jechałem.

A teraz dla odmiany polną drogą © radek3131


Oczywiście dalej polna droga ewoluuje w leśną drogę, gdzie zaczynają się hardcorowe "wydmy" i "górskie szlaki".

"Hardcorowy" dukt w okolicy © radek3131


Erozyjna działalność wody © radek3131


Gdy las się kończy wyjeżdżam na dobrze znaną asfaltową drogę w Róży. Pędzę sobie tą asfaltówką i na końcu skręcam w lewo by wrócić skrajem lasu.

Skrajem lasu do domu © radek3131


Szczęśliwy i wypoczęty wracam do domu o 12.30 :)

PS. Odradzam jazdę bez koszuli z założonym plecakiem.

Wyprawa na której nie byłem

Czwartek, 9 lipca 2009 · Komentarze(0)
Od dawna planowaliśmy wyprawę rowerową do Radomska. Trasa już została zaplanowana, niestety ze względu na brak kasy nie mogłem sobie na nią pozwolić. Postanowiłem odwieść kolegów do Zelowa.
Trasa: Pabianice-Terenin-Pawlikowice-Las Ślądkowicki-Ślądkowice-Mierzączka Duża-Drzewociny-Karczmy-Zabłoty-Bocianicha-Kociszew-Kolonia Kociszew-Zelówek-Zelów-Zelówek-Kolonia Kociszew-Kociszew-Bocianicha-Zabłoty-Karczmy-Gucin-Aleksandrówek-Teodory-Wola Łaska-Łask- Lask Kolumna-Dobroń-Chechło II-Chechło I-Pabianice

Wyjeżdżam z domu o 8.10. Jednak po 500m zawracam, bo zapomniałem zabrać batoników.
"Świetnie" zapowiadająca się pogoda © radek3131


Jadę jedną z niewielu ścieżek rowerowych.
Jedna z niewielu ścieżek rowerowych w moim mieście © radek3131


Jadę po kumpla, wchodzę na górę do mieszkania. Chwile czekamy. Dostałem misję.
Misja- dowieść sakwy © radek3131


Wyjeżdżamy po 10.00 i jedziemy w kierunku SDH (SDHouse), gdzie czeka na nas kumpel (mission complete). Robimy sobie pamiątkowe zdjęcie.
Pamiątkowe zdjęcie pod SDHousem © radek3131


Wreszcie ruszamy. Jednak po 100m kolega zmienia dętkę. Czas zmiany dętki liczony z czasem na zdjęcie sakw: 11min 47s
Nie ma to jak złapać kapcia nie wyjeżdżając z miasta © radek3131

Wróg zlikwidowany © radek3131


I znowu ruszamy. Prujemy ul. Kilińskiego w kierunku południowym, skręcamy na pola jednak szybko zawracamy na asfalt, ponieważ pada. Za Bychlewem skręcamy na Terenin. Tuż przed Tereninem łapie nas potężna ulewa. Jechałem i nic nie widziałem. Chowamy się pod przystanek autobusowy.
Ulewa w Tereninie #1 © radek3131

Ulewa w Tereninie #2 © radek3131


Jak przestało padać to oczywiście ruszyliśmy. Za niedługi okres czasu zatrzymaliśmy się, by kolega odpompował koło;. Ruszamy dalej. Postanowiliśmy pojechać nieco krótszą droga przez las.
Leśna polana © radek3131


Jedzie się pięknie do Drzewocin, gdzie znowu nas łapie potężna ulewa. Chowamy się pod drzewem.
Ulewa w Drzewocinach © radek3131


I końcu skończył się czas ciągłego przebierania. Jedziemy dalej piaszczystą drogą w kierunku drogi krajowej nr. 12. W Karczmach skręcamy, na Zelów.
Ulewa w Drzewocinach © radek3131

Postój na trasie na Zelów © radek3131

Jedziemy pod wiatr do Zelowa.

Kilka fotek z Zelowa:
Plan miasta Zelowa © radek3131

Postój na trasie na Zelów © radek3131


Wracam z Zelowa sam i uciekam przed chmurą.
Goniące mnie chmury za Zelowem © radek3131

Cały czas zasuwam ponad 32km/h (dlatego nadrobiłem średnią)
W Łasku jakiemuś kolesiowi na szosówce (na oko 14 lat) zachciało się ścigać do Pabianic Podkręcam tempo do 37km/h i….. wygrywam. :)