Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:16206.30 km (w terenie 605.51 km; 3.74%)
Czas w ruchu:567:57
Średnia prędkość:28.53 km/h
Maksymalna prędkość:67.20 km/h
Suma podjazdów:27016 m
Maks. tętno maksymalne:201 (99 %)
Maks. tętno średnie:166 (81 %)
Suma kalorii:121220 kcal
Liczba aktywności:236
Średnio na aktywność:68.67 km i 2h 24m
Więcej statystyk

Spontaniczna prawie setka

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Krzepczów -> Mzurki -> Kolonia Mzurki -> Stefanów -> Suchcice -> Kącik -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew- > Podstoła -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Slądkowice -> Róża -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Rano lało, ale po południu zaczęło się rozpogadzać, więc na rower poszedłem. niestety w domu wyłączył mi się pulsometr i mimo intensywnej reanimacji nie udało go się uruchomić przed wyjazdem. W planach było 50-60km, ale po 25km stwierdziłem, że noga podaje (yyy jak 38km/h średnia bez większego zmęczenia to raczej podaje, nie?), więc postanowiłem, ze jadę ~100km. Jedzie się świetnie. Dopiero na 70km dopada mnie kryzys- robię się głodny, ale w Dłutowie jakoś odżyłem, więc realizowałem dalej wcześniejsze postanowienie. Dopiero w Hermanowie dopada mnie większy głód. Jaki morał z tego? Trzeba brać jedzenie/ /money na dłuższą trasę.

Uprzedzam pytania w stylu: "Dlaczego nie dobiłeś tego 1km do 100km?" Odpowiadam: Nie chciało mi się i myślałem tylko o pysznym, ogromnym posiłku. :)

No i w ciągu ostatnich 3 dni zaliczyłem ładne combo:
Piątek ~50km
Sobota ~90km
A niedziele to chyba widać :p

Ziuuum

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Krzepczów -> Mzurki -> Kolonia Mzurki -> Stefanów -> Suchcice -> Kącik -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew- > Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Planowałem dzisiaj długą spokojną jazdę, ale noga strasznie podawała. Myślałem, że będę zmęczony po wczorajszej jeździe. Ale zmęczenia brak, więc tempo takie jak zwykle. Trasę pokonałem zmiennym tempem: strefa tlenowa, podprogowa i interwały. Jedzie się świetnie. Nawet jest słonecznie i bezwietrznie. W Dłutowie "podczepiam się" pod ciężarówkę z piaskiem, która ciągnie mnie do Pawlikowic. Szkoda było stracić taką okazję. Z resztą obejmuję taktykę, że podczepiam się tylko pod pojazdy, które jadą niewiele szybciej niż ja. No i zachowuje dość spory odstęp. W końcu życie jedno. W Budach Dłutowskich łatają dziury (nareszcie!), więc trzeba było ominąć ten cały cyrk. Od Hermanowa spokojnie dojeżdżam do domu.

Jedyne zdjęcie z dzisiaj:


Holandia?

A miał być wyścig

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Miałem jechać na wyścig, ale od wczoraj nie mogłem się do dzwonić do gościa, który miał mi załatwić transport. Skorzystałem z innej alternatywy- pojechałem na ustawkę. Mimo silnego wiatru od początku tempo szło niezłe. Noga podawała i nawet zmiany dawałem. Wszystko ładnie szło, ale zrobiłem błąd schodząc ze zmiany- źle się ustawiłem w rezultacie odpadłem (wmordewiatr!). Ze 2km się powlokłem, a potem jak przycisnąłem to 36-40km/h spokojnie jechałem. Zadowolony jestem, ale muszę się nauczyć jazdy w grupie, bo przez te błędy ciągle odpadam.

Głowa pęka

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Mapa zapożyczona z tej i tej trasy.

Choróbsko mnie troszkę wymęczyło przez ostatnie dni. Już jest lepiej, ale głowa to mi pęka od tego ciągłego kichania. W planach był intensywny trening, ale po 90 minutach zaczął mnie doskwierać głód, więc zostałem zmuszony do zwolnienia, a pokonywanie pagórków szło mi jak krew z nosa. No i w reszcie zrobiło się gorąco w rezultacie krótkie spodenki i krótki rękawek mogę zakładać wszędzie. ;p

Ale urwałem

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(7)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Lesieniec -> Rędociny -> Stoczki-Porąbki -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Rydzyny -> Pabianice



Ustawka na ul. Narcyza Gryzla. Sporo ludzi. Czekałem na Łodziaków, ale bardzo szybko odpadłem, bo w Górkach Dużych. Wiatr był to rant poszedł i nie dałem rady. Postanawiam skrócić trasę. Po drodze wyprzedzam 4 kolarzy z Pabianic. Przyzwoitym tempem dojeżdżam do baru na Rydzynach, gdzie kupuję Cola-colę i Grześka. Koło 12.00 zaczynają się wszyscy zlatywać do baru. Dowiaduję się, że nie tylko ja tam odpadłem. Pocieszyło mnie to. Siedzę z godzinkę i lecę na chatę.

Ujechany

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Wola Kamocka > Lubanów -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Ustawka na ul. Gryzla. Bardzo dużo osób. Przed startem odbieram ocieplacze na kolana od znajomego. Do Rzgowa tempo leciutkie w granicach 2x km/h. W Rzgowie czekamy chwilkę na panów z Łodzi i zaczyna się hardcore. Tempo bardzo szybkie z licznymi przyśpieszeniami na górkach i zjazdach. 40km/h praktycznie nie schodziło z licznika. Starałem się cały czas kontrolować sytuację z przodu peletonu i udało się to przez dość długi czas. W Lutosławicach Szlacheckich peleton ustawia się w niekorzystny rant i przyśpiesza. Orientuję się, że znajduję się na końcu peletonu. Próbuję wyprzedzić kilka(naście?) osób, ale za silny wiatr. Ostatecznie urywa kilka osób koło i tutaj zaczyna się najbardziej ciekawy moment wyjazdu. Jadąc na końcu doganiam 1 gościa, z którym doganiamy kilku osobową grupę. Po pokonaniu ostrego zakrętu bierzemy się za morderczy pościg. Mimo silnego wiatru w twarz ciśniemy >45km/h. Puls praktycznie cały czas >190ud/min. Doganiamy grupę. Ten morderczy pościg wykończył mnie strasznie i w Grabicy odpadam. Z 4 osobową grupą jedziemy dalej. Tempo ~38km/h. Powoli zaczynam słabnąć. To chyba przez ten morderczy pościg. Przed Dłutowem dochodzę do wniosku, że dalej do Pabianic dojadę sam w strefie regeneracyjnej. 4km wytchnienia i siły powróciły. Jadąc ~w strefie regeneracyjnej w granicach 32km/h wracam do miasta. Ogólnie to zadowolony jestem, bo przejechałem z nimi ponad 50km.

Spontaniczny luzik

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(4)
Trasa: Pabianice -> Szynkielew -> Górka Pabianicka -> Petrykozy -> Kudrowice -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Ludowinka -> Chorzeszów -> Julianów -> Józefów -> Wodzierady -> Leśnica -> Dobruchów -> Górna Wola -> Tarnówka -> Szadek -> Choszczewo -> Zygry -> Stefanów -> Kłoniszew -> Małyń -> Nowy Świat -> Przyrownica -> Wola Czarnyska -> Kwiatkowice-Las -> Kwiatkowice -> Wodzierady -> Józefów -> Julianów -> Chorzeszów -> Ludowinka -> Janowice -> Żytowice -> Wola Żytowska -> Piątkowisko -> Pabianice



Miałem dzisiaj sam zaatakować setkę, ale tuż przed wyjazdem telefon od znajomego, by wybrać się na luźny trening. W sumie czemu nie, bo jutro się wykończę. Spotykamy się w Górce Pabianickiej. Cały czas jedziemy w granicach 25-28km/h. Czyli regeneracyjne tempo. Troszkę się za cienko ubrałem i z początku było zimno w kolana (termometr mam po wschodniej stronie, chyba zainwestuje w drugi po stronie zachodniej.)Po drodze poznałem kilka ciekawych dróg, które na pewno w przyszłości wykorzystam na treningi. Pierwszy postój na posiłek w Choszczewie nieopodal wiatraków. Ogólnie po drodze pełno takich wiatraków:


Źródło: bikelog Mikołaja

W Zygrach skręcamy w prawo i jedziemy trasą Tour de la Region de Lodz. W Stefanowie mijamy 3 co do wielkości maszt w Polsce:


Źródło: bikelog Mikołaja

Dojeżdżamy do Kwiatkowic, gdzie kolejny postój na posiłek. Tutaj się rozstajemy. Wracam sobie spokojnie do Pabianic, po drodze mijając ludzi z ustawki na ul. Maratońskiej.

PS. Pulsometr "zgubił" sygnał po godzinie jazdy. Jasny gwint.

Sam nie wiem gdzie

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Chechło I -> Chechło II -> Łask Kolumna -> Orpelów -> Poleszyn -> Rembów -> Kiki -> Mauryców -> Markówka -> Dobroń -> Dobroń Duży -> Mogilno Duże -> Las Kolumna -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Mapka w przybliżeniu, bo jazdę w terenie wyjątkowo ciężko dzisiaj odtworzyć.



O 16.00 z Olą. Troszeczkę się spóźniłem, bo trochę czasu mi zajęło owinięcie kolan opaskami elastycznymi (zmarzły mi rano). Jedziemy w kierunku Orpelowa, gdzie dalej na spontana przez las. Dojeżdżamy do asfaltowej drogi, gdzie wyjątkowo dokucza nam wiatr. W końcu wiemy gdzie jesteśmy, więc na najbliższym skręcie jedziemy przez Markówkę do Dobronia. Tutaj postój w sklepie. Kupuję 2 rogaliki i 2 batoniki, by Ola coś zjadła. Ola nie była głodna, więc zjadłem rogaliki i 1 batonika. Ostatniego batonika zostawiłem na później. Zakładam rękawki i jedziemy dalej przez Mogilno Duże, gdzie spontanicznie skręcamy w las. Tutaj totalnie na orientacje w terenie i na dodatek bez mapy. Troszkę przeskakuje mi łańcuch w trudnym terenie (założę wolnobieg szosowy do tego roweru to nie będzie przeskakiwać). Wyjeżdżamy na jakąś polanę, gdzie zatrzymujemy się przy wieży obserwacyjnej.

Ola na wieżyczce © radek3131


Ola słusznie stwierdza, że to jest dobra miejscówka do spożywanie alkoholu. Chwila odpoczynku i ruszamy dalej. Tutaj kilka niespodzianek po drodze. M.in. przerzucaliśmy (dosłownie) rowery na drugi brzeg metrowego rowu. Przejeżdżamy na 2 stronę polany, gdzie spotykamy takie cuś:

Chyba jakaś kopalnia © radek3131


Zbliża się wieczór, a my nadal nie wiemy gdzie jesteśmy. Jakimś cudem Ola trafia na drogę którą zna, więc wyjeżdżamy praktycznie w tym samym miejscu gdzie się spotkaliśmy. Tutaj się żegnam, jem batonika, którego trzymam w kieszeni od ponad godziny jadę przy pięknym zachodzie słońca do domu (30km/h nie schodzi z licznika, bo jadę z wiatrem w plecy).

Słońce zachodzące w Dobroniu © radek3131


Dzisiaj łącznie przejechałem 143,612km, co daje całkiem przyzwoity wynik.

Przeszkadzający wmordewiatr

Piątek, 16 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Wygoda Mikołajewska -> Wrząca -> Lutomiersk -> Kwiatkowice -> Wodzierady -> Józefów -> Chorzeszów -> Krzuszcz -> Anielin -> Wydrzyn -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice



Po lekcjach w końcu znalazł się czas na rower. Niestety pulsometr pokazywał mi dzisiaj śmieszne wartość np. jadąc pod wiatr: 150ud/min, by po chwili pokazywać 140ud/min, potem 240ud/min, apotem 0ud/min. Ostatecznie uznałem, że jest to mało wiarygodne i na wyczucie jechałem. Przypuszczam, że była to strefa tlenowo-mieszana. Praktycznie cały czas przeszkadzał wmordewiatr.

Jedyne zdjęcie z dzisiaj zrobione podczas zdejmowania rękawków.

Za Piątkowiskiem © radek3131

MEGA trening

Środa, 7 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Mapka zapożyczona z tej trasy. Można śmiało porównywać wyniki. :)

Tempo znów interwałowe, ale tym razem dużo więcej jazdy w strefie tlenowej. Był moment, że średnia prędkość wynosiła 35km/h (jakoś w połowie trasy), niestety ostatnie kilometry to walka z bocznym wiatrem, więc średnia w dół poleciała. Ogólnie to czuje moc w sobie i nie jestem zmęczony po dzisiejszej jeździe. Mimo to jutro będzie luzik.