Wpisy archiwalne w kategorii

Sam

Dystans całkowity:21533.19 km (w terenie 1754.40 km; 8.15%)
Czas w ruchu:773:02
Średnia prędkość:27.47 km/h
Maksymalna prędkość:75.50 km/h
Suma podjazdów:36435 m
Maks. tętno maksymalne:199 (98 %)
Maks. tętno średnie:166 (81 %)
Suma kalorii:178239 kcal
Liczba aktywności:604
Średnio na aktywność:35.65 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Skapitulowałem

Wtorek, 28 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Grodzisko -> Huta Wiskicka -> Giemzówek -> Wola Rakowa -> Giemzówek -> Huta Wiskicka -> Grodzisko -> Rzgów -> Gospodarz -> Wola Zaradzyńska -> Pabianice

Mapka

Od samego rana "piździ jak w kieleckim", dlatego czekałem niemal do ostatniej chwili na rower. Zawsze troszkę ciepło. Ubrałem się konkretnie, nawet zaeksperymentowałem z antifogiem w okularach i założyłem je na sam wierzch, a nie jak to zwykle robię- pod czapkę. Dało to niepowtarzalny efekt. Czarne okulary, czarna kominiarka i czarna czapka. :) Nawet nosa nie było widać. ;] Przedzieram się powolutku przez miasto i musiałem się zatrzymać, bo antifog na szkłach mi zamarzł i szkła zaczęły parować. Wytarłem okulary, włożyłem pod czapkę i mogłem jechać. Jakoś dziwnie mi się jechało. Przynajmniej droga była sucha. No właśnie była. Za Rzgowem momentami czysty lód, więc kilkakrotnie musiałem hamować niemal do zera. Co ciekawe tylko po jednej stronie drogi był taki lód. Nadal jechało się ciężko, więc uznałem że skoro organizm zmęczony to po co męczyć go bardziej. Dojechałem tylko do szczytu minimalnego pagórka (minimalny jest, ale przy 30km/h czuć go trochę) i zawróciłem. Z leciutkim wiatrem w plecy dotoczyłem się do domu. Nawet dzisiaj nie było gdzie się porządnie rozpędzić. ;]

Znowu awaria

Poniedziałek, 27 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Szosówka, Sam, Awarie, 0-50km
Trasa: Pabianice -> Bychlew -> Pabianice

Mapka dla zainteresowanych, ale i tak w sumie nie ma czego oglądać.

Dokręciłem korbę na chama po wczoraj. Dojechałem do Bychlewa i poczułem znowu luz. Postanowiłem zawrócić do domu. Wypinając się na podwórku z pedałów ramię korby zostało przypięte do buta, czyli w ostatniej chwili wróciłem w ostatniej chwili. Szybko wpakowałem rower do domu i przesiadłem się na górala.

Jakbym chciał pojeździć na łyżwach to bym nie brał roweru

Poniedziałek, 27 grudnia 2010 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Chechło II -> Mogilno Małe -> szlak zielony -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Mapka

Trochę nie miałem ochoty na jazdę do lasu, ale siła wyższa mnię zmusiła. Wybrałem jedną z obcykanych na pamięć tras. Nic z początku nie zapowiadało hardcoru, ale jak wjechałem do lasu i na oblodzonym korzeniu zaliczyłem glebę zacząłem bardziej uważać. Piekielnie ślisko w lesie było, Bezpiecznie dojechałem do Chechła II i skręciłem do Mogilna Małego. Zacząłem jechać po czystym lodzie więc postanowiłem skręcić na środek drogi na śnieg. Nie zdążyłem. Przy 15km/h wpadłem w poślizg i upadłem na plecy. Z 2-3 metry ślizgałem się jeszcze po lodzie na plecach. Nie ma to jak mieć pompkę z tyłu (ała).

Lodowisko © radek3131


Wstanie na nogi również było wyzwaniem, jak i ruszenie. Wjechałem do lasu, gdzie trochę sytuacja się pojawiła. Po śladach widziałem, że wczoraj całkiem sporo osób na rowerach było. Wyjechałem z lasu i skrajem lasu, bez przygód, wróciłem do domu. Liczę siniaki. Tylko 2 mam. :)

Znowu luzuje sie korba

Niedziela, 26 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Rzgów -> Babichy -> Rzgów

Mapka

Troszkę odpocząłem od roweru przez święta. Niewyspany wstałem rano i zebrałem klamoty po to by na ostatnią chwilę wyjechać na miejsce zbiórki. Spóźniłem się 2 minuty, więc postanowiłem sam dojechać do miejsca, gdzie zwykle czekamy na grupę z Łodzi. Z wiatrem w plecy dojechałem błyskawicznie. Nawet światła się ułożyły tak, że nie musiałem zatrzymywać się na skrzyżowaniach. Zatrzymuję się w końcu by poczekać na resztę, wypinam się z pedałów i czuję luz na korbie. Chwilkę, patrzę, zastanawiam się i zdecydowałem się zawrócić, by przez przypadek nikogo nie zabić. Minąłem grupę z Pabianic i widząc, że jechali przez wioski skusiłem się tam też skręcić. Dojechałem do Babich, a właściwie znaku "Babichy", bo w tym miejscu okręciło się ramię korby. Ratowałem się hamowaniem w śniegu, bo akuratnie samochód jechał. Ponieważ śpieszyło mi się do rodziny, zadzwoniłem do taty i szybko wytłumaczyłem gdzie się widzimy. Dojechałem do Rzgowa, czyli miejsca gdzie jest skręt na wioski i tam poczekałem chwilę. Podskakiwanie w miejscu, nie pozwalało na zamarznięcie. :)

Wreszcie szosa

Czwartek, 23 grudnia 2010 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Kruszów -> Garbów -> Głuchów -> Srock -> Rękoraj -> Karlin -> Jarosty Małe -> Jarosty Duże -> Piotrków Trybunalski -> Jarosty Duże -> Jarosty Małe -> Karlin -> Rękoraj -> Srock -> Głuchów -> Garbów -> Kruszów -> Tuszynek Majorancki -> Tuszyn -> Rzgów -> Gospodarz -> Wola Zaradzyńska -> Pabianice

Mapka

Od wczoraj nie mogłem się doczekać dzisiaj, czyli jazdy szosówką. Co z tego, że to tylko zimowy staruszek, ale motywacja do jazdy jest większa jak jadę na szosie. W końcu drogi zaczynają nabierać czarnego koloru, nawet na mojej ulicy. Wyjeżdżam z miasta ul. Zamkową na Rzgów. Początkowo się jedzie dziwnie, rozkręcam się dopiero na Gierkówce. Za Tuszynem kilka góreczek, ale robi się konkretna mgła, przez którą zamiast na Piotrków Trybunalski skręciłbym na autostradę.

Robi się mglisto © radek3131


Po skręcie na Piotrków Trybunalski kończy się szerokie pobocze, ale za to nie ma praktycznie samochodów. Dojeżdżam do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie nadal most w remoncie i musiałem zawrócić przed mostem, a nie na rondzie, jak było w placach. Powrót już z wiatrem w plecy, więc mimo leciutkiego głodu 35-40km/h jest się w stanie utrzymać. W Srocku mijam 2 takie coś:

Domek na kominie w Srocku © radek3131


Dojeżdżam do Gierkóweczki i dopiero teraz mocno się rozkręciłem. Bardzo szybko dojechałem do Rzgowa i ze Rzgowa do Pabianic też szybko. W mieście zastaje mnie wielki jak maaadaaaaaaaafaaaaaakaaaaaaaa korek. Trzeba było uważać. Buty i spodnie do kola miałem białe od soli drogowej.

PS. No i wszystkim tu zaglądający chciałbym życzyć wesołych świąt. :)

Z warsztatu

Środa, 22 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Odebrać zimową szosę z warsztatu, która stało sobie tam kilka dni na zasadzie: jak będzie czas to zrób, a jak nie to wezmę w stanie jakim jest. :) No cóż i nie zrobione było. Facet mnóstwo spraw ostatnio miał na głowie. :)

Odwilż

Środa, 22 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Sam, Śnieg, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Bychlew -> Jadwinin -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawlikowice -> Pawłówek -. Jadwinin -> Bychlew -> Pabianice

Mapka

Wszystko na drodze płynie, więc dobrze że odebrałem szosówkę z warsztatu. Trasa spontaniczna, ot taka by się nie przemęczać. Dojechałem do Wadlewa, zaliczając po drodze 2 pagóreczki, zawróciłem na rondzie i wróciłem również tą samą drogą, zaliczając 2 pagóreczki.

Pada śnieg, pada śnieg

Wtorek, 21 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Las, MTB, Sam, Śnieg
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Chechło II -> Mogilno Małe -> szlak zielony -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Mapka

Jakoś nie mam weny na rozpisywanie się. Trasa dobrze znana, jechało się całkiem przyjemnie mimo napi******ącego śniegu. Jak wróciłem do domu miałem lód na brwiach i rzęsach.