Wpisy archiwalne w kategorii

Deszcz

Dystans całkowity:3848.78 km (w terenie 368.59 km; 9.58%)
Czas w ruchu:160:58
Średnia prędkość:23.29 km/h
Maksymalna prędkość:67.20 km/h
Suma podjazdów:6086 m
Maks. tętno maksymalne:192 (94 %)
Maks. tętno średnie:158 (77 %)
Suma kalorii:21652 kcal
Liczba aktywności:99
Średnio na aktywność:38.88 km i 1h 41m
Więcej statystyk

Jechać? Nie jechać? Jechać? Nie jechać? Jechać!

Niedziela, 6 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Deszcz, Las, Sam, Trekking
Trasa: Pabianice -> Terenin -> Chechło II -> Mogilno Małe -> Róża -> Ślądkowice -> Las Ślądkowicki > Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Jechać czy nie jechać? To pytanie dręczyło mnie od rana. Jednak o 14 postanowiłem ruszyć swoje zwłoki i się nieco przejechać. Zabrałem również pulsometr, bo wypadałoby zrobić w końcu jakiś nazwijmy to "kontrolowany trening". Pogoda była super. Tzn. była super do momentu aż zaczęło kropić. Wtedy postanowiłem nieco skrócić trasę- tak na wszelki wypadek. przeczucie mnie nie myliło. Po chwili rozpadało się tak mocno, że jopitole. Wracam szybko do domu najkrótszym możliwym wariantem.

Do sklepu rowerowego

Sobota, 7 listopada 2009 · Komentarze(0)
Najpierw z rana odwiedziłem warsztat (pieszo), gdzie odebrałem swoją skasowaną szosówkę. Następnie wsiadłem na rower, by pojechać do sklepu rowerowego w celu nabycia dwóch kółek do przerzutki.

Ogólnie mówiąc. Od rana załatwiałem sprawy związane z odszkodowaniem po wypadku rowerowym.

Większy hardcore niż planowaliśmy

Niedziela, 11 października 2009 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Chechło I -> Chechło II -> Dobroń -> Łask Kolumna -> Barycz -> Rokitnica -> Ostrów -> Łask -> Wiewiórczyn -> Łask Kolumna -> Przygoń -> Mogilno Duże -> Dobroń Duży -> Dobroń Mały -> Las Karolewski -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

O 13.35 ruszam tyłek z domu, bo przyjeżdża do mnie Michał. Miał z nami jechać Arek, ale nie dał rady. Od razu grzejemy we 2 do Kolumny by o 14.15 zabrać Olkę. Jedziemy w kierunku rzeki Grabi, ale najpierw zatrzymujemy się przy sklepie, gdzie Michał kupuje 2 batoniki i wodę mineralną.

Koksowanie się batonikiem © radek3131


Po tym odżywczym posiłku Michała kontynuujemy jazdę. Dojeżdżamy do tamy na Grabi, gdzie skręcamy w kierunku Piaskowej Góry

Widok na rzekę Grabię z Piaskowej Góry © radek3131



Dalej jedziemy około 4km wzdłuż rzeki Grabi. Te 4 kilometry strasznie się dłużą, gdyż ogromna ilość zakrętów, dziur i górek nie pozwala się nudzić.


Co widać doskonale

Następnie Olka kieruje nas na strome wertepy, gdzie wjechanie bez zejścia z roweru jest praktycznie nie możliwe. Na szczycie pierwszego z nich wykrzywia się Oli koło. Niestety skakanie po kole nic nie daje i za chwilę luzuję się znowu.

Sztuka wprowadzania roweru pod górę opanowana © radek3131



Ja też prowadziłem rower

Naprawa na szczycie © radek3131



Spacerku ciąg dalszy

Mało widoczna kurtka © radek3131


Próba wjazdu na wertep © radek3131


Ola w końcu doszła do wniosku, że dokręcimy to w Rokicinach. Robi z roweru hulajnogę i mijamy dalej kolejne przeszkody.

Rowy nam nie straszne © radek3131



Nareszcie udaje się wjechać :)


Kończą się górki

W końcu w tle lasu wyjawia się wielka kałuża, czyli jakieś jeziorko. Przejeżdżamy dróżką przez jego środek.

Droga prowadząca przez środek jeziora © radek3131


Jeziorka w lesie © radek3131


Przejeżdżamy (a właściwie przechodzimy) na drugą stronę, gdzie spotykamy jakąś cywilizację- Bar "U Zbyszka" niestety nie mieli żadnych narzędzi, więc ruszamy dalej na poszukiwania. W końcu na jednej z działek znalazł się ktoś posiadający klucz francuski (o ile to coś można tym nazwać). Michał dokręca Oli koło i nareszcie jedziemy (nie idziemy) dalej.


Dokręcone


"Radek, gdzie jest mój aparat?"

Dojeżdżamy do Ostrowa, a potem Łasku po drodze widzimy to coś (nie pamiętam gdzie to jest).

Staw w Ostrowie © radek3131


Dwór w Ostrowie © radek3131


Po drodze spotykamy ziomka łabędzia © radek3131


Odjeżdżamy od stawu i kierujemy się w kierunku Łasku. Jedziemy wzdłuż torów, przez park (?) do lasu.

po drodze mijamy pociąg © radek3131


Dojeżdżamy do Kolumny, gdzie mieliśmy się rozstać z Olką, ale pokazuje nam ona drogę na Mogilno Duże- tym sposobem unikamy szukania drogi przez las.


Oto właśnie droga do Mogilna Dużego

Grzejemy szybko do Mogilna Dużego, by zjeść posiłek (ponad 6 godzin bez jedzenia).

Jemy dobre pączki. Dobre, bo jedyne. © radek3131


O dziwo w sklepie poprosiłem: 2 pączki + Liona, czyli cena ~ 4 zł, a płacąc pognieconym banknotem 10zł otrzymałem 7zł 50 gr reszty....
Czyli odżywiałem się częściowo na koszt firmy.

Zaczyna kropić. Dlatego decydujemy się na krótszy wariant trasy przez Dobroń Mały i częściowo trasę "Powiatowego Rajdu Pieszego" z 30 kwietnia 2009r. Z minuty na minute pada mocniej. Na szczęście w lesie nie czuć opadów deszczu. Zaczyna się robić mgła i mrok, a mi światło nie działa bo przerwał mi się kabelek.


Zaczynają się robić ciemności

Włączam zapasowe światła, które się bardzo podobają Michałowi (lasery :) ). Widoczność spada do <5m. Czyli wleczemy się. Skręcamy za wcześnie i gubimy drogę. Jedziemy drogą, która przypomina dżungle amazońską.


Dżungla

Zatrzymujemy się na skrzyżowaniu duktów, gdzie znaleźliśmy czerwony szlak rowerowy.

Mój rower © radek3131


Na szlaku czerwonym © radek3131


Krzyżacy są wśród nas © radek3131


Widoczność spada praktycznie do zera, ale mimo tego pełni radości dojeżdżamy do "Wielkiej Wody", gdzie Michał robi zdjęcie autowyzwalaczem.


Zdjęcie nad Wielką Wodą


Wielka Woda

Po krótkiej sesji zdjęciowej dalej jedziemy szlakiem czerwonym.

W rzeczywistości widocznośc gorsza © radek3131


Wcześniej wspomniane "lasery".


W końcu zbliżamy się do skraju lasu, gdzie przy końcu rower trzeba było prowadzić. W rezultacie moje hamowanie zakończyło się zgrzytem wywołanym przez przednie koło Michała. :)


Światełko w tunelu

Na szczęście lasu nie zamknęli © radek3131


Orientuję się, że spodnie nie mam brudne tylko upier****ne do kolan. :)

Jedziemy dalej przez Terenin, bo droga jest nieco oświetlona.

po drodze mijamy pociąg © radek3131


Niestety dobre szybko się kończy i jedziemy do Pabianic przez egipskie ciemności. Odkrywam, że latarka z telefonu za dużo drogi nie oświetla. W końcu widzimy "światełko w tunelu" i wjeżdżamy pełni entuzjazmu do Pabianic.

Reasumując, w domu nie było mnie jedynie 6 godzin, ale przeżyć nie da się opisać. :D

PS. Jeszcze nigdy tak "dużo" nie przejechałem w terenie.

By rozruszać kości po szkole

Piątek, 2 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Deszcz, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Chechło I -> Chechło II -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Od razu po szkole wyszedłem sobie na rowerek. Na światłach pogadałem chwilkę z koleżanką i skręcam pod wiatr na Łask. W Chechle II zaczęło lekko kropić. Nie zniechęciło mnie. Zniechęciło mnie wahadełko, na którym zawróciłem, gdyż nie chciało mi się przeciskać między samochodami. Powrót z wiatrem.

Po mieście

Czwartek, 1 października 2009 · Komentarze(0)
Musiałem dzisiaj załatwić drobną sprawę na mieście. Nawet udało mi się wyrwać na chwilę na rower. Ogólnie to nieprzyjemna pogoda: deszcz i mocny wiatr.

Maniakowo

Niedziela, 13 września 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

W Lutosławicach Szlacheckich zgubiłem koło. Jednak 2km dalej dogoniłem Pabianiczan, którzy stali na boku i pomagali koledze, który zaliczył upadek. Dalej z Pabianiczanami. Wracając na ulicy Grota Roweckiego złapała mnie ulewa.

Jako bonus dodaję zdjęcie z popołudnia spędzonego na mieście.
Kościół św. Mateusza w Pabianicach © radek3131

Z małej chmury duży deszcz

Piątek, 11 września 2009 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancjki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Tążewy -> Leszczyny Małe -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice

Wyruszyłem w piękną pogodę, okrążyłem małą chmurę, z której (jak się później okazało) spadł deszcz. Dlatego musiałem nieco zwolnić, bo nie wiedziałem czy przejeżdżam przez kałużę czy dziurę.

Masakra na trasie © radek3131

W końcu na szosówce

Środa, 22 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Kilka kółek dookoła domu.

Po drodze spotkałem kolegę, który pomógł mi rozruszać kierownice (spawana rama była przez co ciężko chodził widelec).

Ogólnie to dzisiaj wyczyściłem i złożyłem szosówkę (rozebrałem ją na czynniki pierwsze)

Może później zapodam zdjęcie spawu.

Rozwalone sakwy i uszkodzony bagażnik

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice-Hermanów-Terenin-Pawlikowice-Las Ślądkowicki-Ślądkowice-Mierzączka Duża-Drzewociny-Karczmy-Kociczew-Łęczyca-Głupice-Drużbice Kolonia-Drużbice-Kobyłki-Wdowin-Wdowin Kolonia-Gadka-Krzepczów-Boryszków-Grabica-Dziwle-Szczukwin-Górki Duże-Tążewy-Leszczyny Małe-Dłutów-Budy Dłutowskie-Huta Dłutowska-Pawłówek-Jadwinin-Bychlew-Pabianice

Tradycyjnie wyjeżdżam ul. Trębacką i jadę standardową trasą do Lasu.
W Lesie Ślądkowickim, który mijam po drodze, jest pełno wody:

Podmokła leśna polana © radek3131


Skręcam w lewo i po drodze goni mnie pies. Na słowo "ku*wa mać" zaprzestał gonitwy. :p

Dojedżam do Mierzączki dużej, gdzie skręcam w prawo i w lewo na Drzewociny.
Na początku jadę asfaltową drogą, ale potem asfalt zmienia się w polno/leśną ścieżką. Po drodze 2 panie pytają się mnie, jak daleko jest do domu Samopomocy w Drzewocinach. Oczywiście odpowiadam na zadane pytanie.

Dróżka w Drzewocinach © radek3131


Wyjeżdżam na drodze krajowej nr. 12. Skręcam w prawo na Karczmy, bo tam znajduje się zjazd na Zelów. Kierując się znakiem "<--Zelow" Jadę dalej. Jednak po drodze coś zaczęło mi ocierać o szprychy. Zatrzymuję się gwałtownie (za gwałtownie) i patrzę co to jest. Jak się okazało sakwy mi ocierają o szprychy. Ustawiam sakwy (po drodze robiłem to jeszcze kilka[naście?] razy) by mi nie ocierały i ruszam dalej.

Ostre hamowanie © radek3131

Rozwalona sakwa #1 © radek3131

Rozwalpma sakwa #2 © radek3131


W Kociszewie skręcam na Drużbicę. Jadę tą drogą pierwszy raz w życiu. Po drodze robię kilka zdjęć.
Jakieś rosnące coś © radek3131

Wieś Łęczyca © radek3131

"Głupia" nazwa © radek3131


Dojeżdżam do dobrze mi znanych Drużbic, gdzie zatrzymuję się pod sklepem, by podbić Książeczkę Wycieczek Kolarskich (swoją drogą bardzo miła pani w sklepie). Jadę kawałek dalej i zatrzymuję się znowu by cyknąć fotkę:

Kościół w Dużbicach © radek3131


Przejeżdżam drogę na Bełchatów i kontynuuję moja podróż w nieznane. :) Trasa staje się coraz ciekawsza. Zaczynają się pagórki, serpentyny (zdziwiłem się) i śliczne widoki. We Wdowinie zatrzymuję się nad rzeką Grabią by zrobić zdjęcia:

Rzeka Grabia w Drużbicach © radek3131

Staw przy drodze © radek3131


We wsi Gadka zaczyna się śliczna droga (a wieś wygląda- bez obrazy- na zadupie, gdyż ani jednej żywej duszy).

Dla tych, którzy nie widzieli w Polsce równej szosy © radek3131


Zaczyna się nieco więcej serpentyn i teren nieco bardziej się "podnosi" czego dowodem jest to zdjęcie:

Okoliczny pagórek © radek3131


Chwilę później zaczyna się piękna serpentyna. Wiodąca nieco pod górkę.

"Alpejska" serpentyna © radek3131


Niestety to było ostatnie zdjęcie wykonane aparatem fotograficznym, gdyż zdechły mi baterie. Resztę zdjęć wykonałem komórką.

Na szczycie tej "górki" znów się zatrzymuję i robię zdjęcie. Piękny widok.
Polny krajobraz © radek3131

Morenowy krajobraz © radek3131


Jadę dalej i... znów się zatrzymuję by zrobić zdjęcie. W oddali widoczna jakaś górka a w niej jakaś grota (jaskinia?)

Jakaś grota w oddali © radek3131


W Krzepczowie pytam się o drogę na Boryszów, gdyż nie ma żadnych znaków informujących o tym, że taka droga istnieje. kieruję się radą faceta i skręcam w lewo. W Boryszowie mijam złamane drzewo- efekt wczorajszej burzy.

Złamane drzewo po burzy © radek3131


Z tego miejsca świetny widok. Z tyłu widać Bełchatów i Kamieńsk, z boku Piotrków Trybunalski, a z przodu Pabianice i Łódź. Skręcam w prawo. Podjeżdżam pod bardzo fajną górkę na szczycie, której znajduje się kościółek. Znowu serpentyna. Dojeżdżam do Grabicy, gdzie kieruję się na Dziwle. Tuż przed wjazdem do lasu zaczyna padać (padać to mało powiedziane, normalnie ściana wody). Przyspieszam i pakuję się pod drzewo (nie najwyższe na wszelki wypadek). Po niedługim postoju ruszam dalej. Dojeżdżam do Dziwli (niestety nie ma znaku), gdzie mam dylemat- jechać nieznaną drogą przez las czy jechać na około?. Po spytaniu się zbieraczy jagód decyduję się na drogę przez las.

Droga przez las © radek3131


Dojeżdżam do Szczukwina gdzie według "instrukcji" zbieraczy skręcam w lewo i prawo na Górki Duże. W Górkach Dużych mijam znak skrętu na Dłutów. Na szczęście w porę się zorientowałem. Podjeżdżam pod górę w Górkach Dużych, gdzie w ostatniej chwili chowam się przed ścianą wody. Czekam chwilę i decyduję się na powrót szybszym wariantem niż ten, który był planowany (ze względu na pogodę) . Grzeję najkrótszą drogą do Dłutowa. Skręcam na Pabianice. Wchodzę na chwilę do domu, zdejmuję sakwy i zauważam, że bagażnik ma urwane 2 śruby. Prawdopodobnie dlatego mi sakwy ocierały o szprychy. Po zostawieniu sakw jadę do warsztatu po 5 szprych do szosówki. Wnoszę rower do domu, patrzę na licznik, a tutaj równiutko 80km. :)

Ustawka

Niedziela, 12 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice-Czyżeminek-Prawda-Guzew-Babichy-Rzgów-Tuszyn-Tuszynek Majoracki-Garbów-Górki Małe-Górki Duże-Nida Jutroszewska-Jutroszew-Dziwle-Lutosławice Szlachceckie-Lutosławice Rządowe-Lubanów-Grabica-Boryszków-Dziewuliny-Rawicz-Wadlew-Podstoła-Dłutów-Budy Dłutowskie-Huta Dłutowska-Pawłówek-Pawlikowice-Terenin-Hermanów-Pabianice

Znowu nieco pocisnęliśmy mimo, że na początku topornie się jechało. Na początku trochę mżyło. Zmiany dawałem tak jak ostatnio.
Zero problemów na podjazdach. Wspólną jazdę zakończyliśmy przy skręcie na Rydzyny, gdyż kolarze skręcili na piwo.