Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:10447.15 km (w terenie 1857.66 km; 17.78%)
Czas w ruchu:405:19
Średnia prędkość:25.05 km/h
Maksymalna prędkość:66.45 km/h
Suma podjazdów:19494 m
Maks. tętno maksymalne:199 (98 %)
Maks. tętno średnie:166 (81 %)
Suma kalorii:96044 kcal
Liczba aktywności:512
Średnio na aktywność:20.40 km i 0h 48m
Więcej statystyk

Ehh

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, Deszcz, Sam, Szosówka
Wczoraj sprawdzałem pogodę na newmeteo.pl. Zapowiadali deszcz od 9 rano, więc postanowiłem się w końcu wyspać. Wstałem o 10.30, a tu sucho i słońce przebija się przez chmury. Kurcze co jest? Sprawdzam jeszcze raz pogodę, a tu zmian od wczoraj nie ma. Postanowiłem po obiedzie jednak wyjechać. Zniosłem rower na dół, ujechałem kawałek, a tu zaczyna mżyć. Po chwili kropi coraz mocniej. Ostatecznie postanowiłem wrócić do domu. Trudno się mówi.

Do szkoły

Czwartek, 27 maja 2010 · Komentarze(0)
Do szkoły na 7.15. Pierwsze dwa WF-y. Na pierwszej lekcji gra w siatkę, gdzie najwyraźniej wszyscy mieli zamułę, a ja headshoota dostałem. Na drugiej piłka halowa. Troszkę większego ruchu nareszcie. Powrót w mżawce. Wracając do domu nie śpieszyłem się zbytnio. Przyjazd do szkoły 12°C. Powrót do domu 22°C.

Dwa razy do szkoły

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(0)
Pojechałem do szkoły, gdzie kolega mnie uświadomił,że nie zabrałem jednej rzeczy, więc wróciłem po nią do domu. Przynajmniej na piechotę nie muszę zapie.... znaczy się zasuwać. Trochę chłodnawo rano.

Highway to hell

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Szynkielew -> Górka Pabianicka -> Świątniki -> Porszewice -> Prusinowice -> Prusinowiczki -> Wrząca -> Lutomiersk -> Wrząca -> Wygoda Mikołajewska -> Janowice -> Żytowice -> Wola Żytowska -> Piątkowisko -> Pabianice



Mocno wiało, więc daleko nie jechałem. Pod wiatr straszna męka. Prędkość oscyluje w granicach 30km/h. Pozycja aerodynamiczna coś dała. Był moment, że jechałem przechylony trochę na bok, bo mnie wiatr spychał. Przed Lutomierskiem jadąc po rozsypanym piasku podmuch spowodował, że tylne koło poślizgnęło się i spadło z asfaltu. Na szczęście wybrnąłem jakoś z tego, ale tak szarpnęło rowerem, że aż but mi się wypiął. Od Janowic z wiatrem w plecy na luzie jechałem koło 40km/h. W mieście znowu zahaczyłem o sklep.

Do szkoły

Piątek, 21 maja 2010 · Komentarze(0)
Najpierw do znajomego spytać się czy ją już wkładki hamulcowe dura-ace, potem do szkoły- tylko na geografię. Powrót do szkoły z balastem, więc ciężko jechać mając jedną rękę na kierownicy.