Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:10447.15 km (w terenie 1857.66 km; 17.78%)
Czas w ruchu:405:19
Średnia prędkość:25.05 km/h
Maksymalna prędkość:66.45 km/h
Suma podjazdów:19494 m
Maks. tętno maksymalne:199 (98 %)
Maks. tętno średnie:166 (81 %)
Suma kalorii:96044 kcal
Liczba aktywności:512
Średnio na aktywność:20.40 km i 0h 48m
Więcej statystyk

Bez celu po okolicy

Piątek, 17 września 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Góry Dobrońskie -> szlak czarny -> szlak czerwony -> Mogilno Małe -> szlak zielony -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Znów do lasu się wybrałem. Dla odmiany wyjechałem inaczej z miasta. Już na wstępie niespodzianka- świeży asfalt na ul. Trębackiej. Kawałek dalej znów niespodzianka- ktoś postawił ogrodzenie na środku drogi. Jak zrobię wyraźniejsze zdjęcie to pokaże. Omijam przez krzaki to ogrodzenie i jadę dalej. Dojeżdżam do Hermanowa i skręcam w kierunku lasu. Zbliżają się ciemne chmury. Już myślałem, że zaraz lunie, ale jak przyjrzałem się im nieco to, hm kurcze przecież zaraz to rozwieje. Nie pomyliłem się, bo zaraz pojawiło się błękitne niebo. Dojeżdżam do skraju lasu i jadę w kierunku Terenina. Już miałem wjechać w las tą samą trasą jaką zdarzało mi się ostatnio, ale jakoś spontanicznie odbiłem na czerwony szlak. Szlakiem czerwonym dojechałem do drogi Mogilno Małe - Chechło II. Kawałek dojeżdżam do Chechła II i znów odbijam w las- w kierunku Gór Dobrońskich. Oczywiście (pisałem to tu parę razy)są to góry tylko z nazwy. Ale nazwą geograficzną można zaszpanować. :) Dojechałem do tej fajnej górki co ostatnio katowałem, machnąłem sobie 3 wjazdy i zjechałem na dół. Skrajem lasu wróciłem do lasu. :p Dalej to standardowe odbicie na czarny szlak, czyli jeden fajny pagórek. Szlakiem dojechałem z powrotem do drogi Mogilno Małe-Chechło II. Dojechałem do Mogilna Małego i koło leśniczówki łapę się na zielony szlak. Szlakiem dojeżdżam do Pawlikowic. Z Pawlikowic skrajem lasu jadę aż do Hermanowa i wracam tą samą drogą co przyjechałem. Jakim tempem jechałem? Nie mam pojęcia nie patrzyłem dzisiaj na pulsometr. Tempo na pewno nie było wysokie. Bardziej zajęty byłem omijaniem licznych kałuż i błotka.

Fajną góreczkę znalazłem

Wtorek, 14 września 2010 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice -> Terenin -> Chechło II -> Góry Dobrońskie -> 30 razy wjazd na tą samą górę co wczoraj -> czarny szlak -> czerwony szlak -> Mogilno Małe -> zielony szlak -> Pawlikowice -> Terenin -> Pabianice



Trasa niemal identyczna jak wczoraj. Znów katowałem tą samą górkę. :)

Wyjechałem zaraz po lekcjach w lekkiej mżawce. W sumie nie przeszkadzało mi to zbytnio i uznałem że w lesie nie będzie czuć tego deszczyku. Spokojnym tempem dojechałem sobie do tej samej górki co wczoraj i zacząłem katować tą samą pętlę. 30 okrążeń zrobiłem losowym tempem: interwałowo, siłowo, tlenowo. Troszkę ślisko było przez tą mżawkę, która z czasem zamieniła się w lekki deszczyk. Ostatnie kółko miało być przejechane na maksa, ale poprzednie 29 okrążeń dało się trochę w kość i w połowie podjazdu zwolniłem. Po tych 30 okrążeniach czułem się jakbym wjechał parę razy na Górę Kamieńsk. Tylko prędkość dużo mniejsza. Zjechałem z góry i zacząłem wracać do domu tą samą drogą co wczoraj. Przedarłem się przez las i okazało się że jednak leje. Jakoś między drzewami tego nie było czuć. Uchlapałem się strasznie, ale cóż zrobić.

Jedyne zdjęcie z dzisiaj:

Zaginam czasoprzestrzeń © radek3131

Podjazdy (nie sądziłem, że kiedyś to tutaj napiszę)

Poniedziałek, 13 września 2010 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Terenin -> Chechło II -> Góry Dobrońskie -> 10 razy wjazd na jakąś górę -> czarny szlak -> czerwony szlak -> Mogilno Małe -> zielony szlak -> Pawlikowice -> Terenin -> Aleja Dębów Szypułkowych -> Pabianice



Na mapce nie zaznaczyłem pętli na górce, ponieważ na satelicie nie da się tego zrobić. Na mapie geodezyjnej lasu obliczyłem przewyższenie na jednej pętli i wynosi ono "aż" 20m.

Zaraz po salonie maturzystów, który był w Łodzi, zjadłem obiadek i udało mi się przecisnąć rower przez wszystkie graty, będące w mieszkaniu. Troszkę czasu jeszcze zajęło mi znalezienie ciuchów i czujki od pulsometru, ale cóż zrobić jak jest remont. Jakoś mnie wzięło by pojechać dla odmiany do lasu, by zregenerować się po ostatnich dniach. O dziwo w lesie sucho. Nastawiłem się psychicznie na wielkie błoto, a tutaj nic. Dojeżdżam tak do Terenina i wjeżdżam w las.

Droga do Chechła II © radek3131


Dojechałem do Chechła II i już miałem skręcać w kierunku Mogilna Dużego, a tu jakoś spontanicznie postanowiłem jechać prosto w kierunku Gór Dobrońskich. Trasę tą poznałem całkiem przypadkowo, któregoś zimowego dnia.

Pierwszy akcent jesieni © radek3131


Zaraz lekko pod górę © radek3131


Dojechałem na szczyt górki i tak rozglądam się na szczycie i zauważyłem wydeptaną drogę wiodącą ku tej górce. Zjechałem na dół i zacząłem tą drogą wjeżdżać i tym o to sposobem poznałem bardziej stromy wjazd na tą górkę. Szybko obmyśliłem sobie pętelkę mającą ~500m. W tym momencie jazda regeneracyjna się skończyła.

Gdzieś za drzewami szczyt © radek3131


Podjazd jest dość stromy, trzeba męczyć najlżejsze przełożenia. Zjazd jeszcze bardziej stromy. Wystarczy chwila nieuwagi i można lecieć w dół. I to 2 razy. Ja leciałem, ale za kolejnym razem byłem bardziej ostrożny. Nie pamiętam co się działo na którym kółku, ale: wpadła mi gałąź między oponę i widelec, wpadła mi gałąź między oponę i ramę, wpadła mi gałąź między szprychy, spadł mi łańcuch między szprychy a wolnobieg. Działo się trochę. Już wiem, że tą górkę będę tyrać zimą jak spadnie śnieg. Wtedy wjazd i zjazd będzie niezłym hardcorem. Zjeżdżam z górki i jadę w kierunku czarnego szlaku. Tutaj znów fajna górka z fajnym zjazdem.

I kolejna górka © radek3131


Dojechałem tym szlakiem do czerwonego szlaku i już płasko. Powróciło tempo regeneracyjne. Jeszcze w Mogilnie Małym niespodziewany gość...:

Prawie jak alpejskie krowy z dzwoneczkiem © radek3131


... i dalej już nudną drogą do domu.

A i jeszcze dla odmiany by nie wracać do domu przez miasto skręciłem w Aleję Dębów Szypułkowych.

Między akwenami o niskim znaczeniu strategicznym

Piątek, 10 września 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Terenin -> Pawlikowice -> szlak zielony -> Mogilno Małe -> Mogilno Duże -> Róża -> szlak zielony -> Ldzań -> Kolonia Ldzań -> Talar -> szlak zielony -> Ostrów -> Łask -> Łask-Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice



Tuż prze końcem lekcji napisał do mnie Michał. Spytał się czy przypadkiem nie jadę w stronę Łasku, bo on jedzie na działkę. W sumie to i tak miałem jechać w tamtą stronę, więc nie odmówiłem. Po 13.00 spotykamy się i od razy kierujemy się w kierunku Lasu Karolewskiego. Tam trzymamy się zielonego szlaku i wyjeżdżamy w Łasku. W lesie slalom między kałużami, by nie uchlapać się zbytnio.

Michał zbliża się do akwenu wodnego o niskim znaczeniu strategicznym © radek3131


W Łasku się żegnamy i dalej jadę sam. Z lekkim wiatrem w plecy wracam do Pabianic. Średnia z powrotu >32km/h. :)

Na chwilę obecną zmniejszam troszkę intensywność jazd, bo mam drobną kontuzję.