No i jak zawsze sam przyjechałem, nie sam wracałem. Mam drobny problem z licznikiem, bo nie łapie mi ostatnio sygnału (w jedną stronę jest ok, ale w druga nie).
Najpierw z Michałem krótka, ale potrzebna przejażdżka po mieście. Pierwszym celem był warsztat rowerowy, gdzie uzyskuję porady odnośnie mojego przeskakującego napędu (przeraził się właściciel :]). Po niemalże półgodzinnej pogawędce ruszmy do kolejnego miejsca, czyli SDHouse, gdzie Michał kupuję migawkę (tak w Pabianicach i Łodzi mówi się o bilecie miesięcznym). Czekając pod SDHem dzwonię w tzw. międzyczasie do sklepu rowerowego, by oddać money za bandannę. Niestety nie ma właściciela w sklepie, więc jedziemy prosto do bloku Michała. Wpadam na górę zostawiam bagaż i wracam do domu.
Korzystając z ostatniego wolnego dnia postanowiłem rozebrać Maxima. Rower miał pękniętą ramę, kawałek sztycy w środku i został bardzo zajeżdżony przez ostatnie lata, ponieważ był tyrany i eksploatowany we wszystkich możliwych warunkach.
Mam nadzieje, że już nie będę utrzymywał takiego tempa psucia części jak w tym rowerze. Może tam tempo było takie szybkie, bo to był jeden z moich pierwszych "porządniejszych" rowerów i niestety... ciężko to napisać, ale nie dbałem z początku o niego. Teraz już bardzo dbam o rowery, a smarowanie łańcucha staje się niemal codziennym rytuałem.
Co zrobię z rozkręconymi częściami?? Rama idzie na złom, a reszta od biedy ujdzie. W pokoju wali się sporo części rowerowych, więc może złoże jakiś rowerek do tyrania zimą. Albo do jazdy po mieście. Jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie (i co wyjdzie), ale przekonam się dalej. :)
Pozdrawiam wszystkich, którzy dotrwali do końca. :)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> szlak zielony -> Staw Jeziorko -> Mogino Duże -> Dobroń Mały -> Dobroń Duży -> szlak czarny -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> dukt na północ -> Pabianice
Dość długo planowany wyjazd. Głównym celem było podszkolenie Michała w umiejętnościach orientacji w terenie, co na pewno się przyda podczas planowanej wyprawy.
Miałem okazję przetestować dzisiaj czołówkę własnej roboty: podstawka pod pulsometr, latarka i trochę taśmy izolacyjnej. Jak Michał zobaczył to o mało co nie spadł z roweru.
Spotykam Michała koła basenu, skąd kierujemy się przez pola do lasu. Oczywiście omijając trasę, którą będzie prowadzić. :)
Wyjeżdżamy z lasu i jedziemy przez Mogilno Duże do Dobronia. Tutaj w pobliskim sklepie kupujemy zaopatrzenie. Po zakupie niezbędnych artykułów ruszamy dalej. Do tego momentu Michał prowadzi według wcześniej przygotowanej mapki. Szybciutko wjeżdżamy do lasu, by w trudniejszym terenie móc przetestować umiejętności.
Ruszamy dalej. Powoli zaczyna się ściemniać dzięki czemu mam okazję przetestować żółte szkła w mroku. Jak dla mnie rewelacja. Znaczna poprawa ostrości widzenia. Jak na złość padają mi akumulatorki w latarce. Po drodze o mało co nie zabijamy się o takie coś:
Rozciągnięte liny. Skąd to się wzięło?
Dojeżdżamy w końcu do Wielkiej Wody, gdzie czeka na nas przerwa. Jest trochę przed 21.
Pakiet regeneracyjny
Po chwili wytchnienia ruszamy dalej w kierunku północnym, jednak zauważamy jakiegoś gościa z latarką. Na wszelki wypadek postanawiamy zawrócić. Duktem obok kierujemy się do Pabianic, po drodze zaliczamy kąpiel w kałuży.
PS. Jak jeżdżę z Michałem. To średnia prędkość jest odwrotnie proporcjonalna do liczby wstawionych zdjęć na bloga. :D
Przyjechałem sobie dzisiaj do szkoły i korzystając z okienka na angielskim postanowiłem się przejechać z Michałem. Pętelka króciutka, spokojniutkie tempo. Oczywiście okulary przeciwsłoneczne na nosie, co spowodowało, że jak wchodziłem z Michałem z powrotem do szkoły usłyszałem przezabawny komentarz, który znajduje się w tytule wpisu.
Mam 18lat, uczę się w 1LO w klasie geograficzno-historycznej. Nie trzeba chyba pisać, że lubię geografię i turystykę, dlatego od czasu do czasu staram sobie zorganizować jakąś dłuższą/ciekawszą trasę z nastawieniem na zwiedzanie. Zawsze jeździłem turystycznie, ale od marca 2009r. zacząłem trenować kolarstwo szosowe. Oczywiście nie trzeba pisać, że lubię dystanse składające się z 3 cyfr przed przecinkiem. :)
Kontakt:
GG: 1326631
Poczta: radek_3131@o2.pl