Wpisy archiwalne w kategorii

100-150km

Dystans całkowity:4608.83 km (w terenie 88.69 km; 1.92%)
Czas w ruchu:182:39
Średnia prędkość:25.23 km/h
Maksymalna prędkość:75.28 km/h
Suma podjazdów:8498 m
Maks. tętno maksymalne:195 (96 %)
Maks. tętno średnie:156 (76 %)
Suma kalorii:23817 kcal
Liczba aktywności:40
Średnio na aktywność:115.22 km i 4h 33m
Więcej statystyk

Gościnnie z LSKK Bełchatów

Wtorek, 1 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutówska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Brzezie -> Drużbice -> Kącik -> Rasy -> Kałduny -> Zawady -> Bełchatów -> Kumos Pierwszy -> Kumos Drugi -> Oleśnik -> Rząsawa -> Biłgoraj -> Nowy Janów -> Kuźnica Kaszewska -> Kaszewice -> Ścichawa -> Kluki -> Parzno -> Wola Mikorska -> Rożniatowice -> Stoki -> Teofilów -> Drużbice Kolonia -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew -> Podstołą -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Wykorzystałem okienko pogodowe i pojechałem do Bełchatowa pogadać z trenerem klubu. Dojechałem pół godziny za wcześnie- nie spodziewałem się, że tak szybo tam będę. O dziwo w Drużbicach remont drogi niemal skończony. Korzystając z tego, że jestem za wcześnie kupiłem sobie 7 Days'a i Grześka. Założyłem nogawki, bo nieco chłodno nw krótkich gaciach. Mój "obiad" to był. Najpierw przyjechał trener S. Piasecki. Uzgodniliśmy co i jak. Mam trenować u siebie i z nimi zabierać się na wyścigi. Powiedział również, że wypadałoby troszkę kg zrzucić, bo 80kg to jednak sporo. Przy moich nogach ciężarowca. Chwilę później przyjechało 5 osób. 3 w strojach klubowy i 2 nieco starszych panów w nie strojach klubowych. Jechali w stronę Drużbic, więc zabrałem się z nimi (dobrze, że "obiad" zjadłem). Tempo nie mocne, ale długie zmiany i jazda dwójkami. Po drodze poznaje kilka fajnych podjazdów i nie dziurawych kawałków drogi. W Drużbicach rozstaję się z grupą i wracam do Pabianic. O dziwo pod wiatr machnąłem dzisiejszego vmaxa. Dobry stosunek: ilość kilometrów - ilość podjazdów.

Trzeba się najeździć

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Szynkielew -> Petrykozy -> Kudrowice -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Wygoda Mikołajewska -> Wrząca -> Lutomiersk -> Apolonia -> Dziektarzew -> Wodzierady -> Leśnica -> Dobruchów -> Górna Wola -> Tarnówka -> Szadek -> Choszczewo -> Leszkomin -> Zygry -> Zalesie -> Borki Prusinowskie -> Rzeczyca -> Ralewice -> Rossoszyca -> Borek Lipiński -> Boczki -> Sikucin -> Kotlinki -> Kotliny -> Szadek -> Tarnówka -> Górna Wola -> Dobruchów -> Leśnica -> Wodzierady -> Józefów -> Julianów -> Chorzeszów -> Ludowinka -> Janowice -> Żytowice -> Wola Żytowska -> Piątkowisko -> Pabianice



W końcu pogoda w miarę. Planowaliśmy z Arkiem atak na 150-200km, ale rano było straszni mokro, więc udało nam się wyruszyć dopiero po obiedzie. Od razu nie miła niespodzianka. Wsiadam na rower a tu praktycznie powietrza nie ma w tylnym kole. Wbiegam na górę znoszę pompkę, pompuje i... poszła mi uszczelka. Niestety za dużo nie zdążyłem nabić. Na lekko uginającym się kole jadę na miejsce spotkania. Wpadam na moment do Arka, gdzie on ratuje mnie kompresorem. Jedziemy spokojnie w kierunku Janowic. Jednak ta spokojna jazda szybko minęła, bo zaczęliśmy nieco szybciej jechać. Jechało się fajnie, dość mocno pokonywaliśmy pagórki. W Szadku czekają na nas 2 postoje na wahadełkach. Po wahadełkach mylimy drogę. Na szczęście w porę się skapnęliśmy i wracamy na właściwą. W Choszczewie postój na żarełko. Po żarełku jedziemy aż do skrętu na Borki Prusinowskie.


Droga na Borki Prusinowskie

Troszeczkę wiatr daje się we znaki, więc by nie przesadzić na początku nieco zwalniamy. Jedziemy tak aż do Rzeczycy, gdzie kierujemy się na Rossoszycę. Po drodze 2 fajne pagórki.


Jadąc na Rossoszycę

W Rossoszycy wiatr nareszcie wieje w plecy, więc 35-40km/h idzie się z palcem w du... znaczy się nosie. W Szadku znowu skręcamy nie na tą drogę co trzeba (fail! mój pomysł), ale znów szybko się skapnęliśmy. Wracamy niemal tą samą droga co jechaliśmy. W Wodzieradach skręcamy na Chorzeszów, a w Chorzeszowie na Janowice. Tutaj podkręcamy tempo. Niestety zasprintować się nie dało, bo wiatr przeszkadzał. Mimo wszystko jechaliśmy mocno i ten krótki kawałek dał się nam mocno we znaki. W Janowicach postój w barze na napój regeneracyjny.


W Janowicach

Spędzamy tutaj z godzinę (półtorej?). Troszkę chłodno się zrobiło, więc dość szybko jedziemy w kierunku Pabianic. Arek odbija na Kudrowice, a ja dalej przyzwoitym tempem wracam do domu.

Pobliskie Mount Ventoux

Wtorek, 30 marca 2010 · Komentarze(5)
Trasa: Pabianice-> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Brzezie -> Drużbice -> Rasy -> Kałduny -> Zawady -> Bełchatów -> Poręby -> Wólka Łękawska -> Łękawa -> Kalisko ->Piaski -> Góra Kamieńsk -> Piaski -> Kalisko -> Łękawa -> Wólka Łękawska -> Poręby -> Bełchatów -> Zawady -> Kałduny -> Rasy -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Pabianice



Miałem jechać rano, ale było strasznie mokro. Wyjechałem dopiero po 11. Letni strój i rękawki. Na reszcie działał pulsometr. Tym razem opaskę założyłem pod szelki i sygnał łapał nawet bez wody i żelu. Przez pierwszą godzinę przyzwyczajałem się do obniżonego siodełka. Nareszcie nic mi się nie wżyna. :) Przed Bełchatowem wyjrzało słońce. Zrobiło się bardzo gorąco i rękawki poszły do kieszonki. W Bełchatowie musiałem zmagać się z małymi korkami, ale dałem radę. Pogoda coraz bardziej się poprawiała.

Podbełchatowskie Poręby © radek3131


Ja za w Porębach © radek3131


Jechało się coraz lżej, bo przyzwyczaiłem się do nowej pozycji.

Góra Kamieńsk coraz bliżej © radek3131


W końcu dojechałem do podnóża góry i zacząłem podjazd na najwyższe wzniesienie województwa łódzkiego. Szło mi to jak krew z nosa. Nie jestem przyzwyczajony do takich stromizn. Mało tego nie mogłem znaleźć odpowiedniego przełożenia i przeszkadzał wiatr (chyba po to znajduje się tam największa elektrownia wiatrowa w Polsce): tak jak na Mount Ventoux. Po drodze wyprzedza mnie 2 motocyklistów. Docieram do końca drogi i robię sobie przerwę na banana.

Przerwa na szczycie © radek3131


Dopiero teraz zauważam jak jest gorąco. Na szczycie jakoś mocniej świeci mimo niewielkiej różnicy wysokości. Zaczynam zjazd. Musiałem zjeżdżać ostrożnie, ponieważ sporo piachu znajduje się na drodze. Dlatego przed każdym zakrętem musiałem przyhamować do tych 30-40km/h.

Zjazd czas zacząć © radek3131


Zaczynam powrót do domu. Wiatr wiał w plecy więc o prędkości >40km/h było naprawdę łatwo. A średnia prędkość na szczycie góry wynosiła tylko 27,3km/h W Łękawie dokupuje wodę do bidonu. Dojeżdżam bez szaleństw do Bełchatowa, przedzieram się przez miasto i zaczynam hardcore. Bardzo często prędkość dochodziła do 50km/h (lub więcej) mimo tego, że puls wynosił ledwo 145ud/min. Energia mnie rozpierała, nawet na pagórkach prędkość nie spadała bardzo, a puls bardzo nie skakał do góry. :) W Pawlikowicach skręcam na wioski i troszeczkę luźniej wracam sobie do domu.

Góra Kamieńsk -> walka z głodem

Sobota, 24 października 2009 · Komentarze(3)
Trasa: Pabianice -> Bychlew -> Jadwinin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Brzezie -> Drużbice -> Rasy -> Kałduny -> Zawady -> Bełchatów -> Poręby -> Wólka Łękawska -> Łękawa -> Kalisko -> Piaski -> Góra Kamieńsk -> Piaski -> Kalisko -> Łękawa -> Wólka Łękawska -> Poręby -> Bełchatów -> Zawady -> Kałduny -> Rasy -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Jadwinin -> Bychlew -> Pabianice




Wyruszyłem wcześnie rano, gdy asfalt był jeszcze mokry. Po 3km z wojowania z pulsometrem zacząłem normalnie jechać. I tak piękne mi się jechało do Bełchatowa, gdzie musiałem wykonać slalom między budowlańcami. Nie zrażony tym faktem za Bełchatowem dalej jadę normalnym tempem (30-32km/h) do Góry Kamieńsk. Tym razem podjeżdżałem technicznie i jak się okazało tak jest dużo łatwiej. Na szczycie zjadam banana i robię kilka zdjęć. Zjeżdżam wolniej niż zwykle ze względu na:
- zimne powietrze, które szybko spowodowało łzy w oczach.
- mokre zakręty.
W Łękawie wpadam do sklepu by podbić książeczkę PTTK (co mi tam). Do Bełchatowa wracam takim samym tempem jak przyjechałem. Znowu robię slalom między budowlańcami. Niestety dopada mnie głód, który zmusił mnie do znacznego zwolnienia tempa. W domu wchodzę na wagę - 2kg mniej. Oczywiście nie trzeba opisywać, że zjadam pół lodówki. Muszę na drugi raz zabrać więcej jedzenia na trasę.

Kilka zdjęć:

Elektrownia Bełchatów w chmurach i mgle © radek3131


Mapka © radek3131


Historia powstania góry © radek3131


Elektrownia wiatrowa na szczycie © radek3131


Kopalnia Bełchatów we mgle © radek3131


Ja na tle mglistej kopalni © radek3131

Chyba ostatnia setka w tym roku

Sobota, 19 września 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Krzepczów -> Mzurki -> Kolonia Mzurki -> Stefanów -> Suchcice -> Kącik -> Drużbice -> Drużbice Kolonia -> Głupice Parcela -> Głupice -> Kociszew -> Karczmy -> Gucin -> Aleksandrówek -> Teodory -> Wola Łaska -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

Tempo w okolicach 28-34km/h. Wnerwiający wiatr z południowego-wschodu.
Na początku miła niespodzianka. Jadąc "gierkówką" koło centrum handlowego PTAK mijam 3 dziewczyny, które radośnie mi machają. Niby nic ale podnosi morale. :) W Tuszynie skręcam na wioskę, gdzie zastaję ciszę, spokój i brak aut. W Krzepczowie gubię drogę jednak ludzie naprowadzają mnie na właściwy skręt. Po drodze mijam taki znak:

Na szczęście mnie nie użądliło © radek3131


Dojeżdżam do Mzurek, gdzie pokonuje "aż" 300m drogą ekspresową. Skręcam według znaku na Wrocław., gdzie zastaje świeży asfalt. Dojeżdżam ta drogą do Kącika. Skręcam na Drużbice, a w Drużbicach znowu skręcam na wioskę. Zaczynam być głodny. Tempo nieco spada. Żarcie kupuję w Gucinie. A konkretniej ten zestaw:



"Najedzony" ruszam dalej. Tempo wraca do normy. Dojeżdżam dobrze mi znaną trasą do Łasku, a w Łasku skręcam na jeszcze lepiej mi znaną trasę na Pabianice. Po drodze wahadełko.

Wreszcie na rowerku; testowanie nowej zabawki

Czwartek, 6 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Gospodarz -> Huta Wiskicka -> Przypusta -> Wola Rakowa -> Stroża -> Wiśniowa Góra -> Andrespol -> Nowy Bedoń -> Jordanów -> Adamów -> Małczew -> Brzeziny -> Grzmiąca -> Buczek -> Sierznia -> Stryków -> Sosnowiec -> Michałówek -> Stary Imielnik -> Łódź -> Ksawerów -> Pabianice

Pierwszy raz na rowerku po 12 dniowej przerwie. Troszkę luźnego kręcenia i troszkę normalnej jazdy. No i testowałem pulsometr, który dostałem od pewnego użytkownika forumszosowego.

Ustawka w Aleksandrowie Łódzkim

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Górka Pabianicka -> Świątniki -> Porszewice -> Konstantynów Łódzki -> Rąbień -> Aleksandrów Łódzki -> Ruda Bugaj -> Nakielnica -> Karolew -> Stare Krasnodęby -> Mariampol -> Chociszew -> Wytrzyszczki -> Śliwniki -> Wytrzyszczki -> Parzęczew -> Ignacew Rozlazły -> Florentynów -> Mariampol -> Stare Krasnodęby -> Sobień -> Bełdów-Krzywa Wieś -> Bełdów -> Zgniłe Błoto -> Budy Wolskie -> Wola Grzymkowa -> Izabelin -> Babiczki -> Krzywiec -> Konstantynów Łódzki -> Porszewice -> Świątniki -> Górka Pabianicka -> Pabianice

Wyjazd z domu o 7.50. Z wiatrem w plecy jadę do Aleksandrowa Łódzkiego, gdzie kupuję colę i jem batonika. Na miejsce ustawki stawiam się 15min przed czasem, jednak nie byłem jedynym "punktualnym", więc chwilkę się we dwójkę przejechaliśmy. Wracamy na miejsce zbiórki, witamy się ze wszystkimi i ruszamy. W Nakielnicy drobny problem z rowerem- ciągnąc nogę do góry uszkodziłem blok. Jakby było mało to pociągnięcie było tak mocne, że spadł mi łańcuch. Szybko naprawiam usterkę i gonie grupę. Dalej jedzie mi się średnio. Ciężko było mi wejść na wyższe obroty. Dopiero w Śliwnikach, gdzie pojawiło się dużo zakrętów miałem problem, gdyż ze względu na uszkodzony blok nie miałem takiego przyspieszenie jak zawsze i musiałem co zakręt gonić grupę. Skończyło się na tym, że z jednym kolarzem zostałem w tyle i dopiero w Parzęczewie złapaliśmy grupę. Dalej takie odjechanie od grupy spotkało mnie 2 razy, jednak za każdym razem doganiałem ją. W Zgniłych Błotach małe after party. Do Konstantynowa Łódzkiego powrót z kolarzem z Łodzi. Od Konstantynowa Łódzkiego do Pabianic powrót za TIRem (tak ładnie jechał, grzech nie skorzystać).

Z Olą na szosie

Środa, 15 lipca 2009 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice- Chechło I- Chechło II- Dobroń- Łask Kolumna- Łask- Gorczyn - Czestków A- Czestków B- Czestków F- Dąbrowa- Wola Buczkowska- Buczek- Bachorzyn- Zelów- Patoki- Zelów- Bujny Księże- Bujny Szlacheckie- Kolonia Kociszew- Kociszew- Karczmy- Zabiełłków- Zwierzyniec- Wadlew- Podstoła- Dłutów- Mierzączka Duża- Ślądkowice- Kolonia Ldzań- Ldzań- Mogilno Duże- Róża- Pawlikowice- Terenin- Hermanów - Pabianice

Na wyjazd namówiła mnie Ola. Mimo upału pojechałem. Punktualnie o 16.10 byłem w Kolumnie. Dalej spokojnym tempem pojechaliśmy dalej. Mimo dużego dystansu odpocząłem.

Patoki © radek3131
[/url
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,110835,zachodzace-slonce.html]
Zachodzące słońce © radek3131

Ustawka w Aleksandrowie Łódzkim

Wtorek, 14 lipca 2009 · Komentarze(3)
Trasa: Pabianice- Górka Pabianicka-Świątniki-Porszewice-Konstantynów Łódzki-Rąbień-Aleksandrów Łódzki-Ruda-Bugaj-Nakielnica-Karolew-Stare Krasnodęby- Florentynów-Mariampol-Chociszew-Wytrzyszczki-Parzęczew-Budzynek-Psary-Brudnów-Dalików-Kuciny-Samówek-Kontrewers-Madaje Stare-Franciszków-Puczniew-Szydłow-Chrabice Dolne-Zdziechów- Kazimierz-Lutomiersk-Wrząca-Prusinowiczki-Prusinowice-Porszewice-Świątniki-Górka Pabianicka-Pabianice

Na ustawkę z mastersami namówił mnie jeden użytkownik forumszosowe.org.

Wyjechałem z domu o 7.40. W Aleksandrowie byłem już o 8.30, ale 20 min zajęło mi szukanie ulicy i miejsca. Zebrało się z 9 osób. Przejechałem niecałe 30km, bo nie chciałem przesadzić z ilością kaemów na dzisiaj (jakbym cały dystans przejechał to bym miał ze 150km). Powrót z byłem trenerem Pawlikowiczanki- Włodzimierze Łosiem.
PS. Na drugi raz przejadę całe. :p

W piątek w Piątku

Piątek, 3 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice-Górka Pabianicka-Świątniki-Porszewice-Prusinowice-Prusinowiczki-Lutomiersk-Kazimierz-Babice-Izabelin-Wola Grzymkowa-Aleksandrów Łódzki-Brużyca-Kolonia Brużyca-Zgierz-Kolonia Głowa-Biała-Warszyce-Rogoźno-Gieczno-Błonie-Krzyszkowice-Piątek-Krzyszkowice-Błonie-Gieczno-Rogoźno-Warszyce-Biała-Kolonia Głowa-Zgierz-Łódź-Ksawerów-Pabianice


Pomysł na wyruszenie do Piątku narodził się o 2 w nocy. Do Piątku jechałem luźno, a w drodze powrotnej podkręcałem tempo. W Zgierzu masakryczne korki. Przyjemniej jechało mi się przez Łódź niż przez Zgierz.

Obiecane zdjęcia z telefonu (Sony Ericsson K310i);
Rzeka Ner w Lutomiersku © radek3131

Pomnik w Piątku © radek3131