Chyba ostatnia setka w tym roku
Sobota, 19 września 2009
· Komentarze(0)
Kategoria 100-150km, Sam, Szosówka, "Suplementy i izotoniki"
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Krzepczów -> Mzurki -> Kolonia Mzurki -> Stefanów -> Suchcice -> Kącik -> Drużbice -> Drużbice Kolonia -> Głupice Parcela -> Głupice -> Kociszew -> Karczmy -> Gucin -> Aleksandrówek -> Teodory -> Wola Łaska -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice
Tempo w okolicach 28-34km/h. Wnerwiający wiatr z południowego-wschodu.
Na początku miła niespodzianka. Jadąc "gierkówką" koło centrum handlowego PTAK mijam 3 dziewczyny, które radośnie mi machają. Niby nic ale podnosi morale. :) W Tuszynie skręcam na wioskę, gdzie zastaję ciszę, spokój i brak aut. W Krzepczowie gubię drogę jednak ludzie naprowadzają mnie na właściwy skręt. Po drodze mijam taki znak:
Dojeżdżam do Mzurek, gdzie pokonuje "aż" 300m drogą ekspresową. Skręcam według znaku na Wrocław., gdzie zastaje świeży asfalt. Dojeżdżam ta drogą do Kącika. Skręcam na Drużbice, a w Drużbicach znowu skręcam na wioskę. Zaczynam być głodny. Tempo nieco spada. Żarcie kupuję w Gucinie. A konkretniej ten zestaw:
"Najedzony" ruszam dalej. Tempo wraca do normy. Dojeżdżam dobrze mi znaną trasą do Łasku, a w Łasku skręcam na jeszcze lepiej mi znaną trasę na Pabianice. Po drodze wahadełko.
Tempo w okolicach 28-34km/h. Wnerwiający wiatr z południowego-wschodu.
Na początku miła niespodzianka. Jadąc "gierkówką" koło centrum handlowego PTAK mijam 3 dziewczyny, które radośnie mi machają. Niby nic ale podnosi morale. :) W Tuszynie skręcam na wioskę, gdzie zastaję ciszę, spokój i brak aut. W Krzepczowie gubię drogę jednak ludzie naprowadzają mnie na właściwy skręt. Po drodze mijam taki znak:
Na szczęście mnie nie użądliło© radek3131
Dojeżdżam do Mzurek, gdzie pokonuje "aż" 300m drogą ekspresową. Skręcam według znaku na Wrocław., gdzie zastaje świeży asfalt. Dojeżdżam ta drogą do Kącika. Skręcam na Drużbice, a w Drużbicach znowu skręcam na wioskę. Zaczynam być głodny. Tempo nieco spada. Żarcie kupuję w Gucinie. A konkretniej ten zestaw:
"Najedzony" ruszam dalej. Tempo wraca do normy. Dojeżdżam dobrze mi znaną trasą do Łasku, a w Łasku skręcam na jeszcze lepiej mi znaną trasę na Pabianice. Po drodze wahadełko.