Bałtyk: Dzień 3- PKP- Pięknie Ku*wa Pięknie

Piątek, 27 sierpnia 2010 · Komentarze(5)
Trasa: Grzybowo -> Kołobrzeg -> PKP -> Darłowo -> Zakrzewo -> Kopnica -> Drozdowo -> Barzowice -> Rusinowo -> Jarosławiec -> Jezierzany -> Nowe Łącko -> Korlino -> Przybudówka-Królewo -> Królewo -> Marszewo -> Postomino -> Zaleskie -> Gołęcino -> Pęplin -> Duninowo -> Ustka -> Grabno -> Niestkowo-Kolonia -> Niestkowo -> Bydlino -> Machowino -> Wytowno-Kolonia -> Wytowno -> Redwanki -> Machowinko -> Objazda -> Objazda-Kolonia -> Gąbino -> Żabiniec -> Czysta -> Wyseka -> Gardna Mała -> Gardna Wielka -> Smołdzino -> Smołdziński Las




Wstajemy o 2.00 po 5 godzinach snu, by zdążyć na pociąg do Darłowa, który wyjeżdża o 4.18 rano. Zwijamy się dość szybko z lasu, w którym nocowaliśmy i jedziemy. Po chwili postój- Oli ucieka powietrze z przedniego koła. Błyskawicznie napompowałem i kontynuujemy nocną jazdę. Jest strasznie mokro, bo w nocy lało, ale na szczęście deszcz nie pada. Cisza, spokój. Zero samochodów. To są plusy nocnej jazdy. Najgorsze jest to, że jest zimno, ale przynajmniej nie wieje tak jak wczoraj. :) Szybko dojeżdżamy na dworzec w Kołobrzegu z nadzieją, że ugrzejemy się nieco. Zdemotywowała nas kartka: "dworzec otwarty o 5.00 rano. Niech to szlag. Zastanawiamy się co zrobić z wolnym czasem. Postanowiliśmy wpaść na molo w Kołobrzegu.

Widok z mola w Kołobrzegu o 3.30 rano © radek3131


Spojrzenie ludzi, gdy wjeżdżamy rowerami na molo w nocy: BEZCENNE. Chwilkę tam siedzimy i zwijamy się na dworzec. Pociąg przyjeżdża przed czasem, więc pakujemy się do środka. Bilety kupujemy u konduktora, ponieważ nie ma takiej możliwości na dworcu. Jazda pociągiem trwa nieco ponad półtorej godziny. Znów mamy okazję widzieć wschód słońca i znów słońce chowa się na cały dzień za chmurami. Ehhh, co zrobić. Wysiadamy w Darłowie tuż po wschodzie słońca. Pytamy się o drogę na Jarosławiec i jedziemy tam. Pogoda rewelacyjna. Nie pada, nie ma mocnego wiatru. No i ruch samochodowy znikomy. Patrzymy na plan Darłowa i postanawiamy jechać przez deptak do Jarosławca.

Deptak w Darłowie © radek3131


Rynek w Darłowie © radek3131


Jedziemy główną drogą do wsi Drozdowo i odbijamy na Jarosławiec.

Zeby nikt nie mowil, ze nad morzem nie ma podjazdow © radek3131


Jezioro Kopan © radek3131


Dojeżdżamy do Jarosławca, gdzie schodzimy na plażę

Plaza w Jaroslawcu © radek3131


Chmury w Jaroslawcu © radek3131


Plaza w Jaroslawcu © radek3131


My w Jaroslawcu © radek3131


Spędzamy trochę czasu na plaży i jedziemy do miasta. Rozwala nas na Łopatki ten oto znak:

To można w końcu jechać czy nie można? © radek3131


Latarnia morska w Jarosławcu © radek3131


Obmyślamy drogę do Ustki i jedziemy nią. Zaraz po wyjeździe z miasta zaczyna mżyć. Postanowiliśmy przeczekać trochę w Korlinie. Czekanie wykorzystaliśmy na jedzenie. Padać nie przestało, więc jedziemy dalej pytamy o drogę do Postomina i jedziemy tam. Z Postomina, już łatwo trafić do Ustki. Wkraczamy na teren województwa pomorskiego. W Ustce zatrzymujemy się na dworcu kolejowym, ponieważ z minuty na minutę pada mocniej. Mamy nadzieje, że przestanie padać. Niestety tak się nie stało. Przynajmniej wysuszyliśmy ciuchy, przebraliśmy się w suche rzeczy i podbiłem książeczkę PTTK. Na dworcu pijemy kawę, która troszkę pobudza organizm do życia. Wychodzimy z dworca, jak przestaje troszkę padać. Nawet nie zdążyliśmy wyjechać z miasta a dalej zaczęło lać.

Wyjeżdżamy z Ustki © radek3131


W Niestkowie skręcamy na pola. Jak okazało się, skręciliśmy za wcześnie. Wracamy z powrotem do drogi na Słupsk i dojeżdżamy do Bydlina- miejsca gdzie odbijamy od drogi. Z początku jedziemy przez las, gdzie ulewa nam nie przeszkadza, ale potem zaczynają się pola. Dokucza nam deszcz, silny wiatr i zimno.

W drodze do Gąbina © radek3131


Dojeżdżamy tas do Gabina, gdzie pytamy się ludzi jak dojechać do Kluk- czeka na nas tam przeprawa promowa. Oczywiście ludzie zdziwieni, że w taką pogodę można jechać na rowerze. Usłyszeliśmy, że we wsi Czysta jest informacja turystyczna. Ucieszyło nas to, ponieważ tam mogliśmy uzyskać informacje o przeprawie promowej przez jezioro Łebsko.

Dojechaliśmy do tej wsi i zajrzeliśmy do informacji turystycznej. Pani, która tam jest, mówi że na PEWNO jest ta przeprawa promowa. Postanawiamy przenocować w okolicy w jakimś gospodarstwie agroturystycznym, by wysuszyć ciuchy. Tzn. dziewczyny musiały wysuszyć, bo miały wszystko mokre.

Dziewczyny w Smołdzinie © radek3131


Dodam, że do aparatu dostała się wilgoć i resztę zdjęć wykonałem telefonem. :)

Dojeżdżamy do Smołdzina i zaczynamy się rozglądać za noclegiem. W Smołdzinie jeszcze zaglądam na moment do Muzeum Słowińskiego Parku Narodowego, by podbić książeczkę PTTK. Pani pracująca tam była bardzo zdziwiona, że w taką pogodę da się jechać i że przyjechałem z dwoma dziewczynami. W końcu udało nam się znaleźć. Za 50 zł (cena za 3 osoby) nocujemy w domku, w którym jest niemal wszystko. Ubrania suszymy nad kuchenką gazową i idziemy koło 20.00 spać. :)

Komentarze (5)

Jakość zdjęć jest taka a nie inna bo mój aparat ma problemy ze złapaniem ostrości. Raz robi dobre zdjęcia (np. http://radek3131.bikestats.pl/index.php?did=372713) a raz nieostre lub zamazane. Przypuszczam, że dużo wilgoci dostało się do środka i dlatego tak zdjęcia powychodziły.

radek3131 12:41 czwartek, 2 września 2010

Superancka wyprawa , opisy , ale te zamazane zdjęcia , na niektórych to tylko cienie widać .

skibabike 07:00 czwartek, 2 września 2010

rammzes: 3/4 dnia LAŁO. Asfaltami jechaliśmy, bo Ola jechała szosówką. Jak wyciągnąłem? Hm, w sumie to Ola Ewelinę wyciągnęła. :)

radek3131 15:15 wtorek, 31 sierpnia 2010

Przez skarpetę te zdjęcia robiliście;p?
A ten znak jest już kultowy:)

miok 14:58 wtorek, 31 sierpnia 2010

Pogoda tego dnia nie dopisała. Szkoda, że jeździliście asfaltami, bo ścieżki rowerowe w okolicach są bardzo fajnie poprowadzone. Swoją drogą, jak wyciągnąłeś koleżanki na taką wycieczkę? :D

rammzes 13:48 wtorek, 31 sierpnia 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa razpr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]