Regeneracja
Trasa taka sama jak tu.
Po dość intensywnie spędzonych dniach przyszedł czas na odpoczynek. Jechałem sobie stałym tempem relaksując się przy mijających drzewach. Jutro pewnie tak samo, ewentualnie dzień odpoczynku będzie. :)
Cześć Radek,
arturswider 13:54 sobota, 3 kwietnia 2010
Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem Twojego zacięcia treningowego. Codziennie śledzę TWoje wpisy w blogu i widać w Tobie wielkiego pasjonata szosy. Brawo!
Ja oficjalnie zakończyłem wczoraj 3 miesięczny etap przygotowawczy do sezonu 2010 na moim rowerze stacjonarnym. Teram mam 3 dni relaxu z uwagi na święta, a od 6 kwietnia wchodzę na szosę!!! Yeah! :D Już nie mogę się doczekać.
Trzeba by się zgadać kiedyś na wspólny wypad na szose. :)
Przy okazji zdrowych i radosnych świat Wielkiej Nocy dla Ciebie i Twoich bliskich!