Pomyliło misie, pomyliło mi się ;p

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Tążewy -> Leszczyny Małe -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Krótka pętela. Na Gierkówce dojeżdżam do jednego kolarza. Gadam z nim chwilkę i składam mu życzenia, bo za 2 dni 60 lat kończy. Dalej sam. O dziwo bardzo dobrze mi się kręci. Szczególnie na górkach. Jednak nie szalałem, bo ten tydzień regeneracyjny był. W Hucie Dłutowskiej wykręcam dzisiejszą prędkość maksymalną. Dalej skręcam na Pawlikowice i tutaj orientuję się, że jadę źle, bo miałem skręcić na Rydzyny, by wyjechać bliżej sklepu rowerowego. Dojeżdżam do Pabianic i jadę spokojnie do rowerowego, gdzie kupuję 4 komplety klocków hamulcowych Meridy. Jedne pójdą do szosy, a drugie najprawdopodobniej do trekingu jako zapas na wyprawę. O dziwo mimo słońca upał mi nie przeszkadzał.

Miasto

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
Załatwić parę spraw na mieście. Strasznie gorąco, bo po pochmurnym ranku wyszło w końcu słońce. Po drodze jeszcze spotkałem kumpla z gimnazjum, więc pogadałem sobie trochę.

Jaki leń w tym tygodniu

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Ślądkowice -> Róża -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



O jakoś lenia mam w tym tygodniu, więc ten tydzień bardziej regeneracyjny. Dzisiaj, krótka pętelka w upale. Na szczęście pochmurno było, więc zawsze trochę chłodniej.

Ciąg dalszy zbierania ekipy na wyprawę

Czwartek, 15 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Sam, MTB, Dojazdy, 0-50km
Trasa: Pabianice -> Chechło I -> Chechło II -> Dobroń -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

A pojechałem spokojnie góralem do Oli, by zapoznać ją ze szczegółami wyprawy. Przy okazji chłodny kompocik dostałem. ;p A po jeździe na burzę się zanosi, ale chyba przejdzie bokiem.

Sauna

Czwartek, 15 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Dziwle -> Lutosławice Szlachceckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Wola Kanocka -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Od razu mocne tempo narzuciłem. Chciało mi się jechać. Może ze względu na wczesną porę, bo 9.00. W Guzewie niespodzianka- objazd. Nie zniechęciło mnie to i nadal trzymałem wysokie tempo z wysoką kadencją. Jechałem tak aż do Wadlewa. Już mi się odechciało jechać i prędkość zmalała. Wody starczyło akuratnie do domu. Upociłem się strasznie. Po powrocie do domu zauważyłem wtopiony asfalt w oponę. ;p Ogólnie po drodze sporo drogowców widziałem, którzy walczyli z upałem i łatali nasze drogi.

Zamuła jakaś

Środa, 14 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Piątkowisko -> Wola Żytowska -> Żytowice -> Janowice -> Ludowinka -> Chorzeszów -> Julianów -> Józefów -> Wodzierady -> Kwiatkowice -> Nowy Świat -> Lutomiersk -> Wrząca -> Prusinowiczki -> Prusinowice -> Porszewice -> Świątniki -> Górka Pabianicka -> Szynkielew -> Pabianice



Już jak się obudziłem rano wiedziałem, że będzie mi się dzisiaj dziwnie jechało. Jakieś takie zmęczenie, ale nie od roweru (i nie od %%% dla ścisłości ;p). Postanowiłem więc, że jadę krócej, bo nie ma sensu jechać na siłę. Korzystając z wolnego czasu poszedłem najpierw do Kauflandu kupić 2 sakwy rowerowe. Jedna na kierownicę za 14,99zł, druga trójkątna za 11,99zł. Dość solidnie wykonane, usztywnione, myślę że pożyją długo. Potem obiadek i w końcu na rower. Ochłodziło się, bo tylko 31°C. Jedzie się dziwnie. Mimo dość wysokiej prędkości, puls bardzo niski. Nawet na interwałach 160ud/min nie przekraczałem. Dopiero w Lutomiersku mój organizm zaczął żyć. Nawet w miejscu, gdzie zwykle jadę >60km/h dzisiaj ledwo co jechałem 50km/h. Mam nadzieję, że jutro będzie już ok.

Jak zmotywować się do jazdy w taki upał?

Wtorek, 13 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Lutosławice Szlacheckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Mapka zapożyczona z tego wpisu. Kontynuacja normalnych treningów. Oczywiście "genialny" byłem i wyjechałem w największe słońce. Dzisiaj jazda tempem mieszanym, czyli raz spokojnie, raz mocno. Do tego pagórki na cięższym przełożeniu. W Rawiczu dopadł mnie malutki kryzys głodowy, który minął w Dłutowie zaraz po tym jak mnie mijał kolarz podczas podjeżdżania. :) Jechałem dalej swoim tempem, dogoniłem go i odjechałem mu. W sumie to nie wiem skąd wiało, bo wiatr był zmieniał się w czasie jazdy wielokrotnie.

PS. Dobrą motywacją do jazdy jest pomyślenie, że działająca lodówka z zimnymi napojami czeka w domu. :)

Żar się leje z nieba

Poniedziałek, 12 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Lesieniec -> Rędociny -> Stoczki-Porąbki -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Mapka zapożyczona z tego wpisu. Miałem wyjechać rano, ale coś długo spałem, więc wyjechałem prawie w samo południe. Żar się leje z nieba. Teraz już wiem jak się czują kolarze po przejechaniu etapu w takiej temperaturze. Chociaż nie narzekam, bo lubię jak jest tak gorąco. Tempo nie mocne, z kilkoma interwałami na niewysokim pulsie. Ogólnie im szybciej tym chłodniej. :) W domu oczywiście czyszczenie ramy, bo ubrudzona na czarno tak jakby od asfaltu. Po zakończonej jeździe masażyk.

Ultralekki namiot i ultralekka kuchenka

Niedziela, 11 lipca 2010 · Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Chechło II -> Góry Dobrońskie -> Dobroń -> Góry Dobrońskie -> szlak czarny -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> Pabianice



Z Michałem omówić szczegóły planowanej wyprawy i przetestować 2 rzeczy. Tempo leniwe, więc wpis też leniwy.

Najpierw testujemy to:

Ultralekki namiot © radek3131


Wydaje się ok, można wykorzystać drugą by powiększyć przestrzeń.

Parkujemy przy drzewie © radek3131


Dalej testujemy to co nam sprawiło najwięcej frajdy.

Rozpalanie w ultralekkiej kuchence © radek3131


Ultralekka kuchenka w akcji © radek3131


Już wiemy co będziemy robili późną jesienią lub zimą. Gorące kiełbaski... Gorąca Herbata. ;D Trochę inwencji twórczej i może ultralekki grill będzie.

A jeżeli chodzi o jazdę dzisiejszą to powolutku cały czas. Troszkę pagórków w Górach Dobrońskich (góry tylko z nazwy). Pełno piachu, kurzu i rowerzystów. No i drobna gleba na piachu, a Michał o mało co drobna gleba. :)

Czarny szlak © radek3131


Na koniec wizyta w biedronce, bo Michał potrzebował uzupełnić płyny.

I kilometry lecą

Niedziela, 11 lipca 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Dziwle -> Lutosławice Szlachceckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Wola Kanocka -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Rydzyny -> Pabianice



W końcu nogi wróciły do stanu używalności po czwartkowym rekordzie, więc pojechałem na ustaweczkę. Mimo, że godzina 10.00 to straszny gorąc i dużo ludzi, między innymi Arek. Postanowiłem ambitnie dołączyć do grupy z Łodzi i to zrobiłem. Jechało się bardzo fajnie, mimo że miałem problem ze znalezieniem dobrego miejsca. Troszkę później nawet pracowałem z przodu. Odpadłem w Woli Kamockiej, bo ostatni mijałem ostry zakręt i nie dałem rady ich dojść. Również odpadł taki jeden fajny smakosz Finlandii na Pętli Beskickiej, więc zaczęliśmy gonić. Niestety ciągle grupa nam powoli odskakiwała. Zauważyliśmy, że odpadło również 2 gości, jednak jak się zbliżyliśmy do nich na odległość 100m i krzyknęliśmy "ej" nie poczekali. Jechaliśmy tak we dwóch cały czas, bardzo często grubo ponad 40km/h. W Wadlewie zauważyliśmy, że ta 2, którą goniliśmy złapała ustawkę z Pabianic. Jednak na dal jedziemy swoim- już nieco wolniejszym- tempem. Za chwilkę mijamy tego, który nie raczył się na nas poczekać. Nawet nie miał siły złapać nas na koło. Gonimy ustaweczkę z Pabianic. Jednak za wolno się zbliżamy, bo już trochę wyczerpani jesteśmy. Za Dłutowem zapraszamy na koło "dezertera" z Pabianic. Nie dał rady na pagóreczku, co jak najbardziej rozumiemy i bierzemy go ze sobą. Ostatnie kilometry mijają szybko, bo motywacją do dalsze jazdy było hasło: "Lodówka na nas czeka". :) W barze na Rydzynach postój, zimna woda wylana na pysk, a działająca lodówka nie zamyka się. :) Ja standardowo cola w puszce. Chwilę gadam i wracam z Arkiem do Pabianic.

PS. I już 7000km w tym roku. To już leci tak szybko, że nawet nie zauważam kiedy mijam okrągłe wyniki.