Podziwiając chmury.

Czwartek, 14 października 2010 · Komentarze(2)
Trasa taka sama jak tutaj.

Miałem zrobić sobie dzień wolny od roweru, ale grzechem było by nie wyjechać w taką ładną pogodę. Ubrałem się ciepło i w drogę. Słoneczko sobie grzeje i można podziwiać ładne chmurki. Choćby takie jak na tym zdjęciu poniżej.

Nie mogłem się oprzeć- musiałem zrobić zdjęcie © radek3131


Jechało się ciężko, bo sporo nocy zarwałem dzień wcześniej. Ruch samochodowy niewielki dzisiaj.

Nocą we mgle

Środa, 13 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Las, MTB, Noc, Sam
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Drzewociny -> Zimny Wody -> Morgi -> Ldzań -> Talar -> szlak zielony -> Ostrów -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Dobroń Duży -> szlak czarny -> Mogilno Małe -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Terenin -> Pabianice



Od dawna miałem ochotę przetestować jak sprawuje się oświetlenie na nowych akumulatorkach. Wróciłem autem z Łodzi i po jakiejś 19.30 wyruszyłem na rower. Na wszelki wypadek wziąłem baterie, gdyż nie akumulatorki nie uzyskały jeszcze maksymalnej pojemności. Pierwsze wrażenie: kurcze, teraz świeci lepiej niż na bateriach. Nie było opcji bym nie zauważył dziury lub znaku. Kierowcy też mnie z daleka widzieli, gdyż wyłączali bardzo wcześnie długie światła. Wyjechałem z miasta i pokierowałem się asfaltem w kierunku Pawlikowic. Dookoła ciemno, a ja się czuję jakbym samochodem jechał. Tak dobrze było widać drogę. Dojechałem do lasu i przez las dojechałem do Ślądkowic. W lesie jeszcze lepsza widoczność niż na otwartej przestrzeni. W Ślądkowicach cyknąłem fotkę telefonem, ale nic na niej nie widać. Dalej asfaltem dojechałem do Drzewocin i zaczęła się jazda przez pola i lasy po kamieniach. Lubię ten odcinek, bo można szybko jechać mimo, że nie ma asfaltu. Po drodze mam okazję zobaczyć ogroooooooomne ognisko. Dojechałem do Ldzania i w tym momencie postanowiłem pokusić się na dłuższy wariant- szlak zielony do Łasku. Przez szlak jechało się wyśmienicie, aczkolwiek inaczej niż zwykle. W Łasku orientuję się, że jest dość późna godzina (21.00) i główną drogą dojeżdżam do Dobronia. Widoczność na drodze nadal niesamowita mimo mgły. Światło tak jakby rozwiewało tą mgłę. W Dobroniu postanawiam skręcić w kierunku lasu, by nie ryzykować na głównej drodze. Dzwonię do rodziców, że z deczka później wrócę. Nie przejęli się tym zbytnio. Od tego momentu zaczyna być bardziej hard. Mgła się robi strasznie gęsta. Na polach jeszcze uszło, ale w lesie w okolicach Wielkiej Wody miałem trudności by dostrzec swoje przednie koło. Na szczęście znam trasę na pamięć, więc szybko jechałem. Do domu trafiłem (tak, trafiłem) koło 22.00. Wrażenia niesamowite.

Jednym słowem: spokojnie

Wtorek, 12 października 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Ślądkowice -> Róża -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



W sumie nic dłuższego mi się dzisiaj nie chciało. Spokojna jazda, bezchmurnie i niemal bezwietrznie. A jutro chyba nocny wypad się zapowiada.

Ogólnie to mnie dzisiaj facet w warsztacie samochodowym rozwalił. Jedna opona do samochodu tańsza od jednej opony do szosówki.

Po rower i browce

Poniedziałek, 11 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Dojazdy, MTB, Noc, Sam
Trasa: warsztat -> sklep -> warsztat -> dom

Poszedłem odebrać górala z warsztatu. Od razu inaczej się jeździ z wycentrowanymi kołami. Z warsztatu do monopolowego po browary, potem jeszcze raz do warsztatu i do domu. Do domu na trzeźwo wracałem jakby ktoś się pytał.

Rekreacyjnie

Poniedziałek, 11 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Czżeminek -> Prawda -> Babichy -> Guzew -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Duże -> Górki Małe -> Jutroszew -> Lesieniec -> Rędociny -> Stoczki-Porąbki -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Kontynuacja luźnych jazd. Praktycznie nie spoglądam na licznik/pulsometr. Tylko jadę przed siebie. Nie ma co dzisiaj opisywać, bo naprawdę mało się działo. :)

Prawie jak jazda indywidualna na czas

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(4)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majoracki -> Garbów -> Górki Małe -> Górki Duże -> Nida Jutroszewska -> Jutroszew -> Dziwle -> Lutosławice Szlachceckie -> Lutosławice Rządowe -> Lubanów -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Rydzyny -> Pabianice



Trasa identyczna jak tutaj.

Długo wyczekiwany moment- nareszcie mogłem przyjechać na szosówce na ustawkę. Coś mi się za lekko jechało. Standardowo do Rzgowa spokojnym tempem, potem delikatnie przycisnęliśmy, wychodzę na zmianę, odwracam się i... wszyscy daleko w tyle. Postanowiłem dalej jechać swoim tempem, bo i tak mnie dogonią. Myliłem się jednak. Praktycznie cały czas jechałem w granicach 35-40km/h, choć bywało jeszcze szybciej. Nie jechałem mocno jechałem od tak spokojnie mimo przeszkadzającego wiatru. Odwracałem się wiele razy do tyłu by zobaczyć, gdzie są i za każdym razem ich nie widziałem. Jasny gwint, czemu do panów z Łodzi nie mogłem dzisiaj dołączyć? :p Nie zmęczony wróciłem do baru w Rydzynach, kupiłem Pepsi i dość szybko się zwinąłem do domu.