Do szkoły

Czwartek, 25 listopada 2010 · Komentarze(0)
Rano gołoledź na drodze, więc troszkę wolniej jechałem by znów nabrać punkty doświadczenia w jeździe po oblodzonej drodze.

Czyżby ostatni raz?

Wtorek, 23 listopada 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, Deszcz, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Róża -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Całkiem spontanicznie się wybrałem. Trasę zaplanowałem tak by jak najmniej wiatr przeszkadzał. Przed samymi Pabianicami się rozpadało. Coś mam przeczucie, że to ostatnia jazda na tym rowerze w tym roku.

Zesraj się, a nie daj się

Niedziela, 21 listopada 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Grabica -> Rusociny -> Jóżefów -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Jak co niedzielę przyszedł czas na jazdę w grupie. Ktoś trafnie zauważył, że w tygodniu pogoda jest do d... nosa, a w niedziele świetna. Dojechaliśmy do Tuszyna i jeden złapał drugiego kapcia dzisiaj. Tak się złożyło, że zapas wykorzystał na dojazd na miejsce zbiórki, więc pożyczyłem jak się okazało za krótki wentyl, a grupa z Łodzi już przejechała. Jakoś powolutku wrócił do domu, a ja zacząłem gonić grupę. Pojechałem delikatnie krótszą trasą, jak się okazało jechałem cały czas tuż za peletonem. Ano bywa.

Lajcik

Piątek, 19 listopada 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa taka jak tutaj.

Nie chcę dzisiaj mi się pisać, więc w dużym skrócie: spokojna jazda

Trochę lasu

Czwartek, 18 listopada 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> szlak zielony -> Mogilno Małe -> szlak zielony -> Mogilno Duże -> Róża -> szlak zielony -> Ldzań -> Talar -> szlak zielony -> Ostrów -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice



Strasznie mokro cały dzień, więc wybrałem się do lasu, bo górala nie szkoda. Najpierw musiałem naprawić linkę od hamulca, bo mi wyskakiwała z klamki, a że izolacja jest dobra na wszystko to kilka razy owinąłem linkę i... działa. Początek jazdy asfaltem do lasu, potem skrajem lasu aż do Pawlikowic. Dalej już zielonym szlakiem aż do Łasku. O dziwo jakieś wielkie kałuże były ewenementem, więc nie uchlapałem się zbytnio. Bardziej piasek się przylepiał do roweru. Za różą mijam takie coś:

Pseudostrumyk © radek3131


A dalej chyba najciekawszy moment trasy. Na początku kałuża była płytka, potem nagle chlup i znalazłem się w wodzie po piasty. Buty przemokły. Jakoś jechałem te kilka km/h, a tu w pewnym momencie stanąłem w miejscu. Ku mojemu zdziwieniu nie zaliczyłem gleby, a nawet rower na bok się nie przechylił. Wstałem z siodełka i zacząłem SKAKAĆ na jednym pedale i udało mi się ruszyć z miejsca.
Jeden z ciekawszych momentów za mną © radek3131


Radość z ruszenia z miejsca nie trwała długo, bo po chwili znowu stanąłem w miejscu:

Rower w błocie © radek3131


Ugrzązłem w ziemi i nic nie dało rady zrobić. Dalej już jazda przebiegała bez jakiś tam wielkich niespodzianek. Od Ostrowa już asfaltem aż do Pabianic. W Kolumnie chciałem na górce wyciągnąć swój puls maksymalny, ale górka się skończyła i nic z tego nie wyszło. Może tam kiedyś powtórzę znów próbę.