Wpisy archiwalne w kategorii

Dojazdy

Dystans całkowity:4037.98 km (w terenie 290.78 km; 7.20%)
Czas w ruchu:157:24
Średnia prędkość:25.61 km/h
Maksymalna prędkość:65.81 km/h
Suma podjazdów:8443 m
Maks. tętno maksymalne:198 (97 %)
Maks. tętno średnie:162 (79 %)
Suma kalorii:29272 kcal
Liczba aktywności:273
Średnio na aktywność:14.79 km i 0h 34m
Więcej statystyk

Licznik się przegrzał

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Ksawerów -> Łódź -> Ksawerów -> Pabianice

Z Michałem zobaczyć co tam jest. Po drodze rozmowa o wyprawie i 2 niesamowite rzeczy:

1.)

Licznik po 11 minutach jazdy © radek3131


2.

Asfaltowa droga rowerowa © radek3131

Miasto

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
Załatwić parę spraw na mieście. Strasznie gorąco, bo po pochmurnym ranku wyszło w końcu słońce. Po drodze jeszcze spotkałem kumpla z gimnazjum, więc pogadałem sobie trochę.

Ciąg dalszy zbierania ekipy na wyprawę

Czwartek, 15 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Sam, MTB, Dojazdy, 0-50km
Trasa: Pabianice -> Chechło I -> Chechło II -> Dobroń -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice

A pojechałem spokojnie góralem do Oli, by zapoznać ją ze szczegółami wyprawy. Przy okazji chłodny kompocik dostałem. ;p A po jeździe na burzę się zanosi, ale chyba przejdzie bokiem.

Śląskie wita nas

Czwartek, 8 lipca 2010 · Komentarze(12)
Trasa: Pabianice -> Szynkielew -> Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Brzezie -> Drużbice -> Kącik -> Rasy -> Kałduny -> Zawady -> Bełchatów -> Poręby -> Wołka Łękawska -> Łękawa -> Kalisko -> Piaski -> Góra Kamieńsk -> Piaski -> Kalisko -> Szpinałów -> Kamieńsk -> Gomunice -> Kletnia -> Borowiecko-Kolonia -> Blok Dobryszyce -> Radomsko -> Cerkawizna -> Borki -> Kłomnice -> Witkowice -> Michałów Rudnicki -> Rudniki -> Rędziny -> Częstochowa -> Rędziny -> Rudniki -> Michałów Rudnicki -> Witkowice -> Kłomnice -> Borki -> Cerkawizna -> Radomsko -> Kietlin -> Antopol -> Bugaj -> Bugaj Dmeniński -> Łagiewniki -> Zakrzew -> Kodrąb -> Józefów -> Gembartówka -> Rzejowice -> Granice -> Strzelce Małe -> Przedbórz -> Wola Przedborska -> Dęba -> Bąkowa Góra -> Zbyłowice -> Łęki Królewskie -> Ręczno -> Paskrzyn -> Stobnica -> Salkowszczyzna -> Bilska Wola-Kolonia -> Dorotów -> Piotrów -> Łęczno -> Włodzimierzów -> Przygłów -> Sulejów -> Poniatów -> Piotrków Trybunalski -> Gomulin-Kolonia -> Gomulin -> Woźniki -> Budków -> Mzurki -> Kolonia Mzurki -> Stefanów -> Suchcice -> Kącik -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



6.45 wyjeżdżam. Jadę po Arka. Dobrze przewidziałem, by wyjechać wcześniej, bo długo stałem na światłach. Zostawiam u Arka parę klamotów i jedziemy. Z początku zimno w ręce, bo bez rękawków. Powolutku dojeżdżamy sobie do Pabianic. Tutaj skręcamy na wioski, by kontynuować spokojną jazdę.

Troszke wypchana kieszonka © radek3131


Kręcimy tak aż do głównej drogi, gdzie się rozkręcamy. Cały czas prędkość oscyluje w granicach 35-40km/h. W szybkim tempie docieramy do Bełchatowa, gdzie o dziwo nie zastają nas korki.

Pierwszy rzut oka na elektrownie Bełchatów © radek3131


Przedzieramy się przez Bełchatów i jedziemy na Kamieńsk.

W drodze na Kamieńsk © radek3131


Po drodze wjeżdżamy jeszcze na Górę Kamieńsk. Spokojnie, bez szarpania. Arkowi troszkę przełożeń brakowało, ale dał radę.

Arek na Górze Kamieńsk © radek3131


Ja na Górze Kamieńsk © radek3131


Zjeżdżamy Góry Kamieńsk i wymarznięci jedziemy dalej. Z początku mozolnie by rozkręcić się od nowa, a potem już tak jak na początku 35-40km/h. Po drodze mijamy:

Wyciąg Narciarski na Górze Kamieńsk © radek3131


Jedziemy do Kamieńska, gdzie skręcamy na Radomsko. Zaczynają się w końcu góreczki, które nie pozwalają nam się nudzić. W Radomsku przerwa pod spożywczym, którego znalezienie graniczy z cudem. Tutaj zauważam, że nie mam wypoziomowanego siodełka. Wpadam do meblowego spytać się czy maja imbusy. Nie mieli, ale odesłali mnie do sklepu z artykułami przemysłowymi. Tutaj jak sprzedawczyni dowiedziała się skąd jesteśmy i ile mamy do przejechania, postanowiła mi dać ten imbus na koszt firmy. Jeszcze raz z tego miejsca dziękuje jej za to. Na szczęscie więcej razy nie musieliśmy używać. Jedziemy drogą na Częstochowę. O dziwo z początku płasko jak stół.

Wkraczamy na teren województwa śląskiego © radek3131


Powoli zaczyna robić się gorąco. Zaczynają się większe pagórki, które początkowo dają się nam w kość. Mam malutki kryzys, ale po zjedzeniu batonika przechodzi.

W drodze na Częstochowę © radek3131


Po pewnym czasie zatrzymujemy się by skontaktować się z ludźmi. Odpisuje na 4 smsy.

Arek ujarzmia kota © radek3131


Kot się bawi moim pedałem © radek3131


Jedziemy dalej.

130km w nogach © radek3131


Na zjazdach zawsze dokręcamy by było lżej na następnym podjeździe. :)

Zjazd z pagórka © radek3131


W niedługim odstępie czasu dojeżdżamy do Częstochowy. przedarcie się przez miasto jest strasznie uciążliwe. Dziury, samochody, ciągłe światła. W końcu trafiamy na Jasną Górę.

Jasny gwint Jasna Góra © radek3131


Klasztor na Jasnej Górze © radek3131


Tutaj jemy obiad i troszeczkę odpoczywamy. Po odpoczynku...

Bujamy w obłokach © radek3131


... i nie chce nam się zebrać, ale jakoś udaje nam się pozbierać nasze zwłoki i wyruszamy.

Klasztor na Jasnej Górze © radek3131


My w Częstochowie © radek3131


Błądzimy po Częstochowie, robimy niepotrzebne kółka. W końcu znajdujemy plan miasta, gdzie nie ma podpisanych numerów dróg. Musieliśmy się wpakować na krajową 1, by wkręcić na Włoszczowę, a potem na Radomsko. Zaczyna się jazda pod lekki wiatr, ale idzie nam to nawet nieźle. Znów mijamy pagórki, które dały nam się w kość. Dojeżdżamy do Radomska, gdzie znów robimy postój (jak się nie trudno domyśleć- jedzenie).

Kościół św. Lamberta w Radomsku © radek3131


Jedziemy drogą na Przedbórz. Zaczynają się Wzgórza Radomszczańskie, czyli praktycznie cały czas góra-dół.

Wzgórza Radomszczańskie © radek3131


Zaczynam mieć drobny kryzys, który solidnie mnie wymęczył prawie do samego Przedborza.

W końcu w Przedborzu © radek3131


Tutaj wykonaliśmy następujące czynności: kupiliśmy zimne picie w sklepie, znaleźliśmy ławki i położyliśmy się na nich na trochę. Od razu inaczej.

Tutaj urządziliśmy sobie piknik © radek3131


Plan Przedborza © radek3131


Plan Przedborskiego Parku Krajobrazowego © radek3131


Wyjeżdżamy z Przedborza. Znów męczą nas górki, które pokonujemy w śmiesznym tempie. W końcu troszeczkę się rozkręciliśmy.

Góry Świętokrzyskie © radek3131


Rozkręcilismy się nieco © radek3131


Łapie mnie kryzys. Odbija mi się nieco jedzenie. Przed Sulejowem jedziemy ze 3km tak tragicznym asfaltem, że samochodem tam byłoby ciężko przejechać. W Piotrkowie Trybunalski przechodzi. Tutaj niemiła sytuacja. Kierujemy się znakami na drogę krajową nr. 12 (na Łask/Sieradz), a znaki wyprowadzają nas na... Autostradę A1!!! Normalnie nie porozumienie. Pokonujemy 3km tą autostradą i zjeżdżamy ślimakiem na drogę na Bełchatów (i zarazem Sieradz). Niestety Arek rozcina na jakiejś blaszce oponę i musi tutaj zrezygnować z dalszej jazdy. Szkoda, bo by spokojnie dojechał do końca. Kontynuuję dalej jazdę samotnie. Muszę podkręcić tempo, bo sporo km zostało, a za niedługo zmrok zapadnie. Na stacji benzynowej kupuję picie i jadę dalej.

Zachód słońca © radek3131


Przestał mi dokuczać wiatr (albo było po prostu obojętne czy wieje czy nie). Cały czas trzymam 35-40km/h momentami nawet więcej. Nadrabiam dość szybko stracone w Piotrkowie Trybunalski minuty. Jakieś 20km przed domem zaczynają mnie nieco boleć dolne partie mięśni brzucha. Tempo nie co moje tempo spada, a dalsza jazda wyglądała mniej więcej tak: O jakie fajne drzewa, o jaki fajny pagórek. Do tego nie patrzę na kierownicę i nie myślę o tym ile km mi zostało. Zaczyna powoli robić się ciemno, dlatego skręcam na pola, bo w lesie mnie nie widać dobrze. Przez pola dojeżdżam do Pabianic i pojawiam się w domu ~10min po zapadnięciu zmroku.

W czasie jazdy zjadłem:
- 5 batonów (w czasie jazdy)
- pączka
- 3 ciastka francuskie
- bułkę
- obiad

W czasie jazdy wypiłem:
- 4,5l wody
- 2 razy chłodne mleko z lodówki
- troszkę soku grejpfrutowego
- 1,5l coli

O dziwo nie boli mnie nic, po za mięśniami brzucha. Na drugi dzień wszystko ok. :)

Dystans © radek3131

Prolog

Środa, 7 lipca 2010 · Komentarze(0)
Do Arka ustalić szczegóły jutrzejszego wyjazdu. Zakupy i przygotowanie na jutro. Przy okazji test siodełka Selle San Marco Blase. Wygodniejsze od poprzedniego, ale tak naprawdę okaże się jutro.















1 Dzień....















2 Śmiałków...















2 Rowery...















3 Województwa....















Coś wam to mówi? ;p














Już wkrótce na bikestats... :)

Nie chciało mi się na pieszo iść

Poniedziałek, 5 lipca 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Dom -> SDHouse - - - > pieszo na Lewityn -> Dom

Umówiłem się dzisiaj z paroma znajomymi, ale musiałem wcześniej wrócić i nie chciało mi się iść samemu na pieszo całego miasta. Wsiadłem więc na rower i pojechałem pod SDH. Dalej na rower wsiada kumpel i jeździ sobie koło nas po chodniku. Idziemy na Lewityn, gdzie siedzimy sobie wszyscy i odpoczywamy przy napoju zakupionym w Carrefourze (nie, to nie był alkohol :p). Zwijam się wcześniej i wracam sobie w ślimaczym tempie do domu.

Chmurka nad Pabianicami © radek3131



A jutro do nowego właściciela wędruje parę moich klamotów.

Z tym się rozstaje © radek3131


W zamian za to również dostanę parę klamotów. Czyli handel wymienny. :)

Na działkę

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(0)
Na działeczkę pojechałem pomagać rodzicom. Czyli okazja poczuć się jak murarz i grabarz (nie dosłownie oczywiście).

Trening z LSKK Bełchatów

Środa, 30 czerwca 2010 · Komentarze(1)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Brzezie -> Drużbice -> Kącik -> Rasy -> Kałduny -> Zawady -> Bełchatów -> Nowy Świat -> Kumos Pierwszy -> Kumos Drugi -> Kuźnica Kaszewska -> Nowy Janów -> Rogowiec -> Piaski -> Góra Kamieńsk -> Piaski -> Kalisko -> Łękawa -> Słok -> Słok-Młyn -> Rzasawa -> Poręby -> Bełchatów -> Zawady -> Kałduny -> Rasy -> Kącik -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Z Tomkiem pojechaliśmy na 9.30 na trening do Bełchatowa. Tak jak ustaliliśmy z trenerem wczoraj. Już o 7.40 na rowerze. Mimo wczesnej pory żar się leje z nieba. łapę Tomka w Pawłówku i jedziemy spokojnie bez szarpania. Przyjeżdżamy 20 minut przez czasem. W sam raz by zjeść coś. Najpierw rozmawiamy z trenerem, potem z chłopakami. Czekamy 5 minut na jedną osobę i jedziemy. Robimy pociąg i dajemy długie, ale nie mocne zmiany. Dojeżdżamy okrężną drogą na Górę Kamieńsk. Akuratnie dawałem zmianę przed górą, więc myślałem, że nie dam rady ostro wjechać. A tu niespodzianka. Z początku prędkość 23km/h mimo, że w pewnym momencie jest 14%!. Na wypłaszczeniu odpoczynek i znów wjazd. Troszeczkę za szybko zacząłem, bo odczułem to na końcu, ale dałem radę. O dziwo wjechałem równo z kolesiem na MTB (dogonił mnie gdy zacząłem lekko słabnąć). Dalej szybki zjazd w dół, czekamy chwilę na trenera i jedziemy w kierunku Bełchatowa. Teraz już tempo mocniejsze, ale odpowiadało mi. Przed Bełchatowem finish. Tylko we 2 dojechaliśmy, bo resztę urwaliśmy. Tutaj żegnamy się z wszystkimi. Trener ratuje nas wodą (gorąco!!!!) i jedziemy z Tomkiem spokojnie. W Bełchatowie zatrzymujemy się przy spożywczym na dokupienie wody i jakiś nieco większy posiłek. po posiłku przedzieramy się przez centrum (o dziwo korków nie zastaliśmy w Bełchatowie) i wyjeżdżamy ul. Pabianicką do Pabianic. Tutaj Tomek zaczął już nieco słabnąć, więc raczej ja ciągnąłem. puszczałem go na zmianę na zjazdach, bym sobie chociaż chwilkę odpoczął. Dość szybko mija czas i już prawie jesteśmy na miejscu. Niestety Tomek w Hucie Dłutowskiej łapie kapcia. nie chce mu się w ten gorąc wymieniać, więc dzwoni po tatę. Żegnam się z nim i przez Pawlikowice wracam do domu w całkiem dobrej formie.

Wypiłem dzisiaj: 3l wody
Zjadłem: 2 Snikersy i ciastko francuskie.
No i kozacko się zjarałem. :)

Do klubu

Wtorek, 29 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice-> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Podstoła -> Wadlew -> Brzezie -> Drużbice -> Rasy -> Kałduny -> Zawady -> Bełchatów -> Zawady -> Kałduny -> Rasy -> Drużbice -> Brzezie -> Wadlew -> Podstoła -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Bychlew -> Władysławów -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Z Tomkiem pojechaliśmy pogadać z trenerem w Bełchatowie. Najpierw przyjechaliśmy na miejsce treningu, ale jak się okazało trening mieli rano, więc wpadliśmy do klubu. Dlaczego w Bełchatowie, a nie powiedzmy w Łodzi? No bo ten gość daje również szansę osobą w moim wieku (nawet starszym). Nie ma czegoś takiego, że przychodzisz i słyszysz: "Nie przykro mi ty to za stary już jesteś". Dalej spokojnie wracamy do Pabianic.