Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:10447.15 km (w terenie 1857.66 km; 17.78%)
Czas w ruchu:405:19
Średnia prędkość:25.05 km/h
Maksymalna prędkość:66.45 km/h
Suma podjazdów:19494 m
Maks. tętno maksymalne:199 (98 %)
Maks. tętno średnie:166 (81 %)
Suma kalorii:96044 kcal
Liczba aktywności:512
Średnio na aktywność:20.40 km i 0h 48m
Więcej statystyk

Luźna pętelka przed lekcjami

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Róża -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Mapka zapożyczona z tego wpisu.

W skrócie: luźny wypad przed lekcjami. Rękawki zostały bardzo szybko zdjęte, bo taki gorąc dzisiaj. W sumie to nie mam weny na opisywanie (nawet nie ma co opisywać).

Na konkursik

Czwartek, 22 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Najpierw do szkoły po kilka materiałów. Potem do kumpla na naukę. Dalej z powrotem do szkoły na konkurs, który napisałem 30 minut przed czasem Na koniec powrót do domu. Na szosę dzisiaj nie jechałem, bo byłem na wycieczce dniowej w województwie świętokrzyskim i padam. Jutro może coś dłuższego machnę.

Kilka zdjęć ze wspomnianej wcześniej wycieczki do województwa świętokrzyskiego:

Góra Łysica © radek3131


Muzeum Orła Białego w Skarżysku Kamiennej © radek3131


Ruiny zamku Krzysztopór w Ujeździe © radek3131


Zachód słońca w Kurozwękach © radek3131

Darmowy godzinny prysznic

Środa, 14 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Deszcz, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wola Zaradzyńska -> Gospodarz -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancjki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Tążewy -> Leszczyny Małe -> Dłutów -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Mapka zaczerpnięta z tego wpisu.

Planowałem dzisiaj machnąć ~75km dość mocnym tempem, ale niestety złapał mnie deszcz pomiędzy Rzgowem a Tuszynem, więc pozostał tylko najkrótszy wariant trasy. Początkowo mżyło, potem lunęło. Jeżeli chodzi o trening to wyszła mi jazda w strefie tlenowej z jednym długim interwałem i kilkoma krótszymi.

Dla zainteresowanych co i jak się sprawuje w deszczu:
Kurtka z windstoperem Nalini- w środku pozostała sucha
Potówka Go Therm- mokra tylko od potu
Spodnie Nalini- tyłek przemókł strasznie, ale nogi (kolana!) tylko troszkę wilgotne
Bawełniane skarpetki- nie pytać o szczegóły
Buty Diadora Speedracer- niestety jechałem bez ochraniaczy na buty (nie posiadam takowych), więc buty w środku mokre tak jak skarpetki
Rękawiczki z Author Aerotex (z windstoperem)- posiadają wodoodporną powłokę, która faktycznie nie przepuszcza wody, tylko ręce miałem suche
Czapka jesienna (nie wiem jakiej firmy)- Mokra
Kask B-skin - ociekający wodą
Okulary Arctica S-70- Sporo wody na szkłach, ale szkła nie parowały, mimo że nie użyłem płynu zapobiegającego temu irytującemu zjawisku
Opony Maxiss Detonator- tu jestem zaskoczony, bo przyczepność taka jak na suchym asfalcie

Jak ja to "lubię"

Wtorek, 13 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Deszcz, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Wala Zaradzyńska -> Pabianice

Wyjątkowo mapki nie robię, bo to praktycznie zwykłe krzątanie się po mieście.

Zapowiadali dzisiaj deszcz, ale mimo tego zaryzykowałem i wsiadłem na rower. Chciałem ominąć chmurę, więc zacząłem jechać w kierunku południowym. Szybko sobie uświadomiłem, że chmura mnie "przetnie", więc zawróciłem do domu. Pod samym domem się rozmyśliłem i postanowiłem chmurę objechać ze wschodniej strony miasta. Jadę wesoły na Rzgów, a tu nagle grzmot i błysk. Mało tego niedaleko mnie i na otwartej przestrzeni! Od razu po hamulcach i środkiem pasa sprint do domu (ograniczenie 40km/h a ja prawie 50km/h cisnę). Uff zdążyłem przed ulewą, bo 5 minut później się masakrycznie rozpadało.