Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:1564.53 km (w terenie 162.73 km; 10.40%)
Czas w ruchu:56:15
Średnia prędkość:27.81 km/h
Maksymalna prędkość:61.43 km/h
Suma podjazdów:3312 m
Maks. tętno maksymalne:190 (93 %)
Maks. tętno średnie:158 (77 %)
Suma kalorii:27640 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:34.01 km i 1h 13m
Więcej statystyk

Suszy jak na kacu

Piątek, 15 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Sam, Szosówka
Trasa taka sama jak tutaj. Kurczę, znów miałem zrobić dzień wolnego od roweru i znów tego nie zrobiłem, bo szkoda mi było pogodę zmarnować. Żeby się zbytnio nie przemęczać to tylko na godzinkę się wybrałem. Znów jechało się ciężko, gdyż nie przespałem pół nocy. Na dodatek wypiłem mocną kawę przed jazdą i mnie strasznie suszyło cały czas. A nie wziąłem nic do picia, by mnie nie ciągnęło na dłuższą trasę. Wjeżdżając do miasta wpadłem jeszcze do hurtowni ciuchów firmy Nalini, by zobaczyć czy coś przyjechało z Włoch. Wyjeżdżając z hurtowni zaczepił mnie facet na góralu, który wracał z roboty na rowerze. Pogadałem z nim aż do samego domu.

Podziwiając chmury.

Czwartek, 14 października 2010 · Komentarze(2)
Trasa taka sama jak tutaj.

Miałem zrobić sobie dzień wolny od roweru, ale grzechem było by nie wyjechać w taką ładną pogodę. Ubrałem się ciepło i w drogę. Słoneczko sobie grzeje i można podziwiać ładne chmurki. Choćby takie jak na tym zdjęciu poniżej.

Nie mogłem się oprzeć- musiałem zrobić zdjęcie © radek3131


Jechało się ciężko, bo sporo nocy zarwałem dzień wcześniej. Ruch samochodowy niewielki dzisiaj.

Nocą we mgle

Środa, 13 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Las, MTB, Noc, Sam
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Las Ślądkowicki -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Drzewociny -> Zimny Wody -> Morgi -> Ldzań -> Talar -> szlak zielony -> Ostrów -> Łask -> Łask Kolumna -> Dobroń -> Dobroń Duży -> szlak czarny -> Mogilno Małe -> Wielka Woda -> szlak czerwony -> Terenin -> Pabianice



Od dawna miałem ochotę przetestować jak sprawuje się oświetlenie na nowych akumulatorkach. Wróciłem autem z Łodzi i po jakiejś 19.30 wyruszyłem na rower. Na wszelki wypadek wziąłem baterie, gdyż nie akumulatorki nie uzyskały jeszcze maksymalnej pojemności. Pierwsze wrażenie: kurcze, teraz świeci lepiej niż na bateriach. Nie było opcji bym nie zauważył dziury lub znaku. Kierowcy też mnie z daleka widzieli, gdyż wyłączali bardzo wcześnie długie światła. Wyjechałem z miasta i pokierowałem się asfaltem w kierunku Pawlikowic. Dookoła ciemno, a ja się czuję jakbym samochodem jechał. Tak dobrze było widać drogę. Dojechałem do lasu i przez las dojechałem do Ślądkowic. W lesie jeszcze lepsza widoczność niż na otwartej przestrzeni. W Ślądkowicach cyknąłem fotkę telefonem, ale nic na niej nie widać. Dalej asfaltem dojechałem do Drzewocin i zaczęła się jazda przez pola i lasy po kamieniach. Lubię ten odcinek, bo można szybko jechać mimo, że nie ma asfaltu. Po drodze mam okazję zobaczyć ogroooooooomne ognisko. Dojechałem do Ldzania i w tym momencie postanowiłem pokusić się na dłuższy wariant- szlak zielony do Łasku. Przez szlak jechało się wyśmienicie, aczkolwiek inaczej niż zwykle. W Łasku orientuję się, że jest dość późna godzina (21.00) i główną drogą dojeżdżam do Dobronia. Widoczność na drodze nadal niesamowita mimo mgły. Światło tak jakby rozwiewało tą mgłę. W Dobroniu postanawiam skręcić w kierunku lasu, by nie ryzykować na głównej drodze. Dzwonię do rodziców, że z deczka później wrócę. Nie przejęli się tym zbytnio. Od tego momentu zaczyna być bardziej hard. Mgła się robi strasznie gęsta. Na polach jeszcze uszło, ale w lesie w okolicach Wielkiej Wody miałem trudności by dostrzec swoje przednie koło. Na szczęście znam trasę na pamięć, więc szybko jechałem. Do domu trafiłem (tak, trafiłem) koło 22.00. Wrażenia niesamowite.

Jednym słowem: spokojnie

Wtorek, 12 października 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Ślądkowice -> Róża -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



W sumie nic dłuższego mi się dzisiaj nie chciało. Spokojna jazda, bezchmurnie i niemal bezwietrznie. A jutro chyba nocny wypad się zapowiada.

Ogólnie to mnie dzisiaj facet w warsztacie samochodowym rozwalił. Jedna opona do samochodu tańsza od jednej opony do szosówki.

Po rower i browce

Poniedziałek, 11 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Dojazdy, MTB, Noc, Sam
Trasa: warsztat -> sklep -> warsztat -> dom

Poszedłem odebrać górala z warsztatu. Od razu inaczej się jeździ z wycentrowanymi kołami. Z warsztatu do monopolowego po browary, potem jeszcze raz do warsztatu i do domu. Do domu na trzeźwo wracałem jakby ktoś się pytał.

Rekreacyjnie

Poniedziałek, 11 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Czżeminek -> Prawda -> Babichy -> Guzew -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Duże -> Górki Małe -> Jutroszew -> Lesieniec -> Rędociny -> Stoczki-Porąbki -> Dłutów -> Budy Dłutowskie -> Huta Dłutowska -> Pawłówek -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice



Kontynuacja luźnych jazd. Praktycznie nie spoglądam na licznik/pulsometr. Tylko jadę przed siebie. Nie ma co dzisiaj opisywać, bo naprawdę mało się działo. :)