Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2009

Dystans całkowity:1001.96 km (w terenie 7.59 km; 0.76%)
Czas w ruchu:37:53
Średnia prędkość:26.45 km/h
Maksymalna prędkość:56.20 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:50.10 km i 1h 59m
Więcej statystyk

Zimno, grad i wmordewind

Środa, 11 marca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice-Terenin-Pawlikowice-Rydzyny-Pabianice-Rzgów-Łask-Pabianice
Na początku słonecznie, ale wietrznie. Potem zaczął padać grad i deszcz (padało przez 30min). Podczas opadów gradu zostałem zmuszony jechać około 10km/h ;/. Jak przestało padać były cholernie mokro. Jak byłem w okolicach Łasku to było już w miarę sucho. Na koniec wycieczki pojechałem do warsztatu rowerowego (czyli kocie łby przez 1,5km) bo mi strasznie piszczy napęd. Średnia prędkość nie jest wysoka przez: opady gradu i deszczu, sygnalizacje świetlne itp, kocie łby.

Ranna jazda, niestety zaczął padać deszcz i śnieg.

Wtorek, 10 marca 2009 · Komentarze(0)
Jak zawsze we wtorek lekcje mam na 11.40. No to wstałem o 6.30 i o 6.50 na rower. Niestety po 10km zaczął padać deszcz ze śniegiem. W ciągu 5 minut zmokłem. Wróciłem do domu. Znając prawa Murphiego nie będzie padać, ale wolałem nie ryzykować. Może jutro się wyjeżdżę.

Krótki, dość insentywny trening.

Niedziela, 8 marca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Rano nic nie wskazywało na to, że wybiorę się na rower. Popołudniu zrobiło się sucho, więc wybrałem się na szosę. Trasa: Pabianice-Łask-Rzgów-Pabianice. Średnia prędkość była by większa, ale w Pabianicach musiałem zwolnić (światła, kocie łby, znaki itp). Średnia kadencja to 90-100 obr./min
PS. Wszystkiego najlepszego wszystkim panią z okazji Dnia Kobiet.

Życiowy rekord. Szkoda, że nie 200km

Piątek, 6 marca 2009 · Komentarze(1)
Kategoria 150-200km, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice-Terenin-Pawlikowice-Jadwinin-Bełchatów-Kamieńsk-Radomsko-Chwila jazdy po Radomsku-Kamieńsk-Bełchatów-Dłutów (sklep)-Pabianice (chata, tankowanie bidonu i obiad)-Wyjazd do kumpla na drugą stronę miasta-Łask-Pabianice

Dzisiaj dni otwarte w liceum, więc mam dzień wolny. Pobudka 6.30. Wyjazd 7.10.
Pabianice-Jadwinin to krótka rozgrzewka śr. prędkość to około 27km/h
Jadwinin-Bełchatów wieje uciążliwy wiatr
Bełchatów-Kamieńsk nadal wieje wiatr,(górki i wcześniej wspomniany wiatr)
Kamieńsk-Radomsko pełno górek, nadal wieje wiatr
Wycieczka po Radomsku krótki odpoczynek
Radomsko-Kamieńsk wiatr w plecy praktycznie ciągle z górki
Kamieńsk-Bełchatów znowu górki
Bełchatów-Dłutów masakra, wiatr zmienny, skończyło mi się picie i żarcie
Dłutów- wpakowałem się z rowerem do sklepu i zakupiłem bułkę podłużną i KIT-KATa.
Dłutów-Pabianice zmienny wiatr
Pabianice- przerwa obiadowa
Wyjazd do kolegi tempo jak w Radomsku
Pabianice-Łask górki, wiatr w plecy śr. prędkość 40km/h
Łask-Pabianice górki

W czasie wyjazdu zjadłem: 5 kanapek (3 w domu), 2 cukierki, 5 batonów, podłużną bułkę, obiad + dokładka

Poranna jazda

Wtorek, 3 marca 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj zaczynam lekcje o 11.40, więc postanowiłem rano wybrać się na rower. Pobudka o 6.25, szybkie śniadanie i wyjechałem o 6.50. Mżyło troszkę, ale mi to nie przeszkadzało. Trasa: Pabianice-Terenin-Pawlikowice-Rydzyny-Pabianice-Rzgów=Łask-Pabianice. Jak jechałem w kierunku Łasku pojawiła się gęsta mgła. Jakby było mało zepsuł mi się licznik. Zatrzymał mi się na 45,865km. Na szczęście znam trasę i mogę śmiało stwierdzić, że mi zostało do końca trasy około 30km dlatego dopisałem do 45,865. Po powrocie do domu czyszczenie roweru, mycie się i szykowanie do szkoły.

Pabianice-Łask-Pabianice-Rzgów-Pabianice

Niedziela, 1 marca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Sam, Szosówka
Pobudka 7.30. Lekkie śniadanie zjedzone i czas na rower. Pierwszy odcinek z Pabianic do Łasku to są liczne pagórki. Postanowiłem trochę "wdepnąć". Na liczniku cały czas koło 40km/h. Powrót z Łasku był przyjemny. Lekki wiaterek w plecy i znacznie wolniejsza prędkość (wdychanie świeżego miejskiego powietrza). Odcinek do Rzgowa to płaski teren. Jechałem sobie spokojnie 34-35km/h. Mało samochodów, a TIRów zero. Podczas powrotu do Pabianic zaczęły mnie łapać skurcze (nie wiem po czym). Niestety, ale nie miałem za dużo czasu na jazdę. Miałem do napisanie poważną pracę z historii.

PS. To dzisiaj postanowiłem zacząć wpisywać się na blogu. Będę to robił regularnie.