Nocne szosowanie
Poniedziałek, 15 listopada 2010
· Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> Pawłówek -> Huta Dłutowska -> Budy Dłutowskie -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Ślądkowice -> Róża -> Pawlikowice -> Terenin -> Hermanów -> Pabianice
Tutaj więcej danych.
Chwilę się zastanawiałem czy na górala do lasu czy na szosę. Wybór padł na szosę, bo nie chciało mi się czyścić roweru (i siebie) z błota. Szybko przykręciłem światła i w drogę. Do Dłutowa zamierzałem dojechać przed egipskimi ciemnościami. Udało się. Dalej to już jakoś nieco inaczej, ale fajnie. Dobrze, że daleki zasięg ma lampka przednia i z daleko było widać, dziury, znaki itp. Jednak mimo wszystko trzeba było zachować rozwagę. Szczególnie na zakrętach. Cel na ten dzień został wykonany: dojechałem w jednym kawałku do domu. A w domu zacząłem się zastanawiać, gdzie ja pięć dych wyciągnąłem.
Tutaj więcej danych.
Chwilę się zastanawiałem czy na górala do lasu czy na szosę. Wybór padł na szosę, bo nie chciało mi się czyścić roweru (i siebie) z błota. Szybko przykręciłem światła i w drogę. Do Dłutowa zamierzałem dojechać przed egipskimi ciemnościami. Udało się. Dalej to już jakoś nieco inaczej, ale fajnie. Dobrze, że daleki zasięg ma lampka przednia i z daleko było widać, dziury, znaki itp. Jednak mimo wszystko trzeba było zachować rozwagę. Szczególnie na zakrętach. Cel na ten dzień został wykonany: dojechałem w jednym kawałku do domu. A w domu zacząłem się zastanawiać, gdzie ja pięć dych wyciągnąłem.