Testowanie kominiary i czapki zimowej

Niedziela, 7 lutego 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Pabianice -> Rydzyny -> las Rydzyński -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Ślądkowice -> Pawlikowice -> Terenin -> Pabianice



Miałem dzisiaj jechać z kolarzami na ustawce, ale spóźniłem się parę minut i pojechałem sam.

Na pośpiechu ułożyłem sobie trasę w głowie (prawie jak mapy google) i wyruszyłem.

Jadę w kierunku Rydzyn. Jestem troszkę zdziwiony, że jest gładki asfalt na którym mogę śmiało jechać >25km/h. Niestety jak skręciłem już do lasu pojawił się głęboki śnieg i lód. W związku z tym dojazd do Dłutowa był naprawdę intensywny (w Dłutowie średni puls miałem 170 ud/min).

Las Rydzyński © radek3131


Przejeżdżam przez Dłutów i jadę do Mierzączki Dużej. Obrałem fajną taktykę walki z samochodami. Jadę środkiem drogi i w momencie gdy pojawi się samochód w oddali/ ktoś zatrąbi na mnie skręcam na bok. Tym sposobem nikt nie wyprzedzał mnie "na trzeciego". Z resztą samochodem nie jeździ się szybko po lodzie i śniegu.

W drodze na Mierzączkę Durzą © radek3131


W Mierzączce Dużej uświadamiam sobie, że jednak jest zima.

Ten hydrant ma normalnie z 50cm wysokości © radek3131


Rower oparty o zaspę © radek3131


Kawałeczek dalej mijam 2 rowerzystów. Niby nic, ale cieszy.

Wczoraj obiecałem kilku znajomym, że pokaże jak wyglądam w kominiarce. :)

Troszkę piździało © radek3131


Ogólnie kominiarka i czapka kolarska to bardzo fajna rzecz. Głowa sucha, cały czas ciepło. W ogóle zimna nie odczuwa się na twarzy.

Dalej już jadę trasą, którą dość często ostatnio powtarzam. W sumie to po drodze nic ciekawego się nie działo. No może po za tym, że tuż przed Pabianicami mnie złapał głód (to się nazywa poczucie czasu).

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa awiat

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]