Testowanie kominiary i czapki zimowej
Niedziela, 7 lutego 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Fotoreportaże, Las, MTB, Sam, Śnieg, Testowanie i ustawianie
Trasa: Pabianice -> Rydzyny -> las Rydzyński -> Dłutów -> Mierzączka Duża -> Ślądkowice -> Pawlikowice -> Terenin -> Pabianice
Miałem dzisiaj jechać z kolarzami na ustawce, ale spóźniłem się parę minut i pojechałem sam.
Na pośpiechu ułożyłem sobie trasę w głowie (prawie jak mapy google) i wyruszyłem.
Jadę w kierunku Rydzyn. Jestem troszkę zdziwiony, że jest gładki asfalt na którym mogę śmiało jechać >25km/h. Niestety jak skręciłem już do lasu pojawił się głęboki śnieg i lód. W związku z tym dojazd do Dłutowa był naprawdę intensywny (w Dłutowie średni puls miałem 170 ud/min).
Przejeżdżam przez Dłutów i jadę do Mierzączki Dużej. Obrałem fajną taktykę walki z samochodami. Jadę środkiem drogi i w momencie gdy pojawi się samochód w oddali/ ktoś zatrąbi na mnie skręcam na bok. Tym sposobem nikt nie wyprzedzał mnie "na trzeciego". Z resztą samochodem nie jeździ się szybko po lodzie i śniegu.
W Mierzączce Dużej uświadamiam sobie, że jednak jest zima.
Kawałeczek dalej mijam 2 rowerzystów. Niby nic, ale cieszy.
Wczoraj obiecałem kilku znajomym, że pokaże jak wyglądam w kominiarce. :)
Ogólnie kominiarka i czapka kolarska to bardzo fajna rzecz. Głowa sucha, cały czas ciepło. W ogóle zimna nie odczuwa się na twarzy.
Dalej już jadę trasą, którą dość często ostatnio powtarzam. W sumie to po drodze nic ciekawego się nie działo. No może po za tym, że tuż przed Pabianicami mnie złapał głód (to się nazywa poczucie czasu).
Miałem dzisiaj jechać z kolarzami na ustawce, ale spóźniłem się parę minut i pojechałem sam.
Na pośpiechu ułożyłem sobie trasę w głowie (prawie jak mapy google) i wyruszyłem.
Jadę w kierunku Rydzyn. Jestem troszkę zdziwiony, że jest gładki asfalt na którym mogę śmiało jechać >25km/h. Niestety jak skręciłem już do lasu pojawił się głęboki śnieg i lód. W związku z tym dojazd do Dłutowa był naprawdę intensywny (w Dłutowie średni puls miałem 170 ud/min).
Las Rydzyński© radek3131
Przejeżdżam przez Dłutów i jadę do Mierzączki Dużej. Obrałem fajną taktykę walki z samochodami. Jadę środkiem drogi i w momencie gdy pojawi się samochód w oddali/ ktoś zatrąbi na mnie skręcam na bok. Tym sposobem nikt nie wyprzedzał mnie "na trzeciego". Z resztą samochodem nie jeździ się szybko po lodzie i śniegu.
W drodze na Mierzączkę Durzą© radek3131
W Mierzączce Dużej uświadamiam sobie, że jednak jest zima.
Ten hydrant ma normalnie z 50cm wysokości© radek3131
Rower oparty o zaspę© radek3131
Kawałeczek dalej mijam 2 rowerzystów. Niby nic, ale cieszy.
Wczoraj obiecałem kilku znajomym, że pokaże jak wyglądam w kominiarce. :)
Troszkę piździało© radek3131
Ogólnie kominiarka i czapka kolarska to bardzo fajna rzecz. Głowa sucha, cały czas ciepło. W ogóle zimna nie odczuwa się na twarzy.
Dalej już jadę trasą, którą dość często ostatnio powtarzam. W sumie to po drodze nic ciekawego się nie działo. No może po za tym, że tuż przed Pabianicami mnie złapał głód (to się nazywa poczucie czasu).