Równa setka
Środa, 3 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 100-150km, Fotoreportaże, Sam, Szosówka
Trasa: Pabianice -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Tuszynek Majorancki -> Górki Małe -> Górki Duże -> Jutroszew -> Grabica -> Boryszków -> Dziewuliny -> Rawicz -> Drużbice -> Drużbice-Kolonia -> Głupice -> Grabostów -> Bujny Szlachecki -> Bujny Księże -> Zelów -> Bachorzyn -> Buczek -> Wola Buczkowska -> Dąbrowa -> Czestków F -> Czestków A -> Gorczyn -> Łask -> Łask-Kolumna -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> Pabianice
A jakoś znów mnie naszła ochota na jakąś inną trasę, więc zaraz po przyjściu ze szkoły zaplanowałem na mapie. Wyjeżdżając nie wiedziałem nawet ile kilometrów będzie liczyć. :) Znów się ubrałem w letnie ciuchy uzupełnione rękawkami i nogawkami. Na wszelki wypadek wrzuciłem jeszcze kamizelkę do kieszonki. Znów się leciutko mi jechało. Mimo wiatru, który skutecznie utrudniał jazdę, dało się jechać te 30km/h. Na góreczkach jakoś nie rwałem się do przodu, więc pokonywałem je z prędkością 20-25km/h. Dojechałem tak spokojnie do Grabicy i dopiero teraz jakoś się rozkręciłem. Pod wiatr tak samo, puls ten sam, a prędkość sporo wyższa. No i chłodnawo się zrobiłem, więc założyłem sobie kamizelkę z windstoperem. Dojechałem do Drużbic, gdzie skręciłem na Głupice a potem na Zelów. Dawno nie byłem w Zelowie, więc w sumie przez miasto przejechałem na czuja. Z Zelowa dojechałem do Łasku, który również na czuja przejechałem. Dopiero od Łasku do Pabianic wiatr w plecy, co zaowocowało jeszcze wyższymi prędkościami. Przy znaku Pabianice zrobiłem sobie mały sprint, raptem do 45km/h się rozpędziłem. Coś mało zdjęć narobiłem tej jesieni, więc dzisiaj jedną fotkę cyknąłem:
PS. Dzisiaj równo 100km wyszło. Co do metra. :)
A jakoś znów mnie naszła ochota na jakąś inną trasę, więc zaraz po przyjściu ze szkoły zaplanowałem na mapie. Wyjeżdżając nie wiedziałem nawet ile kilometrów będzie liczyć. :) Znów się ubrałem w letnie ciuchy uzupełnione rękawkami i nogawkami. Na wszelki wypadek wrzuciłem jeszcze kamizelkę do kieszonki. Znów się leciutko mi jechało. Mimo wiatru, który skutecznie utrudniał jazdę, dało się jechać te 30km/h. Na góreczkach jakoś nie rwałem się do przodu, więc pokonywałem je z prędkością 20-25km/h. Dojechałem tak spokojnie do Grabicy i dopiero teraz jakoś się rozkręciłem. Pod wiatr tak samo, puls ten sam, a prędkość sporo wyższa. No i chłodnawo się zrobiłem, więc założyłem sobie kamizelkę z windstoperem. Dojechałem do Drużbic, gdzie skręciłem na Głupice a potem na Zelów. Dawno nie byłem w Zelowie, więc w sumie przez miasto przejechałem na czuja. Z Zelowa dojechałem do Łasku, który również na czuja przejechałem. Dopiero od Łasku do Pabianic wiatr w plecy, co zaowocowało jeszcze wyższymi prędkościami. Przy znaku Pabianice zrobiłem sobie mały sprint, raptem do 45km/h się rozpędziłem. Coś mało zdjęć narobiłem tej jesieni, więc dzisiaj jedną fotkę cyknąłem:
Jesień gdzieś na trasie© radek3131
PS. Dzisiaj równo 100km wyszło. Co do metra. :)