Coś za lekko się jechało
Wtorek, 2 listopada 2010
· Komentarze(0)
Trasa taka sama jak tutaj.
Przyszedłem ze szkoły, zjadłem obiad, patrzę na termometr- kurcze, jak się ubrać? Założyłem krótkie ciuchy uzupełnione z nogawkami i rękawkami oraz kamizelką z windstoperem. Było idealnie. Od samego początku jechało mi się coś dziwnie lekko, bym powiedział nawet że za lekko. Bardzo często prędkość pod 40km/h podchodziła bez jakiegokolwiek zmęczenia. Utrzymałem jednakowe tempo do Dłutowa, gdzie coś mnie podkusiło by nieco przyśpieszyć. Ogólnie to jeszcze z 1-2 tygodnie odpoczynku i czas zabrać się do pracy na przyszły sezon. No i wypadałoby pozałatwiać wszystko z klubem, by uniknąć stresówki wiosną.
Przyszedłem ze szkoły, zjadłem obiad, patrzę na termometr- kurcze, jak się ubrać? Założyłem krótkie ciuchy uzupełnione z nogawkami i rękawkami oraz kamizelką z windstoperem. Było idealnie. Od samego początku jechało mi się coś dziwnie lekko, bym powiedział nawet że za lekko. Bardzo często prędkość pod 40km/h podchodziła bez jakiegokolwiek zmęczenia. Utrzymałem jednakowe tempo do Dłutowa, gdzie coś mnie podkusiło by nieco przyśpieszyć. Ogólnie to jeszcze z 1-2 tygodnie odpoczynku i czas zabrać się do pracy na przyszły sezon. No i wypadałoby pozałatwiać wszystko z klubem, by uniknąć stresówki wiosną.