Miałem zrobić dzień wolny, ale nie mogłem zmarnować bezwietrznej i słonecznej pogody. Postanowiłem machnąć sobie (spokojnie oczywiście) małe kółeczko. Założyłem letni strój + rękawki i w drogę. Mimo nałożenia żelu do USG na opaskę pulsometru znów nie mogłem złapać sygnału w czasie jazdy. Może za mało dałem?? Pokombinuje jeszcze. Od początku jechało się świetnie. Bez wielkiego wysiłku osiągałem prędkości > 40km/h. Może ze 3 razy wstałem sobie z siodełka by chwilkę luźniej pokręcić, a tak to cały czas ogień. Wróciłem do domu przed zmierzchem.
PS. Skąd pomysł na dzisiejszy tytuł?? A no jest wyrwany z kontekstu historii, która miała miejsce dzisiaj:
Geografia. Profesor pyta z mapy Ameryki. Nagle rozmowa zeszła na temat 4-dniowej wyprawy rowerowej, a potem jednodniowej. I tu pada następujące zdanie: "Ja Radka często mijam po drodze. Tylko, że on jedzie ekspresem, a ja osobówką". Mówiąc "osobówka" profesor miał oczywiście na myśli rower trekingowy. :)
Komentarze (1)
Cześć Radek,
Tu Castor Troy z forum szosowego. Od dawna czytuję Twój blog rowerowy i postanowiłęm wreszcie coś skrobnąć. Podobaj mi się Twoje opisy, zdjęcia i dodawane mapki. Widzę, że nakręciłeś już w tym roku ponad 1700km. To sporo. Mi udało się już zrobić ponad 2000km. NIe wiem jak Ty ale ja w tym roku zamierzam rozpocząc jeżdżenie w maratonach szosowych. Pierwszy start 24 kwietnia w Trzebnicy. Powdzenia w kręceniu i do zobaczenia na trasie. Bywam czasem w Pabianicach to może się spotakmy. Jak coś to GG 1934046.
Mam 18lat, uczę się w 1LO w klasie geograficzno-historycznej. Nie trzeba chyba pisać, że lubię geografię i turystykę, dlatego od czasu do czasu staram sobie zorganizować jakąś dłuższą/ciekawszą trasę z nastawieniem na zwiedzanie. Zawsze jeździłem turystycznie, ale od marca 2009r. zacząłem trenować kolarstwo szosowe. Oczywiście nie trzeba pisać, że lubię dystanse składające się z 3 cyfr przed przecinkiem. :)
Kontakt:
GG: 1326631
Poczta: radek_3131@o2.pl