Slalom gigant
Sobota, 9 stycznia 2010
· Komentarze(2)
Trasa: Pabianice -> Terenin -> Chechło II -> Mogilno Małe -> Róża -> Pawlikowice -> Terenin -> Pabianice
Niezrażony dużą ilością śniegu i wmordewiatrem postanowiłem się przejechać. Już w mieście się jechało ciężko- główne ulice nie odśnieżone. W lesie momentami śniegu aż tyle, że zakrywała się piasta. Słychać było tylko siekanie śniegu szprychami. Po drodze spotykam znajomego. Na nartach biegówkach. To on mi podsunął pomysł na tytuł tego bloga, ponieważ powiedział, że rowerzyści dzisiaj robią ładny slalom. Odwracam się i rzeczywiście miał rację. Jadę dalej i męczę się przez las. Momentami 4-6 km/h przy pulsie 185 ud/min.
Wyjeżdżam z lasu i zaczynam walkę z wiatrem. Śniegu jest troszkę rozjeżdżony więc jedzie się lżej. W Pawlikowicach mam dylemat: jechać dłuższą drogą, ale z mniejszą ilością śniegu i wmordewiatrem, czy jechać krótszą drogą (skrajem lasu), ale z dużym śniegiem i bez wmordewiatru. Wybrałem drugi wariant/ Okazało się, że to był dobry wybór, bo duży śnieg był tylko przez 2km (i znów kilka km/h jechałem).
Styrany wracam do domu. Mam zmęczone mięśnie nóg, grzbietu i brzucha. Ważne, że nogi w porządku (swoją drogą dawno dawno temu nogi nie były w porządku).
Niezrażony dużą ilością śniegu i wmordewiatrem postanowiłem się przejechać. Już w mieście się jechało ciężko- główne ulice nie odśnieżone. W lesie momentami śniegu aż tyle, że zakrywała się piasta. Słychać było tylko siekanie śniegu szprychami. Po drodze spotykam znajomego. Na nartach biegówkach. To on mi podsunął pomysł na tytuł tego bloga, ponieważ powiedział, że rowerzyści dzisiaj robią ładny slalom. Odwracam się i rzeczywiście miał rację. Jadę dalej i męczę się przez las. Momentami 4-6 km/h przy pulsie 185 ud/min.
Troszkę śniegu przez noc spadło© radek3131
Wyjeżdżam z lasu i zaczynam walkę z wiatrem. Śniegu jest troszkę rozjeżdżony więc jedzie się lżej. W Pawlikowicach mam dylemat: jechać dłuższą drogą, ale z mniejszą ilością śniegu i wmordewiatrem, czy jechać krótszą drogą (skrajem lasu), ale z dużym śniegiem i bez wmordewiatru. Wybrałem drugi wariant/ Okazało się, że to był dobry wybór, bo duży śnieg był tylko przez 2km (i znów kilka km/h jechałem).
Mój ślad po lewo© radek3131
Styrany wracam do domu. Mam zmęczone mięśnie nóg, grzbietu i brzucha. Ważne, że nogi w porządku (swoją drogą dawno dawno temu nogi nie były w porządku).