Trasa: dom -> szkoła -> sklep rowerowy -> zegarmistrz -> dom
Z domu do szkoły, ze szkoły bezpośredni do rowerowego po światła rowerowe. Wracając domu wpadłem do zegarmistrza po baterie i zamówiłem akumulatorki, bo nie miał tylu ile chciałem na tą chwilę. :)
Z rana do szkoły. Na WFie pobiegałem 48minut metodą: 5 minut biegu -> minuta spacerku. Koło 10-11km zrobiłem biegnąc. Średni puls 179ud/min, maksymalny 202ud/min, a spalone kalorie to 653kcal. Ze szkoły wróciłem do domu, zabrałem ocieplacze na buty oraz buty i pojechałem do hurtowni zmienić rozmiar z L na XL. Rozmiaru nie było, więc czekam aż z Włoch przyjdą. Kurde, mam gips na łapie, a mogę klamką hamulcową hamować. Chyba w weekend sobie pojeżdżę. :)
Trasa: dom -> hurtownia -> warsztat -> dom -> szkoła -> dom -> -> POLFA Pabianice -> dom -> przychodnia lekarska -> szpital -> przychodnia lekarska -> szpital -> dom -> warsztat w Bychlewie -> dom
Pół nocy nie przespałem, bo tak mnie ręka bolała po wczoraj. Rano przeszło. Spakowałem się i wsiadłem na rower. Najpierw pojechałem do hurtowni ciuchów kolarskich odebrać 3 rzeczy. Prosto z hurtowni pojechałem do warsztatu rowerowego. Z warsztatu do domu po plecak i przy okazji przymierzyłem ciuchy. Wszystko dobre, no może po za ocieplaczami na buty, które wymienię na rozmiar większy. Z domu do szkoły. W szkole strasznie mnie ręka zaczęła boleć i znów spuchła. Zwolniłem się po 1,5 lekcji i skoczyłem do domu po papierki potrzebne do lekarza. Jak się okazało jedną książeczkę musiałem podstemplować, więc pojechałem do mamy. Wróciłem do domu po legitymacje szkolną i zapięcie rowerowe i do przychodni lekarskiej pojechałem. Tam skierowali mnie do szpitala. A w szpitalu do z powrotem do przychodni, bo okazało się że babka w przychodni myślała że wszystko w szpitalu mam zrobić. To zamieszanie jest spowodowane tym, że niedawno 18 lat skończyłem, a przychodnia jest do 18 roku życia. :) Zbadała mnie pani doktor i z 2 skierowaniami (RTG i ortopeda) zasuwam do szpitala. W szpitalu troszkę pobłądziłem. Rentgen to momencik. Lale czekanie do ortopedy to przegięcie. Z 1,5 godziny straciłem na czekane w kolejce. Ortopeda obejrzał zdjęcie w komputerze i o dziwo niemal cała ręka CAŁA. Złamaną mam tylko 5 kość śródręcza. Myślałem, że będzie gorzej. Wędruje przez cały szpital do gipsowni i wychodzę na dwór. Kurde, jak odpiąć rower lewą ręką? Proszę o pomoc jakąś panią i jadę do domu. W domu oglądam paczkę, która przyszła- klamkomanetki. Jem obiad i grzeję do serwisu, w którym leży szosa. O dziwo bez problemu się jedzie z gipsem. Ba, nawet klamkę hamulcową mogę naciskać. :) Zostawiam klamkomanetki, rozmawiam z pół godziny w wracam na chatę.
Mam 18lat, uczę się w 1LO w klasie geograficzno-historycznej. Nie trzeba chyba pisać, że lubię geografię i turystykę, dlatego od czasu do czasu staram sobie zorganizować jakąś dłuższą/ciekawszą trasę z nastawieniem na zwiedzanie. Zawsze jeździłem turystycznie, ale od marca 2009r. zacząłem trenować kolarstwo szosowe. Oczywiście nie trzeba pisać, że lubię dystanse składające się z 3 cyfr przed przecinkiem. :)
Kontakt:
GG: 1326631
Poczta: radek_3131@o2.pl