Spore się kręcenie po mieście. Akuratnie zaraz po szkole zaczął padać lekki deszczyk. Nie ukrywam, że mimo tego deszczyku, fajnie było się nawet chwilę przejechać i załatwić wszystkie sprawy. No dobra, prawie wszystkie.
Dawno tak dobrze jak dzisiaj mi się nie jechało. Wiatr słabiutki, ale ciężko było określić czy to pęd powietrza czy to wiatr. Pierwszy raz w tym roku w krótkich spodenkach, nie skusiłbym się na to gdyby nie wcześniejszy 1,5 godzinny WF na dworze. Już na ostatnich kilometrach było czuć trochę mięśnie, po bieganiu na WFie. Ogólnie to zadowolony z siebie jestem po tym tygodniu. Mam nadzieje, że tak dalej będzie się jeździło.
Już lepiej się jechało niż wczoraj. Wiatr nieco mniej porywisty i bez strasznie męczącego kataru zatokowego. Prawdę mówiąc spodziewałem się nieco większej ilości kilometrów. Dawno nie jechałem tej trasy, więc nie wiedziałem ile wyjdzie.
Jakieś zdjęcie z trasy, bo dawno nie dodawałem nic.
Trzeba troszkę regularniej zacząć jeździć, bo regularności ostatnio brakowało. Jeszcze z lekkim katarem jechałem, więc jakoś super komfortowo się nie jechało. Tym bardziej, że trzyma od kilku dni.
Mam 18lat, uczę się w 1LO w klasie geograficzno-historycznej. Nie trzeba chyba pisać, że lubię geografię i turystykę, dlatego od czasu do czasu staram sobie zorganizować jakąś dłuższą/ciekawszą trasę z nastawieniem na zwiedzanie. Zawsze jeździłem turystycznie, ale od marca 2009r. zacząłem trenować kolarstwo szosowe. Oczywiście nie trzeba pisać, że lubię dystanse składające się z 3 cyfr przed przecinkiem. :)
Kontakt:
GG: 1326631
Poczta: radek_3131@o2.pl